Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Staruszka z Lublina uwierzyła, że dzwoni do niej wnuczka. Straciła swoje oszczędności

95-letnia mieszkanka Lublina uwierzyła telefonicznej rozmówczyni i straciła 7 000 zł. Oszustów szukają policjanci i apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi.

W miniony czwartek 95-letnia mieszkanka Lublina odebrała telefon od kobiety podającej się za jej wnuczkę. Telefoniczna rozmówczyni poinformowała seniorkę, że spowodowała wypadek i aby uniknąć odpowiedzialności musi wpłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych.

W pewnym momencie do rozmowy włączył się mężczyzna, który powiedział, że jest policjantem. 95-latka oświadczyła, że dysponuje jedynie gotówką w kwocie 7 000 złotych. Po pewnym czasie do mieszkania kobiety przyszedł młody mężczyzna, który odebrał pieniądze.

Policjanci apelują o ostrożność w kontaktach z osobami, których nie znamy. Czujność i ograniczone zaufanie może uchronić Nas przed nieuczciwymi ludźmi, którzy próbują wyłudzić pieniądze. Nigdy nie należy pochopnie decydować się na finansowe wsparcie osoby, która w rozmowie telefonicznej prosi o pożyczkę. Zawsze należy wcześniej zweryfikować, czy oby na pewno rozmawiamy z osobą, za którą podaje się telefoniczny rozmówca. Gdy rozmowa telefoniczna wyda się nam podejrzana natychmiast powiadamiajmy Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.

(fot. lublin112.pl)

10 komentarzy

  1. Nudne jak flaki z olejem.
    Tacy luzie powinni mieć kasę tylko na chleb i smalec oraz herbatę lipton.

    • Tacy ludzie mają prawo głosu i co gersze głosują pod wpływem reklamy a nie wiedzy 🙁

  2. Apele na nic sie zdadzą ,bo zdecydowana wiekszość seniorów niestety dziecinnieje wraz z podeszlym wiekiem i można im wmówić każdą bajkę .Co gorsza , co niektórzy tacy staruszkowie ,posiadają prawo jazdy i wsiadają za kierownicę jedząc na kompletnego „czuja ” i na zasadzie „znowu się udało ” Osobiscie mam nadzieję że nie dożyję tak sędziwego wieku żeby zdziecinnieć

    • z kim mijam sie na ulicy?!

      a najgorsze jest to, że siadają do kompa i piszą głupoty z błędami – analfabeci.

  3. Dalczego zawsze te „wnuki” dzwonią do osób, które mają sporo pieniędzy? Ciekawe skąd wiedzą do kogo dzwonić…

    • Też mnie to zastanawia…

    • Bo mają cynk z banku. Kiedyś w uwadze był program jak pracownicy banków sprzedają bazy danych osób starszych , oczywiście ze stanem oszczędności.

      • Weź Fiona zatrudnij się w banku (obecnie jest kilka ofert z rynku lubelskiego) i zobacz co Ci się uda w tym temacie zrobić. Szeregowy pracownik nie ma szans – może co najwyżej zanotować sobie coś na kartce. Może jakiś menadżer mógłby robić jakieś kopie, a i to chyba tylko w tych małych bankach-krzakach gdzie nie ma zabezpieczeń przed kopiowaniem czy odpowiedniej anonimizacji danych.

    • Dzwonią na chybił-trafił. Jak rozmówca nie ma kasy to namawiają na kredyt w banku, a jak i to nie działa albo się domyśla o co chodzi to się rozłączają. Znam takie przypadki. Część ludzi potrafi rozpoznać już te próby oszustwa i wyłudzenia.

  4. „uniknąć odpowiedzialności mu wpłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych.” Nie pisze się mu tylko jemu 😉

Z kraju