Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Postawili kontener na odzież, ludzie go zapełniają, a odebrać zawartości już nie ma kto. Mity a rzeczywistość (zdjęcia)

Ubrania, które przestają już być potrzebne, a jeszcze żal je wyrzucić do kosza, wędrują zazwyczaj do kontenerów na używaną odzież. Ale jeśli w tym momencie kończy się problem dla oddających, to pojawia się on – choć jest to bardzo dziwne – dla właścicieli kontenerów.

– Proszę przyjechać i przekonać się na własne oczy – relacjonuje mieszkanka jednej z osiedlowych uliczek na Sławinie – że kontener na odzież na ul. Zbożowej, tuż przy kościele, od dawna już nie mieści w swym wnętrzu żadnych rzeczy. A te, które pozostawiane są na zewnątrz tuż przy nim, niszczeją na deszczu i w wyniku przymrozków. Niektóre są także rozwlekane przez zwierzęta. Podanych na kontenerze telefonów nikt nie odbiera, nie oddzwania. Nikt w żaden sposób nie reaguje. Pomóżcie nam w likwidacji tego bałaganu – brzmiał głos w słuchawce.

W opisanym miejscu rzeczywiście widoczny jest taki właśnie obraz, jak przedstawiła go osoba, pragnąca zachować anonimowość. Kontener usytuowano tuż przy przystanku komunikacji miejskiej, a jednocześnie przy wejściu na skwer „Lasek na Sławinie”. Nieporządek obserwują więc codziennie dziesiątki osób przechodzących tędy, przejeżdżających własnymi pojazdami, korzystających z MPK.

Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem kontenera, dzwoniąc przez 3 dni na numery podane w naklejonej na niego informacji. Niestety, wszystkie próby skończyły się niepowodzeniem. Nikt również nie oddzwonił do nas. Strona internetowa pod podanym adresem także nie istnieje.

Komu więc i w jakim celu potrzebne są używane ubrania? Niby odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista, bo dla osób znajdujących się w potrzebie. Ale czy rzeczywiście tylko one pozostają beneficjentami takiej pomocy? Bo adresatami – z pewnością.

(fot. tekst Leszek Mikrut)

17 komentarzy

  1. za chwilkę pojawi się zgraja pissowców i „oczyści teren”

  2. Tak, to nieodpowiedzialne ze strony właściciela kontenera. Jednak odpowiedzialny obywatel, gdy widzi, że pojemnik jest pełny, nie zostawia worków obok. Szuka innego pustego kontenera lub zawozi do schroniska przy ul. Zielonej lub innego.

    • Przy ul. Zielonej jak pamiętam była zawsze jadłodajnia ale schronisko???

    • Tak, bo jak nie mam samochodu, to będę taszczył siatki z ubraniami autobusem przez pół miasta. Co najwyżej odpowiedzialny obywatel wyrzuci je do kosza na śmieci, a nie zostawi obok kontenera.

  3. ,Zalewska z piss wam powie jak się opróżnia kontenery tego typu

  4. Typowe dojenie budżetu lub funduszy unijnych Zakładamy fundację np „zielone ciuchY” piszemy że ochrona srodowiska, ślad weglowy itp. pierdoły dostajemy na to kasę, kupujemy pojemniki i … to wszystko. Resztę co zostaje do kieszeni i Merc w salonie do zakupu.

    • fundusze unijne są z reguły celowe, rozliczasz się z zakresu rzeczowego inwestycji, „dotacja nie jest na wszystko”, więc z tym mercem to tak nie za koniecznie (nie bronię nikogo)

  5. Jaki jest przepełniony pojemnik to zawsze jest numer telefonu na takim pojemniku i można zadzwonić albo wysłać sms-a żeby przyjechali. U mnie i bynajmniej tak to działa. Chociaż będąc w Lublinie też zgłaszałam

    • „Deszcz” ale teraz błysnąłeś inteligencją 🙂
      Bystry jak woda w klozecie 🙂
      Zawsze robisz z siebie takie pośmiewisko?

    • bynajmniej???

      • Partykuła przecząca. Czemu się dziwisz, „Gramatyko” ?

        • Czym jest „bybajmniej” to wiemy. Partykuła wzmacniająca przeczenie.
          Tu Deszcz użył jej myląc bynajmniej z przynajmniej. Tak robi masa ludzi. Niestety…

    • mol książkowy

      gościu czy ty przeczytałeś cały artykuł? robisz z siebie błazna pisząc ten post! tacy właśnie są współcześni ludzie… wtórny analfabetyzm się kłania. 2 zdań na krzyż nie chce się przeczytać nie mówiąc już o książkach:/

Z kraju