Wtorek, 14 stycznia 202514/01/2025
690 680 960
690 680 960

Szokujący incydent w przedszkolu. Nauczycielka zakleiła dziecku buzie taśmą

W jednym z przedszkoli w Lubartowie doszło do niepokojącego zdarzenia. Jak przekazała nam mama kilkuletniego chłopca, nauczycielka zakleiła jej dziecku buzię taśmą, ze względu na to, że było niegrzeczne. Sprawą zajmuje się Wydział Oświaty Urządu Miasta Lubartów.

W jednym z lubartowskich przedszkoli doszło do niepokojącego incydentu, który budzi wątpliwości, co do metod wychowawczych stosowanych przez jedną z nauczycielek. Zdarzenie miało miejsce w Przedszkolu Miejskim nr 4, gdzie, według relacji dzieci, nauczycielka zakleiła dziecku buzię taśmą, wokół głowy. Wydarzenie to zostało opisane przez chłopca, który tego doświadczył oraz przez inne przedszkolaki z jego grupy.

Jak wynika z relacji mamy chłopca, która do nas napisała, zgodnie z wersją przedstawioną przez jej dziecko, podczas posiłku chłopiec bawił się łyżką i rozśmieszał kolegę, używając odwrotnej strony łyżki i wydając dźwięki „agugugaga”. Wówczas nauczycielka zawołała chłopca do biurka, a następnie wyciągnęła taśmę bezbarwną z szuflady i zakleiła dziecko wokół głowy, od ucha do ucha, dwukrotnie. Chłopiec przerażony całą sytuacją, schował się pod biurko i ściągnął taśmę z buzi.

Rodzice dziecka są głęboko zaniepokojeni zdarzeniem w przedszkolu. Z relacji matki wynika, że nauczycielka przyznała się do użycia taśmy, jednak tłumaczyła swoje działanie tym, że dziecko miało być niegrzeczne, krzyczeć i piszczeć. Incydent wywołał duży stres zarówno u dzieci, jak i ich rodzin.

– Dzieci przeszły ogromny stres i bardzo to w domach przeżyły, a my boimy się o ich zdrowie. Nie wyobrażamy sobie współpracy z takim nauczycielem – napisała do nas mama chłopca.

Na szczęście, po tym wydarzeniu dzieci zostały objęte opieką psychologa. Jak poinformował Krzysztof Krupa, Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Lubartów, dyrektor przedszkola powiadomił Wydział Oświaty o incydencie, a postępowanie wobec nauczycielki zostało wszczęte zgodnie z przepisami prawa, w tym art. 75 ustawy Karta Nauczyciela. W placówce zostały także zastosowane procedury ochrony małoletnich. W przesłanym do nas mailu czytamy:

– Potwierdzam, że Wydział Oświaty Urzędu Miasta Lubartów został powiadomiony przez dyrektora Przedszkola Miejskiego Nr 4 w Lubartowie, że doszło do incydentu z udziałem dziecka. Dyrektor przedszkola jako pracodawca wszczął postępowanie wobec nauczyciela zgodnie z art. 75 ustawy Karta Nauczyciela oraz zastosował procedury obowiązujące w przedszkolu w tym Standardy ochrony małoletnich. Dzieci zostały objęte opieką psychologa – poinformował nas Krzysztof Krupa Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Lubartów.

Informację o zdarzeniu w przedszkolu potwierdził nam wizytator przedszkola przekazując, że sprawą ma zająć się Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Lubelskim. Informację w tej sprawie przekazała nam również dyrektor placówki.

– Informujemy, że wpłynęła skarga od rodzica o możliwości popełnienia takiego czynu przez pracownika naszej placówki. W związku z tym przedszkole  podjęło kroki zgodne z przepisami w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Poinformowano Wydział Oświaty  Urzędu Miasta Lubartów, Kuratorium Oświaty w Lublinie oraz Rzecznika Dyscyplinarnego dla Nauczycieli przy Wojewodzie Lubelskim. Wdrożone zostały procedury Standardów Ochrony Małoletnich przed krzywdzeniem obowiązujące w przedszkolu. Dzieci objęto pomocą psychologiczną. Placówka zapewniając bezpieczeństwo dzieciom zgodnie z przyjętymi założeniami  dokłada wszelkich starań, aby nasze przedszkole było bezpieczne i przyjazne dzieciom dlatego bezwzględnie podjęliśmy odpowiednie działania – poinformowała nas Beata Romanek dyrektor Przedszkola nr 4 w Lubartowie.

 

90 komentarzy

  1. To dramat obecnej rzeczywistości. Pozwalamy sobą pomiatać i mam się dostosowywać do wszystkich wokół tylko nie do ogólnie przyjętych zasad i norm wychowania. Rodzic takiego wspaniałego i grzecznego dziecka na pewno poświęca jemu należytą uwagę – spędzając głównie czas z telefonem w ręku lub komputerem. Rodzice teraz pozwalają na wszytko byle się dzieckiem samemu nie zajmować. Kto widział żeby np 5 latek grał w na konsoli w GTA? Powszechna patologia rodzicielska. Współczuję nauczycielom pracy z roszczeniowcami

  2. Biedna mamusia musiała jeszcze zamanifestować swoją nieudolność i niewydolność wychowawczą

  3. No szok normalnie, za moich czasów wychodziło się z klasy razem z drzwiami i odciskiem buta na d..

  4. Ocena: 0

    Klęczenie na grochu w kącie już nie pomaga

  5. Założyć niebieską kartę tej rodzinie, jeżeli to jest rodzina a nie nowoczesne coś

  6. 100 lat stryczka i 50zł mandatu!

  7. Ocena: 0

    Jak nie pasuje to niech mamusia zabierze swojego rozwydrzonego najukochańszego pępka świata z przedszkola. Afera jak by co najmniej dzieciak stracił ręce i nogi. Zapewne skrzywienie psychiczne spowodowane taką traumą odciśnie piętno na całe jego życie…. Rośnie następny wypaczony i skrzywiony przez swoich rodziców dziwoląg któremu ktoś ważył się przeciwstawić…..
    Szkoda mi tylko Pani przedszkolanki która będzie teraz musiała poradzić sobie z betonozą…..

  8. Widocznie dziecko zasłużyło! Nie jestem za tym aby bić dziecko ale jak słowa nie docierają to kara musi być. Klęczenie w kącie, zostanie w kozie, chociaż 30 lat temu to i za ucho wyciągany byłem i linijką po dłoni dostałem i nie tylko ja. Takie czasy fajne były. Nikt do nikogo żali nie miał i nie ma. Zasłużyłem dostałem karę!!!!

    • Bo wtedy funkcjonowało coś takiego – występek -> kara = wychowanie

      • Bo kiedyś nie było internetu, dziecko ukarane nie szukało w google ,,pocieszenia,, tylko się zastanowiło nad swoim zachowaniem. I teraz takie rozpieszczone dziecko w dorosłym życiu z prawdziwymi problemami może sobie już nie poradzić, mamusia nie pomoże!

  9. Ty głupi debiut a jak by było to twoje dziecko

  10. Brawo jak rodzice nie wychowali to trzeba tak robić

Dodaj komentarz

Z kraju

Biznes i handel

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia