Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Upozorowali napad i kradzież busa z maseczkami. Liczyli na odszkodowanie

Dwaj mężczyźni upozorowali napad i kradzież busa, ponieważ liczyli na odszkodowanie. Policjanci nie dali się nabrać na wymyśloną historię przez 34 i 36-latka i ustalili szczegóły tej sprawy. Jak się okazało uwikłane w nią były kolejne osoby.

W połowie grudnia 2020 r. policjanci otrzymali zgłoszenie od mężczyzny podróżującego drogą S17. Zgłaszający przekazał, że w momencie kiedy wykonywał postój busem w miejscowości Sarny, został napadnięty. Co więcej, nieznany mężczyzna obezwładnił go gazem łzawiącym, odebrał kluczki i odjechał busem. W pojeździe miał być ładunek maseczek chirurgicznych. Mimo szybkiej reakcji ryckich policjantów i zakrojonej akcji poszukiwawczej, sprawca nie został zatrzymany.

Ryccy mundurowi rozpoczęli ustalania szczegółów tej sprawy wspólnie z kryminalnymi z Lublina. Z czasem funkcjonariusze mieli coraz więcej wątpliwości, czy zgłoszony przez mężczyznę rozbój, rzeczywiście miał miejsce. W końcu byli już pewni, że mężczyzna złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. Policjantom zależało na tym, by jak najszybciej ustalić, dlaczego zaaranżowano napad. Pracując nad tą sprawą, docierali do kolejnych osób zamieszanych w ten przestępczy proceder.

W toku śledztwa wyszło na jaw, że cała sprawa miała swój początek wiosną 2020 r. w trakcie rozpoczynającej się pandemii koronawirusa. Dwóch mieszkańców Lublina postanowiło zarobić na maseczkach inwestując ponad 400 tys. złotych. Przewidując wzrost cen na rynku, zakupionego towaru nie upłynnili od razu. Jak się później okazało, na tym biznesie stracili część zainwestowanych pieniędzy.

34 i 38-latek wpadli na pomysł jak odrobić straty i zaczęli wdrażać swój plan. Wymyślili, że wyłudzą pieniądze od firmy ubezpieczeniowej, w tym celu upozorowali napad i kradzież busa z ładunkiem ubezpieczonych maseczek.

W tym przedsięwzięciu pomógł im 40-letni znajomy, który do aranżacji napadu zaangażował znajomą. 50-letnia mieszkanka powiatu łęczyńskiego, na potrzeby „przekrętu” przekazała im samochód dostawczy, a następnie ubezpieczyła przewożony transport. W dalszej kolejności mieszkańcy Lublina zaangażowali kolejne potrzebne im do planu osoby – kierowcę busa, sprawcę napadu oraz mężczyznę, który po fikcyjnym zdarzeniu odprowadził samochód dostawczy do „dziupli”.

Po wykonaniu całego planu sprawcy oczekiwali od firmy ubezpieczeniowej wypłaty ponad 400 tysięcy złotych odszkodowania z tytułu ubezpieczenia „skradzionego” rzekomo ładunku. Nie zdążyli jednak podzielić się pieniędzmi, bo całą sprawę rozpracowali policjanci.

Zatrzymanym przedstawiono zarzuty za składanie fałszywych zeznań, zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, próbę wyłudzenia odszkodowania od ubezpieczyciela oraz utrudnianie postępowania karnego. Grozi im za to do 8 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono im również nieruchomości wartości prawie 50 tysięcy złotych.

(fot. pixabay.com – ilustracyjne)

5 komentarzy

  1. Sebastian sie nazywam

    Ale głąby.

  2. Tak wychodzą na maseczkach zwykli przedsiębiorcy…. aaaaaaaaaaaaaaaaahahhahahhahahhahah!
    Nie dla wszystkich eldorado covidowe…… aaaaaaaaaaaaaaaaahahhahahhahahhah

  3. Krzysztof,, Ochota,,

    Ostatnio kaŻdego dnia i nocy palą się obiekty o znacznej wartości.,, Przypadek??? ” Gdyby oni tez poszli tą drogą rezultat byłby zupełnie inny.

  4. debesciaki

Z kraju