Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Mieszkańcy Zamościa chcą strzałek na rondach. Boją się o swoje bezpieczeństwo

W Zamościu mieszkańcy miasta rozpoczęli akcję związaną z zapewnieniem większego bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Chcą żeby na rondach namalowano znaki kierunkowe.

W czwartek mieszkańcy Zamościa rozpoczęli inicjatywę społeczną mającą na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowy, a dokładnie chaosem jaki panuje na zamojskich rondach. Nie ukrywają iż obawiają się jeździć przez ronda, gdyż wielu kierowców nie stosuje się do zasad ruchu drogowego. Dochodzi często do wypadków, a dźwięk klaksonów i chaos wśród kierowców jest tam na porządku dziennym. Największym problemem są dwa ronda w ciągu drogi krajowej nr 17, na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II i Hrubieszowskiej oraz ul. Legionów i Zamoyskiego. Jak łatwo zauważyć, pomimo dwóch pasów ruchu, większość kierowców w obawie o swoje bezpieczeństwo korzysta tylko z prawego pasa.

–Nawet jak skręcam w lewo jadę tym pasem, gdyż mam pewność że w przypadku kolizji nie będzie to moja wina- tłumaczył nam jeden z kierowców. To rozwiązanie z kolei denerwuje innych, którzy widzą w tym zachowaniu przyczynę powstawania korków w mieście. -Pan spojrzy na rondo, 30 samochodów czeka na prawym pasie by na nie wjechać, a lewym jedzie jeden góra dwa. Ci co jadą lewym muszą ustąpić tym na prawym pasie, i dochodzi do tego, że lewy pas blokuje rondo gdyż z prawego pasa zawracają czy też skręcają w lewo- dodaje mieszkaniec miasta. Wielokrotnie tym problemem próbowano zainteresować władze miasta, jednak nie doczekano się na żadną reakcję. Wymyślono więc że najlepszym rozwiązaniem będzie namalowanie strzałek na rondach, które pokażą kierowcom sposób poruszania się przez skrzyżowania.

Stworzony został profil na jednym z portali społecznościowych, który od razu zyskał na popularności. –To pokazuje jak poważny jest to problem i że mieszkańcy Zamościa chcą jego szybkiego rozwiązanie- wyjaśnia jeden z organizatorów akcji. –Wystarczy tak niewiele, żaby jedne z najbardziej kolizyjnych miejsc w Zamościu stały się praktycznie całkowicie bezpieczne a ilość zdarzeń spadła tu do zera- dodaje.

Podobny problem był w ubiegłym roku w Łęcznej. Tam także na rondach wzdłuż drogi krajowej nr 82 kierowcy mieli spory problem z przejazdem przez nie, a skutkowało to bardzo dużą liczbą zdarzeń drogowych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, pomimo wielu monitów, nic sobie z tego nie robiła. Natomiast winę za wypadki zrzucano na samych kierowców którzy jak tłumaczono…. nie potrafią jeździć na rondzie, oraz że z biegiem czasu wszystko się uspokoi. Dopiero po ponad dwóch latach odkąd kierowcy korzystają z nowej organizacji ruchu, a liczba zdarzeń wcale się nie zmniejszyła, zadecydowano o wprowadzeniu dodatkowego oznakowania.

(fot. lublin112)
2014-03-29 13:29:19

4 komentarze

  1. widac ze zmc i nie daja sobie rady z rondami

  2. tam jest panika co do ronda codziennie jezdzie lublin – ltm
    wjezdzajac do zmc wlacza mi sie agresor na L-ki oraz na tamtejszych kierowcow
    dynamika jazdy jak ciagnikiem rolniczym a ronda na jp i przy torach to ciasne tez sprawia problemy i zdziwienie jak wjezdzasz na wew pas ronda szybicej 9 m busem niz oni osobowym

  3. Tam jest prawdziwa tragedia, czym prędzej powinni namalować tam strzałki,bo ci zamojscy tubylcy pojęcia nie maja o jeżdzeniu,pomijajac fakt jak pisze driver ze tamtejsza maxymalna prędkośc w miescie wynosi 35km/h. Na prawym pasie jest 20 samochodów a na lewym dwa i to z rejestracją z obcego miasta.Pytanie po co jest ten lewy??.Ale wracajac do predkości to w Tomaszowie Lubelskim jest jeszscze gorzej ,tam jezdza 25km/h.To tak na pocieszenie dla Zamojszczaków.Ale co tu sie dziwic jak jeszcze 20 lat temu wiekszosc jeździła konimi….

Z kraju