Ojciec i syn wzięli udział w oszustwie „na policjanta”
15:20 20-08-2020 | Autor: redakcja
Policjanci z Lublina ustalili, że do pokrzywdzonych dzwonił oszust przedstawiający się jako policjant. Fałszywy funkcjonariusz twierdził, że ich bliscy spowodowali wypadek i aby nie trafili do aresztu, potrzebne są pieniądze. Niestety starsze osoby uwierzyły w słowa oszustów i przekazały swoje oszczędności nieznajomym osobom. Łącznie seniorzy stracili blisko 50 tys. złotych.
Funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Lublinie przeanalizowali zgromadzone w sprawie materiały. To pozwoliło ustalić osoby odbierające pieniądze od starszych osób. W czwartek rano mundurowi zatrzymali 51-latka oraz jego 23-letniego syna.
Operacyjni udowodnili im łącznie udział w 5 oszustwach. Jak wyjaśnili policjantom zatrzymani, początkowo nie wiedzieli, że biorą udział w oszustwach. 51-latek zamieścił w internecie ogłoszenie dotyczące usług kurierskich. Odpowiedział na nie mężczyzna podający się rzekomo za przedstawiciela firmy zajmującej się protezami zębowymi dla osób starszych. Mężczyzna miał zlecać 51-latkowi i jego synowi odbieranie przesyłek, dokumentów i zaliczek od seniorów, które zdecydowały się za zakup protez.
Policjanci zabezpieczyli od zatrzymanych mężczyzn blisko 50 tys. złotych. Obaj muszą liczyć się z zarzutami udziału w oszustwie. Jutro zostaną doprowadzeni do prokuratury. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Osoby przekazujące korzyść finansową funkcjonariuszowi publicznemu w zamian za spowodowanie/lub zaniechanie jakiegoś działania instytucji publicznej, np. wymiaru sprawiedliwości dopuszczają się przestępstwa korupcji i powinni za taki zamiar odpowiadać.
… a poręczenia majątkowego, kaucji itp. legalnych płatności nie uiszcza się wyrzucając kasę przez okno, wrzucając do śmietnika czy wpłacając ją nieznanej osobie czekającej w bramie kamienicy
No proszę was odpiszcie mi cokolwiek bo już płaczę od 3 godzin :(((
Familijny geszeft nie wypalił. Hehe. Brawo niebiescy???
Czyli nie zatrzymano prawdziwych sprawców tylko „słupy” nieświadome swej roli w procederze (przynajmniej nie do końca). Poza tym to „początkowo nie wiedzieli …” – rozumiem, że z czasem się domyślili, ale nie powiadomili o tym służb – to już można chyba traktować jako współudział. Jakby nie patrzeć „mózg” zapewne właśnie rekrutuje kolejnych „kurierów”.