Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miliony dla lubelskiego szpitala. Będą badania nad zastosowaniem amantadyny w leczeniu COVID-19

Zapewnione zostało finansowanie badań nad zastosowaniem amantadyny w leczeniu objawów COVID-19. Lek zostanie podany 200 osobom. Lekarze spodziewają się, że dzięki temu powstrzymany zostanie rozwój infekcji w kierunku ostrej niewydolności oddechowej.

W środę Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie podpisał z Agencją Badań Medycznych umowę dotyczącą finansowania badań nad zastosowaniem amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów COVID-19. Lubelska placówka otrzyma od agencji na ten cel ponad 6,5 mln zł. Dzięki temu lekarze będą mogli podać lek 200 pacjentom aby móc stwierdzić jego skuteczność w zapobieganiu rozwoju choroby oraz powikłań neurologicznych.

Amantadyna jest popularnym lekiem przeciwwirusowym, do 2009 roku była używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A. Obecnie jest stosowana jako lek neurologiczny podawany pacjentom z chorobą Parkinsona, stwardnieniem rozsianym i innymi schorzeniami. Ze względu na działanie wirusostatyczne coraz częściej pojawiają się głosy, że może pomagać w leczeniu COVID-19. Dlatego też lekarze chcą zbadać dokładnie działanie tej substancji.

Działania te prowadzone są w ramach specjalnie stworzonego projektu pn. „Zastosowanie amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów Covid-19 u pacjentów zarażonych wirusem SARS-CoV-2”. Jego liderem jest właśnie lubelski szpital na czele z prof. dr hab. n. med. Konradem Rejdakiem, kierownikiem Kliniki Neurologii SPSK Nr 4. Łącznie badania odbędą się w siedmiu ośrodkach w Polsce.

– Amantadyna działa na ośrodkowy układ nerwowy. Stosowanie leku u chorych na COVID-19 może powstrzymać rozwój infekcji w kierunku ostrej niewydolności oddechowej. To przypuszczenie ma podstawę w wynikach badań przeprowadzonych wiosną ubiegłego roku. Wówczas żaden z zakażonych wirusem SARS-CoV-2 pacjentów, którzy przyjmowali amantadynę, nie doświadczył ciężkich objawów choroby -mówi prof. Konrad Rejdak.

Wśród pacjentów, którzy zostaną poddani badaniom z zastosowaniem amantadyny, będą też mieszkańcy naszego regionu. Mowa tu o pacjentach przebywających w szpitalu przy ul. Jaczewskiego u których można zaobserwować objawy infekcji wirusem SARS-CoV-2 i które jednocześnie nie wykazują cech niewydolności oddechowej. Jak wskazują lekarze, pierwsze wnioski dotyczące skuteczności terapii będzie można postawić już po około dwóch tygodniach od rozpoczęcia stosowania leku.

Pomysł badania nad amantadyną został zgłoszony do Agencji Badań Medycznych już w kwietniu 2020 czyli w pierwszej fazie pandemii. Oprócz szpitala przy ul. Jaczewskiego, badania będą prowadzone w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie, Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie, Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie, Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim Nr 2 w Rzeszowie, na Uniwersytecie Rzeszowskim, Pracowni Medycyny Rodzinnej czy też szpitalach w Grudziądzu i Wyszkowie. W przypadku osiągnięcia oczekiwanego rezultatu grupa badanych osób może zostać powiększona.

(fot. Alina Pospischil)

37 komentarzy

  1. 6,5 mln ??? Anatandyna kosztuje 20 zł! X 200 os = 4000 zł . Jakie badania kliniczne ? Jest skuteczna i koniec . Za 6,5 można wyleczyć całą Polskę . Lek jest stosowany od 30 lat ! Pierwotnie leczył grypę ! Nikt po nim nie umiera jeśli gorzej się poczuje odstawi .Na co tu czekać ?dr Bodnar wyleczył nim 1000 os i twierdzi , że wyleczy każdego .
    Podstawowe pytanie – dlaczego nie jest dostępny w aptekach ? Dlaczego został zablokowany przez nasze władze ? Kto ma chęć niech się nim leczy .

  2. Lekarze się boją COVID i się zamykają. Nie boją się tylko prywatnie – wtedy są nieśmiertelni. Na NFZ do lekarza? zapomnij, prywatnie za 3h? zapraszam!
    Lekarze sięgnęli dna.

    • a ty byś poszedł z siekierą na czołgi.. ???… w prywatnym gabinecie to mogli sobie kupić wszystkie środki dezynfekcyjne i ochronne…a NFZ nie dodał ani złotówki do kontraktu…miej więc pretensję do NFZ i do hochsztaplerów co podnieśli ceny tych wyrobów nieraz 10 krotnie a nawet więcej…jakby przyjęcia odbywały się normalnie, to by po tygodniu wszystkie przychodnie były zamknięte z powodu choroby lekarzy i nikt nawet recepty by ci nie napisał…to tak trudno zrozumieć ???

    • tak to prawda potwierdzam, byłam wczoraj , wizyta 20 min . 200 zł., a w czasie wizyty 2 prywatne rozmowy przez telefon

  3. Ludzie umierają ale BIUROKRACJA i TRANSFER KASY jest WAŻNIEJSZY !!!!!! Pół roku od pierwszych sygnałów ale nieee teraz trąbimy SUUUKCES !!!
    To jest dramat! Dramat zabetonowanego systemu !! Gdzie nie liczą się ludzie …..

Z kraju