Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Rowerzysta wjechał w bok suzuki. Mężczyzna trafił do szpitala (zdjęcia)

Po wypadku z udziałem rowerzysty występują duże utrudnienia w ruchu na ul. Armii Krajowej. Poszkodowany cyklista z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

52 komentarze

  1. Niektórzy komentujący tutaj utrwalając błedne przekonanie w rowerzystach, że mają zawsze pierwszeństwo, będą mieli na sumieniu czyjeś życie. A rowerzyści mają pierwszeństwo tylko wtedy gdy ścieżka rowerowa/przejazd biegnie wzdłuż drogi z pierwszeństwem lub (jak w przypadku opisywanego przejazdu) gdy już się na nim znajdują. Ale to nie uprawnia rowerzysty do wtargnięcia przed nadjeżdżający samochód na tym konkretnym przejeździe. Gdyby samochód uderzył w bok rowerzysty lub rowerzysta uderzył z drugiej strony w samochód nie podjąłbym się oceny kto jest winny bo mógł znajdować się na przejeździe w momencie zdarzenia. Ale w tym przypadku wg mnie mandat powinien dostać rowerzysta bo nie miał pierwszeństwa znajdując się przed przejazdem. To jest przejazd w poprzek Armii Krajowej to jest zupełnie inna syutacja niż na przejeździe parę metrów obok przy tatarakowej.

    • Przyglądam się jeszcze raz na zdjęcie nr 1 i mam wątliwości czy nad nadkolem to ślad po uderzeniu czy coś stojącego obok odbija się w lakierze. Nie zwróciłem uwagi wcześniej. No to ciekaw jestem jak się zakończyło ustalanie okoliczności przez Policję. Może redakcja coś wie?

    • i słusznie,
      też tak sądzę, że znaki na dużej ulicy są ważniejsze niż tej małej.
      No bo jak ulica większa to ważniejsza.
      Eh wy moje Monty Pythony

      • dzieci mogą mieć problem ze zrozumieniem języka jakim są pisane ustawy, to zrozumiałe :), wystarczy wklepać w gugla „kto ma pierwszeństwo na przejeździe rowerowym” i są w wynikach wersje obrazkowe, bardziej zrozumiałe i opracowane przez rowerzystów.

  2. Jak można przyładować rowerem w samochód , No jak się pytam ?

  3. Tyle ze o godzinie 16 tam się jedzie tempem żółwia i nagłe wtargnięcie samochodu przed rower raczej w grę nie wchodzi, bardziej bym dobrał się do tyłka rowerzyście i zrobił współwinę bo pierwszeństwo pierwszeństwem ale nie można taranować wszystkiego co nie zdąży nam z drogi zjechać. Jeżdżę dużo rowerem po mieście i jestem za zabraniem pierwszeństwa na przejazdach dla rowerów bo jeden na dziesięciu zwalnia by sprawdzić czy może wjechać na ulice a reszta robi to na zasadzie kamikaze.

  4. Ale Wy jesteście nie mądrzy. Pod jednym artykułem piszecie, ze w mieście są nieustane korki, oraz, że nie ma gdzie parkować, a pod następnym piszecie, że należy zabronić ludziom jazdy rowerem, albo wprowadzić przepisy, które podróż rowerem wydłużają/uprzykrzają oraz sprawiają, że przejazd przez jezdnie stanie się bardziej niebezpieczny (odebranie pierwszeństwa rowerzyście na przejeździe).
    Innym razem piszecie, że autobusem jedzie się przez miast 2 godziny, a samochodem zajmuje do 15 minut, ale jednocześnie napiszecie, że kilka zatrzymań więcej przez PdP/PdR nie będziecie wykonywać, bo wam się spieszy, a zatrzymywanie się jest nieekologiczne.
    Jak ma się ekologia jazdy samochodem do jazdy rowerem?

    Takich absurdów i wewnętrznych sprzeczności w waszych wypowiedziach nie wymieniłbym przez cały dzień. Książkę by mozna było napisać o tym.

    • Ja jeżdżę ostatnio do pracy pół na pół.
      Trochę samochodem, trochę rowerem.
      W związku z powyższym nie wiem już, czy jestem spedałowany kierowca, czy zblachosmrodzony rowerzysta ?

      • no Kuba, zdecyduj się, tak nie można
        Tu jest poważne forum, wybierz, po której stronie jesteś.

        • Ale dlaczego?
          I jedno i drugie ma swoje zalety.
          Twierdzenie, że rower to samo dobro jest fajne, jak nie trzeba 5 ryz papieru dowieźć do roboty, albo nowego komputera.
          To samo z pogodą – nie mam prysznica w robocie, więc przy ponad +25 wybieram auto i klimatyzację, to samo z deszczem – jestem wygodne bydle i wolę wtedy dach nad głową.
          Z drugiej strony, jak jadę na „pusto”, a pogoda jest dobra, to z kolei jazda samochodem jest bez sensu.

    • Franiu,
      przecież to proste:
      jak jadę rowerem to pierwszeństwo ma rower
      jak jadę samochodem to pierwszeństwo ma samochód
      jak idę pieszo to pierwszeństwo ma pieszy
      No ruchu kolejowego i lotniczego (i międzygalaktycznego – a co, stać nas) to już Ci nie będę tłumaczył

  5. Franio chrzanisz jak potłuczony. Sam bywam rowerzystą. Niestety niektórzy jeżdżą jak skończeni idioci. W zeszłym tygodniu skręcałem w prawo z M. Majdanka w Zelwerowicza. Po drodze widziałem, że zbliża się rowerzysta więc zatrzymałem się i go przepuściłem. Rowerzysta przejechał, wciskam gaz, puszczam sprzęgło i nagle jak z pod ziemi wpada na przejście kolejny rowerzysta. Jedzie chyba z 50 km/h. Jest spory spadek terenu więc to całkiem możliwe. Skończony idiota! W ostatniej chwili wcisnąłem sprzęgło. Zanim zaczniesz się mądrzyć jak to powinienem się rozglądać. Wsiądź do samochodu, ustaw go pod kątem względem chodnika i postaraj się coś zobaczyć przez słupek A.

    • Tak z ciekawości:
      Gdzie krzyżują się Droga Męczenników Majdanka i Zelwerowicza?
      Bo najwyraźniej mam nieaktualne dane.

      Co do samochodu, to chyba czas na coś z mniejszym słupkiem A (albo tak jak u mnie z dodatkową szybą w tamtym miejscu.

Z kraju