Rataj Ordynacki: Dwie osoby trafiły do szpitala po zderzeniu dwóch aut
11:55 08-09-2015
Do wypadku doszło w poniedziałek rano około godziny 8 w miejscowości Rataj Ordynacki. Jak wstępnie ustalono 19-latek kierujący volkswagenem golfem na łuku drogi nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z volkswagenem polo.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Dwie osoby trafiły do szpitala. Kierujący golfem został przetransportowany do szpitala w Lublinie. Jak ustalili policjanci kierująca polo była trzeźwa.
Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
2015-09-08 11:40:47
(fot. Policja Janów Lubelski)
Jakie znaczenie ma trzeżwość kierującej polo, skoro młody gniewny zapier… i go wyniosło na przeciwległy pas? Zabrać uprawnienia dopiero jak wydobrzeje po rekonwalescencji w Abramowicach.
możesz wskazać miejsce gdzie napisane jest ( jak twierdzisz) że zapier%^#ał ??
” Jak wstępnie ustalono 19-latek kierujący volkswagenem golfem na łuku drogi nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z volkswagenem polo.” czytaj ze zrozumieniem tolku
Zaaasłabł. Tylko na ciele czy umyśle? A może okularów zapomniał i łuku drogi nie widział? Jak się baran śpieszy to się grabarz cieszy. Na bank wina kierującej polo szczeniaki. Brawura i brak doświadczenia na śliskiej drodze a przede wszystkim instynktu samozachowawczego. Cmentarze pełne są takich ogarniętych.
Jak tylko wspomniałeś o tej uciesze grabarza… natychmiast mi sie spodobałeś
Tatko tylko na takich czekają, na tych, którzy ratują swoje życie skacząc ze szpitalnych okien też
Mlody gniewny byl trzezwy, a do abramowic nadaje sie osoba która pisze nie znając okolicznosci.
Tego dnia było ślisko a kierowcą był ogarniętym. Mogło mu się śpieszyć do szkoły. No i plz nie oceniaj z góry go, lepiej go znam bo chodze z nim do klasy.
A o której zaczynały się jego lekcje? To może rozsiać wiele wątpliwości co do nadmiernej, jak pozwalały na to warunki drogowe. prędkości. Może zaspał?
no tak, bardzo łatwo się wypowiadać, jeśli się kogoś nie zna. ale przecież każdy młody człowiek jest zły i gniewny… brak mi słów do ludzi takich jak Ty. czasem wypadałoby się zastanowić dwa razy, zanim otworzy się pysk. Abramowice? wiesz w ogóle, co to za miejsce? tam nie trafiają młodzi ( może za mało doświadczeni kierowcy), a ludzie z problemami psychicznymi, różnego rodzaju urojeniami między innymi, tak więc radzę zgłosić się po skierowanie jak najprędzej. dziękuję, nie pozdrawiam.
Z wypowiedzi wnioskuję, że nie zastanawiałaś się nie tylko dwa razy ale w ogóle a pysk otwierasz. Gdyby zabił
kierującą polo też byś go tak zacięcie broniła? Nie znam go i w cale tego nie żałuję. Żal mi tylko was młodych, nic do was nie dociera. Efekty widoczne na maturach, cmentarzach lub krzyżach przy drodze. Gdyby był tor….
Wcale* na maturze byłoby widać, ale post na szczęście nie o tym. Wrzucasz wszystkich młodych do jednego worka, o to mi chodziło, plus te Abramowice- tragedia. Jesli nic madrego do powiedzenia nie mamy, najlepiej w ogóle się nie odzywać, bo można kogoś nieświadomie urazić. Ale nieświadomość raczej nie jest Ci obca.
„Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia” – a co tu ustalać?? Młody zapierdzielał i nie umiał zapanować nad samochodem. Zabrać mu prawo jazdy, może to go nauczy na przyszłość, że samochód to piękny wynalazek człowieka ale jakże niebezpieczny w jego rękach.
Krwiożerczy Golf przejął panowanie nad „mistrzem prostej” i uderzył w bozi ducha winną kierującą Polo.
Bo zapier..alać po prostej to każdy potrafi… a już w zakręt wejść tak, żeby i z niego wyjść nie wszystkim się udaje.
A wyprowadzić auto z poślizgu umie może co trzeci kierowca (i to taki z ciut większym stażem).
Tyle w całej sytuacji dobrego, że w poślizg wpadł i zamiast uderzyć czołowo w auto poszkodowanej „nadział” się na nie lewym bokiem… robiąc sobie tym samym większe „kuku” niż swojej niedoszłej ofierze.
Proszę Cię… mogę śmiało powiedzieć, że 1 na 100 kierowców potrafi wyprowadzić samochód kontrolowanym poślizgiem. Niestety Nam (mówię o większości kierowców) wydaje się, że posiadamy umiejętność jazdy. Potrzebujemy większej pokory do samochodów.
Poślizg kontrolowany w aucie z napędem na przednią oś? Coś się komuś popierniczyło droga Emmilio 🙂
Mowa była o wyprowadzeniu pojazdu w sytuacji, w której tył wyprzedził już przód (czyli do poślizgu już doszło)… dobry kierowca skontruje doda gazu i się „wyciągnie” przednimi kołami (gorzej jak ma napęd na tył, ale to temat na osobną dyskusję). Zły kierowca wciśnie hamulec i pogorszy sprawę.
