Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nałęczów: Wymusił pierwszeństwo seatem, zderzył się z motocyklem

W sobotę po południu w Nałęczowie doszło do zderzenia auta osobowego z motocyklem. Poszkodowany motocyklista został przetransportowany do szpitala w Lublinie.

Do wypadku doszło w sobotę w Nałęczowie w rejonie skrzyżowania ul. Górskiego z ul. 1 Maja. Zderzyły się tam dwa pojazdy, auto osobowe i motocykl. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego i policja.

Jak wstępnie ustalili policjanci, kierowca auta marki Seat wymusił pierwszeństwo przejazdu na kierującym motocyklem, w wyniku tego doszło do zderzenia obu pojazdów. 38-letni motocyklista z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala w Lublinie. Mężczyzna był przytomny. 67-latek kierujący seatem nie ucierpiał w zdarzeniu.

Trwa ustalanie dokładnych okoliczności wypadku. W rejonie zderzenia pojazdów przez kilkadziesiąt minut występowały spore utrudnienia w ruchu.

received_1370226909682599

received_1370226839682606

2017-04-08 1748:40
(fot. OSP Nałęczów)

16 komentarzy

  1. Ciepło się zrobiło, niedzielni kierowcy wprowadzają swe auta na drogi pierwszy raz po zimie. Sęk w tym, że sezon zaczęli też motocykliści też.
    Wczoraj mi na Hutniczej wieczorem taki dziadek w wypucowanym na glanc czarnym Escorcie wyjechał z osiedlówki. Bez świateł, bez spojrzenia, bez szans na brak obrażeń, gdybym nie wyhamował.

  2. 3 auta strazy …do kolizji….rozrzutnosc

    • Takie są procedury, na jedną osobę poszkodowaną musi być 6 ratowników PSP.

    • Do jakiej kolizji?
      Jak są ranni, to jest to wypadek a nie kolizja.

      • Nie do końca to tak wygląda…
        Wypadkiem nazywa się zdarzenie w wyniku którego osoba poszkodowana wymaga hospitalizacji dłuższej niż 7 dni, wszystkie inne zdarzenia są kolizjami.
        Wracając do sensu wysyłania kilku zastępów do ZDARZENIA, jak najbardziej jest to wytlumaczalne i logiczne.
        Dyspozytor odbierając zgłoszenie nie jest w pełni pewny jak wygląda sytuacja na miejscu zdarzenia, dodatkowo nie zawsze zespół ratownictwa medycznego jest do dyspozycji (wyjazd do dalszej lokalizacji), i musi być dysponowany drugi który jest wiele dalej. Dla tego też do wypadków zazwyczaj wyjeżdżamy sekcją (dwa zastępy), warto wspomnieć że większość strażaków posiada kursy kwalfikowanej pierwszej pomocy, przez co działania nie ograniczają się tylko do zabezpieczenia. Różnica w kosztach jest znikoma, a bezpieczeństwo większe.
        No a trzeci zastęp PSP to już procedura, lecz bardzo często też jest potrzebny w celu przeprowadzenia akcji ratowniczo-gasniczej.

        • Gucio prawda. Nie jest wymagana hospitalizacja. Wystarczy na przykład złamanie kości długiej – nastawią kość, wypiszą z SOR do domu… a i tak zdarzenie będzie zakwalifikowane jako wypadek.

    • Jakby chodziło o ciebie 3 auta byłby za mało

    • Kamole z Nałęczowa

  3. Ela to procedury koszt żaden a ryzyko mniejsze. Mając kilku poszkodowanych można czekać pół godziny na pomoc. Nigdy nie wiemy co dokładnie się stało, informacje przeważnie są bardzo lakoniczne, rozeznanie w sytuacji dopiero na miejscu zdarzenia. Poza tym wielu wypadkach blokujemy ruch z obu stron, pozdrawiam kolegów którzy przejechali się na maskach pojazdów bezmyślnych kierowców. Dzięki tym procedurom jesteśmy zawsze tam gdzie trzeba i jeszcze żyjemy.

    • Pomoc nadeszła błyskawicznie, mam nadzieję, źe motocyklista nie doznał poważnych obrażeń. Trzymamy za niego kciuki. Powrotu do zdrowia…

  4. Niby 67 lat ale już nie te oczy nie ten łeb, właśnie od 60 ludzie stają się mniej rozgarnięci za kierownicą i tu pojawia się pytanie kiedy polski ustawodawca wprowadzi obowiązkowe badania? Bo jedzą coraz to większe sieroty drogowe.

    • Aaron Fleischman

      A poniżej 24 to jeszcze nie ten łeb, nie ta wyobraźnia, nie ta odpowiedzialność. Kiedy ustawodawca prowadzi obowiązkowe badania psychologiczne celem weryfikacji, czy taki młokos jest wystarczająco dojrzały, by prowadzić samochód? Ilu jeszcze musi zginąć ludzi po kołami aut takich wyrostków, co to dorwali furę od tatusia i myśleli, że grają w „Need for Speed”?

      Bo inaczej wychodzi na to, że gówniarzeria może sobie na drodze szaleć, zabijać, łamać wszelkie przepisy i zawsze będzie to jednostkowy przypadek, „no cóż, zdarza się”, a jak jesteśmy w wieku 60+, to musimy jeździć PERFEKCYJNIE, nie wolno nam popełnić ŻADNEGO błędu, nie mamy prawa się zagapić, zamyślić, nie zauważyć, bo od razu jest to wiązane z wiekiem, z miejsca jesteśmy „staruchem, któremu trzeba zabrać prawko” i leci hejt i iście nazistowska odpowiedzialność zbiorowa na wszystkich kierowców w naszej grupie wiekowej.

  5. Samochody są wszędzie

  6. 67-latek, dziękuję….
    Wprowadzić obowiązkowe badania z psychotestami dla grupy 60+ jak mają zawodowi kierowcy i po kłopocie.

Z kraju