Wjechała na jezdnię zza stojącego pojazdu. Potrącona rowerzystka trafiła do szpitala (zdjęcia)
16:13 23-07-2024 | Autor: redakcja
Do wypadku doszło we wtorek około godziny 15 na ul. Bursaki w Lublinie. Przy skrzyżowaniu z ul. Związkową rowerzystka została potrącona przez samochód osobowy. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż jadąca rowerem kobieta poruszała się drogą dla jednośladów wzdłuż ul. Związkowej w kierunku al. Spółdzielczości Pracy. Wjeżdżając na przejazd na ul. Bursaki omijała dostawcze auto, które oczekiwało na możliwość wyjazdu w ul. Związkową. Wjechała jednak wprost pod nadjeżdżającego nissana.
Cyklistka została przetransportowana do szpitala. Teraz policjanci prowadzą czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności oraz przyczyn wypadku. Występują niewielkie utrudnienia w ruchu.
Należy pamiętać, że w przeciwieństwie do pieszych, wjeżdżający na przejazd dla jednośladów rowerzysta nie ma pierwszeństwa przejazdu. Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym nakładają na kierujących pojazdem obowiązek, aby zbliżając się do przejazdu dla rowerów zachowali szczególną ostrożność i ustąpili pierwszeństwa kierującemu rowerem, który już znajduje się na tym przejeździe, A NIE, GDY NA TEN PRZEJAZD WJEŻDŻA.
Kaskaderka miała OC? Kto pokryje koszty naprawy samochodu? Kto w ogóle wymyślił takie prawo, że rowerzysta nie ma prawie żadnych obowiązków? Kiedy ktoś się w końcu weźmie za tą grupę samobójców? Prawo się zmieni jak jakiś kaskader wjedzie w kolumnę rządową lub prywatny samochód polityka to w tedy się ktoś obudzi.
Ufff, jak to dobrze, że tylko cyklistka nic nie widziała, za to kierowca jechał na pewniaka nie widząc nic za dostawczakiem. Co tam zasada ograniczonego zaufania. Co tam ostrożność przy pasach. Król szosy jedzie, klękajcie narody.
A Pani Marta to chyba z prawem jazdy nie ma nic wspólnego i dla Pani kierowca widzi wszystko, nawet na wylot przez blachy samochodów XD
A każdy rowerzysta myśli, że jak zbliża się do przejazdu,to jak by był pojazdem uprzywilejowanym
„A każdy rowerzysta myśli…” Ale z ciebie dowcipniś.
Cyklistka była już na środku przejazdu dla rowerów, to kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych nie upewnił się, że nikogo na tym przejściu nie ma. Mając ograniczoną widoczność należy przecież dostosować prędkość lub zatrzymać się, jeżeli nie ma się pewności czy nikt akurat nie przechodzi. Tam mogło przechodzić małe dziecko. Wtedy też byście powiedzieli, że wtargnęło?
Tu nie było dziecko tylko stara baba, niekoniecznie mądra.
Przeczytaj osiem razy co zrobiła ta cyklistka. Jak nie załapiesz to przeczytaj kolejne osiem razy. A jak dalej nie załapiesz to zacznij się zastanawiać co z tobą jest nie tak.
Czy niedoszłemu mordercy zostało zatrzymane prawo jazdy? Kiedy wy głupi samochodziarze wreszcie zrozumiecie że po ostatnich zmianach przepisów pieszy i rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo?
Co za bzdury wprowadzające w błąd w ostatnim akapicie. Związkowa jest ulica z pierwszeństwem, auta wyjeżdżając z bursaki mają znak ustąp pierwszeństwa, co znaczy że mają ustąpić pierwszeństwa zarówno pieszym, autom jadącym Związkową, jak i rowerzystom jadącym drogą dla rowerów wzdłuż związkowej. Jednym, słowem WSZYSTKIM.
Przytoczony przepis ma zastosowanie w sytuacji gdy mamy np. Przejazd rowerowy poza skrzyżowaniem, w poprzek ulicy, wtedy faktycznie rowerzyści, w przeciwieństwie do pieszych, nie mają pierwszeństwa. Na skrzyżowaniu pierwszeństwo regulują znaki!
Głupoty piszesz i to straszne. Rowerzyści niemal zawsze na DDR mają Ustąp Pierwszeństwa i muszą przepuścić samochody. Zyskują pierwszeństwo gdy już są na przejeździe, ale nie mogą tego pierwszeństwa wymusić na zasadzie: jestem jeszcze na ścieżce ale co tam, jadę bo jak mnie samochód walnie to będę już na przejeździe. To jest wymuszenie pierwszeństwa. Jedyny wyjątek to gdy samochód skręca w drogę poprzeczną na której jest przejazd dla rowerów wtedy rowerzysta ma pierwszeństo już na ścieżce.
Czytam, czytam… i pytam: czy rowerzystka omijała pojazd dostawczy po PdP? Czy przejechała po przejeździe dla rowerów za dostawczakiem i to zostało nazwane omijaniem? Bo ze zdjęć wynika, że już zjeżdżała z przejazdu. W pierwszej sytuacji wina rowerzystki (powinna rower przeprowadzić), w drugiej kierującego autem (rowerzystka była już na przejeździe, tylko zasłonięta dostawczakiem).
A odnośnie tego, że rowerzysta, który wjeżdża na przejazd dla rowerów nie ma pierwszeństwa. Może i nie ma, ale ze względu na działanie polskich sądów i prokuratury, lepiej takiego puścić. Potrącisz takiego albo co gorsze doprowadzisz do stanu stabilnego to będziesz ciągany po sądach jak najgorszy przestępca. A Majtczak nadal opala się w Dubaju…
Niech mi to ktoś rozrysuje
Mówią, że niektórych myślenie boli, a le chyba bardziej zabolał brak myślenie 😛
Kierowca nie upewnil sie 100 % czy nikt nie wyjedzie tam jest przejazd dla roweròw to ze skreca inny sanochod i zaslania nie zwalnia kierowcy na upewnienie sie czy nic mu nie wyskoczy przeciez nawet gdyby ruszal to nikt by w szpitalu nie wyladowal nawet nie nie zatrzymal samochodem