Kuba, czytam te twoje „mądre” wypowiedzi. Proszę wskaż mi kierowcę, który wyprowadził samochód z poślizgu. Bo ja znam wielu, łącznie z rajdowymi i żadnemu to się jeszcze nie udało. Po prostu piszesz głupoty albo nie wiesz nic o poślizgu.
Chyba ci kierowcy „rajdowi” to od rajdów spod domu do monopolowego…
http://moto.onet.pl/porady-ekspertow/jak-wyprowadzic-auta-z-poslizgu/rbwep
Od 1:20 masz co robić, gdy ucieka tylna oś w przednionapędówce (sądząc po zniszczeniach właśnie to miało miejsce w tym wypadku). I „cudotwórca” zakłada kontrę i wyprowadza samochód… no najwyraźniej nie wiedział, że „nic nie wie o poślizgu” i robi „głupoty” i wyprowadził, zamiast grzecznie „pójść w plener/nadjeżdżającego z przeciwka” co czyni 99% szybkich i wściekłych „mistrzów ostatniej prostej”.
Pisałam ogólnie o poślizgach kontrolowanych. Wiem, że przedni napęd nie pozwala na wykonanie klasycznego kontrolowanego poślizgu.
Ale nie oszukujmy się, doskonały kierowca wyczuwa poślizg nawet już przed jego rozpoczęciem i nie dopuści do niebezpiecznych sytuacji na drodze.
Młody niestety dobrym kierowcą nie jest. Pewnie nie zachował bezpiecznej szybkości (pomijam stan techniczny samochodu).
Pozdrawiam
I samochodów, a nie tylko VW po kolizji z walcem drogowym.
Tak sie głupio złożyło, że jedna osoba zginęła
Skoro twierdzisz, że jedna osoba zginęła to może powiesz kto i skąd masz takie informacje ?
Na tym zakręcie nie jednemu już zabrało życie i nie jednemu zdemolowało samochód. Trochę za szybko i robi się problem. A tym bardziej przy małym doświadczeniu 19-latka
Teraz ów 19 letni miszczu główkuje: „Jak to możliwe? Tyle razy sie udawało, a tera jakoś nie wyszło”.
A po samochodziku zostały tylko kupka złomu i raty kredytu do spłacenia.
„Mistrzu kierownicy” Kubo. Posłuchaj dokładnie materiału do którego kierujesz. Materiał nie mówi o tym jak wyprowadzić auto z poślizgu. Tego nie da się po prostu zrobić. Ale jak wiesz lepiej, cóż nie będę z tobą polemizował. To chyba tobie kierowcy spod monopolowego mówili ,że można wyprowadzić auto z poślizgu. Gdybyś posłuchał materiału ze zrozumieniem, to wiedziałbyś, ze mowa jest tam o sposobach wprowadzania samochodu poślizg i co robić aby w poślizg nie wpaść. Absolutnie nie ma mowy o tym jak wyprowadzić auto z poślizgu, bo tego już się nie da zrobić. No ale ty wiesz lepiej. Pewnie masz aż kilkuletni staż kierowcy i palenie gumy na jezdni.
Drogi „gościu”.
Prawo jazdy mam już prawie 20 lat i kilka razy udało mi się wyprowadzić auto z poślizgu.
Ostatnie 10 lat jeździłem „bardzo niebezpiecznym” autem z napędem na tylną oś i też ze trzy razy „ciepło było” (najfajniej chyba mi się bokiem po Zana jechało w śniegu, po wymuszeniu przez Śkodę, która spod Leclerca wyjechała – zdaje się 4 lata temu – pamiętam, bo przesadziłem z kontrą i musiałem drugi raz „poprawiać” kolejną kontrą).
Wbrew pozorom auto z poślizgu da się wyprowadzić, przynajmniej do momentu, w którym tył zrówna się z przodem jest to jak najbardziej wykonalne… tylko prowadzić trzeba umieć.
I nie, nie uważam się za „mistrza kierownicy”… sporo osób potrafi jeździć w tym kraju, problem w tym, że jakieś 2/3 jednak się do tego nie nadaje.
Kubo,
jeżeli „wyprowadziłeś auto z poślizgu” to znaczy że nie wpadłeś w poślizg. Akurat prawo jazdy mam dwa razy dłużej i kilka szkoleń flotowych, a w ramach tych, szkolenia w kilku szkołach jazdy m.in Opla, Skody itp. I tam własnie szkolona nas, tak jak w materiale do którego dałeś link, jak nie wpaść w poślizg. Posłuchaj materiału jeszcze raz, a nie zdawaj się na tytuł nadany przez pismaka. Gdybyś zapytał w takiej szkole „czy nauczycie wychodzić z poślizgu” to otrzymałbyś szczerą odpowiedź, że nie, bo tego nie można zrobić. Ale odpowiedzą ci „tak”, bo doskonale wiedzą o co pytasz i naucza cię jak nie wpadać w poślizg. Gdyby ktoś odpowiedział ci, że „nie” to ty chodziłbyś do tylu szkół aż usłyszałbyś odpowiedź satysfakcjonująca dla ciebie, czyli „tak”.
Jeżeli dalej twierdzisz, że można wyprowadzić samochód z poślizgu, to trudno, wiesz lepiej.