Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Psy zaatakowały 10-latka i pogryzły, dziecko trafiło do szpitala. Właściciel zwierząt został zatrzymany (zdjęcia)

Bialscy policjanci zatrzymali właściciela psów, które pogryzły 10-letniego chłopca. Dziecko z obrażeniami ciała zostało przetransportowane do szpitala.

W miniony wtorek policjanci z Białej Podlaskiej otrzymali zgłoszenie o pogryzieniu 10-latka przez agresywne psy. Na miejscu mundurowi ustalili, że dziecko zostało zaatakowane, gdy przechodziło obok nieogrodzonej posesji właściciela czworonogów. W wyniku zdarzenia 10-latek doznał obrażeń ciała i trafił do szpitala.

Właściciel zwierząt relacjonował, że będąc na posesji usłyszał hałas. Natychmiast zareagował odciągając agresywne zwierzęta. Mężczyzna twierdził, że będące jego własnością psy zamknięte były w kojcu, z którego uciekły.

Policjanci ustalili, że zwierzęta nie były zabezpieczone we właściwy sposób, a relacje świadków wskazywały, że zwierzęta są agresywne i często przebywają poza kojcem. O całym zdarzeniu powiadomiony został również inspektorat weterynarii jak też TOZ. Funkcjonariusze ustalili także, że obydwa psy były szczepione przeciwko wściekliźnie.

W momencie interwencji 40-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 0,8 promila alkoholu. Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia.

W środę 40-latek usłyszał zarzut. Odpowiadał będzie za narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policji. Funkcjonariusze ustalają wszystkie okoliczności sprawy, w tym również dobrostan zwierząt.

Psy zaatakowały 10-latka i pogryzły, dziecko trafiło do szpitala. Właściciel zwierząt został zatrzymany (zdjęcia)

(fot. Policja Biała Podlaska)

9 komentarzy

  1. Gdyby doczytał poprawki do Ustawy o ochronie zwierząt sprzed kilku lat, to by nie pozwolił swoim podopiecznym szwendać się samopas po okolicy.

  2. To są kojce co widać na fotce??? Jeśli to są zabezpieczenia to wcale się nie dziwię źe biegają samopas.
    Mam teź tępego sąsiada co wypuszcza swoje burki , ale ja biorę petardę hukową w rękę i na jego oczach odpalam i jest przez jakiś czas spokój , tylko ten sposób jest skuteczny .

  3. taki pimpuś jak z obrazka maly i pogryzł ? mogl co najwyzej podrapać

  4. To na tym zdjęciu to jest kojec dla psów?! ?

  5. kilka razy w roku dzwonię na policję w sprawie psów stwarzających zagrożenie dla ludzi i pojazdów – i powiem, że gdyby milicja z takim animuszem garnęła się do tych spraw jak w przypadku zatrzymywania osób protestujących czy też łapania za przekraczanie prędkości to by było bezpiecznie.

    Prawda jest taka, że policja jest w PL od karania i zbierania pieniędzy do budżetu a nie od pomagania!! dopiero jak sie stanie tragedia (TAK JAK W TYM PRZYPADKU) wielkie ALLO i wielkim sukcesem jest że zatrzymali sprawcę (bo nie uciekał – bo ci co uciekają to widzieliśmy jak skutecznie są chwytani).
    Gdybym dzien wcześniej zadzwonił po interwencję w sprawie tego psa to policja miała by to w doopie

    • zgadzam się w 100% z Tobą. Prawie na każdej wsi w Polsce nie można przejść spokojnie, bo nie wiadomo czy Cie psy nie pogryzą. Zadzwonisz i policja nie wie o jakiego pas chodzi (psy bezdomne) albo nie widzi problemu.

    • 100 % racji, przerabiałem temat, dzwonienie na policje to strata czasu, chyba że chcesz mieć papier że coś w tym temacie zrobiłeś (zgłosiłeś) który to papier jest równie bezużyteczny jak milicjanty

    • To i tak dużo, że policja chce słuchać. W Lublinie odsyłają do straży miejskiej a ta formacja jest jaka jest.
      Właścicieli psów trzeba wychować, a na to jest jedna metoda: wysokie mandaty.

Z kraju