Motorowerzysta pod wpływem alkoholu, nietrzeźwa partnerka przyjechała rowerem zabezpieczyć pojazd
13:25 12-06-2025 | Autor: redakcja

Wczoraj w miejscowości Okalew policjanci z parczewskiej komendy zatrzymali do kontroli drogowej 52-letniego mężczyznę, który kierował motorowerem. Styl jego jazdy wskazywał na możliwą nietrzeźwość, co potwierdziło się po przeprowadzeniu badania trzeźwości – urządzenie wykazało ponad półtora promila alkoholu w organizmie kierującego. Ponadto, podczas kontroli okazało się, że motorower nie posiada ważnych badań technicznych.
W trakcie interwencji na miejsce przyjechała rowerem partnerka 52-latka, aby zabezpieczyć motorower. Kobieta oświadczyła, że pojazd został zabrany bez jej wiedzy. Policjanci również sprawdzili stan trzeźwości 46-latki, która okazała się mieć ponad pół promila alkoholu w organizmie. W związku z tym została ukarana mandatem karnym w wysokości 2500 zł.
Mężczyzna w najbliższym czasie stanie przed sądem, gdzie odpowie za kierowanie motorowerem w stanie nietrzeźwości oraz za brak aktualnych badań technicznych pojazdu.
Przynajmniej piją oboje i nie ma konfliktów w ich związku.
No to się pany policjanty napracowali, a i zarobili niezłą dniówkę.
Fajna ta patologia, taka nie za mądra.
jak to po
Kwiat narodu w akcji. Dla szanownej pani wyrazy uznania za „trzeźwą” reakcję na zagrożenie odwiezienia skuterka na lawecie. Opłaciło się…
Karyna dzielna ,tak walczyć za ukochanym
Kraj piratów drogowych. Piratów drogowych na rowerach. Strach z domu wyjść.
W kontekście wysokości mandatu dla rowerzystki (2500) przypominam, że grzywna za śmiertelne rozjechanie dostawczakiem w biały dzień kobiety na lubelskim deptaku grzywna wyniosła 3000PLN.
I wcale nie twierdzę, że mandat 2500PLN jest na niski czy za wysoki. Tylko proporcje wysokości grzywien w kontekście konsekwencje obu czynów jakoś mało sprawiedliwe mi się wydają.
Nawet za jazdę samochodem pod prąd się mniej dostaje.
To musi być satysfakcja dla policjanta wypisać taki mandat.
Rano zbierał zwłoki z PdP.
Wczoraj zeskrobywał inne z drzewa. Dlatego jak wypisze 2500 dla pijanej rowerzystki to jakby zapobiegł kolejnemu wypadkowi.
Zatem nic dziwnego, że potem przez tydzień może przymykać oczy na dostawczaka menewrójącego na chodniku pod szkołą, kogoś komu tak bardzo się spieszy, że nie może zatrzymać się na czerwonym.
Rowerzystkę ukarał max. mandatem, wiec setki innych wykroczeń za niższe stawki nie opłaca się wystawiać.