Nadal trwają poszukiwania zaginionego 38-latka (zdjęcia)
09:34 01-05-2025 | Autor: redakcja

W miniony poniedziałek przeprowadzono kolejną fazę akcji poszukiwawczej. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie, wspierani przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, Oddział Prewencji, strażaków OSP z Siemienia, Wierzchowin Starych oraz specjalistyczną grupę Poleskich Psów Ratowniczych wraz z przewodnikami, zaangażowali się w intensywne przeszukiwanie rozległych terenów.
Działania obejmowały pola uprawne, łąki, brzegi rzek i tereny zalesione, a także okolice stawów hodowlanych. Każdy przydzielony sektor był dokładnie sprawdzany do późnych godzin wieczornych. Łącznie przeszukano powierzchnię przekraczającą 300 hektarów. Wykorzystano także psy ratownicze do kontroli trudno dostępnych obszarów, w tym kompleksów leśnych i terenów bagiennych przy stawach o łącznej powierzchni ponad 20 ha.
W poszukiwaniach udział wzięło ponad 70 funkcjonariuszy i ratowników, w tym dwa wyszkolone psy ratownicze. Akcja koordynowana była z wykorzystaniem map sektorowych oraz specjalistycznego sprzętu.
Niestety, mimo znacznych wysiłków i zaangażowania wielu służb, Sławomir Banach do chwili obecnej nie został odnaleziony. Policja nie ustaje jednak w działaniach i apeluje do wszystkich osób, które mogłyby posiadać jakiekolwiek informacje na temat zaginionego, o kontakt z najbliższą jednostką policji.
Przypomnijmy, że Sławomir Banach to 38-letni mieszkaniec gminy Siemień, który ostatni raz był widziany 15 marca bieżącego roku. Od tego czasu nie powrócił do miejsca zamieszkania, a jego los pozostaje nieznany. Każda, nawet z pozoru nieistotna informacja, może mieć kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu działań. Funkcjonariusze podkreślają, że współpraca z lokalną społecznością w tego typu przypadkach jest nieoceniona.
Wyszedł z mieszkania na spacer, przepadł bez śladu. Gdzie jest 38-latek?

fot. Policja Parczew

fot. Policja Parczew

fot. Policja Parczew

fot. Policja Parczew
kiedyś, jak nie było szęgęn to wiadomo było gdzie komu wbitke zrobili na granicy. teraz człowiek może (oby w tym wypadku) bez udziału ambony i wierzącej-praktykującej teściowej, cichutko tup tup tup od starej albo od nad-kochającej mamusi i żyć w spokoju. jest we mnie głębokie przekonanie, że facet zaczął wreszcie żyć.