Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miasto walczy z barszczem Sosnowskiego. Widziałeś taką roślinę? Zgłoś! (zdjęcia)

W Lublinie trwają działania związane z usuwaniem ognisk niebezpiecznego barszczu Sosnowskiego. W ubiegłym roku zostało usuniętych około 40 ognisk barszczu z terenów miejskich.

Na terenie Lublina trawa usuwanie niebezpiecznej rośliny, którą jest barszcz Sosnowskiego. Można ją spotkać na terenach zielonych. Tak jak w latach ubiegłych, tak i teraz miasto prowadzi działania związane z jej usuwaniem.

W tym roku zostało zlokalizowanych już kilkadziesiąt ognisk barszczu, najwięcej w okolicach ul. Willowej, ul. Krężnickiej, ul. Pliszczyńskiej, ul. Poligonowej. Ponieważ jest to roślina mogąca spowodować poważne uszkodzenia skóry, zlokalizowane rośliny są niszczone w trybie pilnym.

– W tym roku mieliśmy już ponad 50 potwierdzonych zgłoszeń. Metody przez nas stosowane są skuteczne, niemniej część miejsc się powtarza ze względu na rozsiewanie się barszczu Sosnowskiego z roślin, które nie zostały zniszczone na terenach osób prywatnych, firm i spółdzielni, mimo naszych licznych apeli. Rośliny te sąsiadują lub sąsiadowały z terenami miejskimi, a Miasto nie ma podstaw prawnych, aby wchodzić na tereny prywatne i usuwać barszcz. Taka sytuacja miała miejsce w zeszłym roku m.in. na ul. Sachsów, ul. Wądolnej czy ul. Willowej. Należy również pamiętać, że nie wszystko co kwitnie jak barszcz Sosnowskiego i ma do niego podobne liście, jest nim faktycznie. Podobne do barszczu są inne, bardzo cenne dla naszego ekosystemu rośliny, jak na przykład arcydzięgiel czy dziki pasternak i tych gatunków nie należy niszczyć – mówi Hanna Pawlikowska, Miejski Architekt Zieleni.

Skoszenie rośliny to za mało, ponieważ odrasta ona poprzez system korzeniowy. Najpierw konieczne jest jej spryskanie silnym herbicydem, a następnie ścięcie rośliny i zakroplenie środka chemicznego do ściętych łodyg.

Nie wolno dopuścić do przekwitnięcia i rozsiania się nasion, których jedna roślina jest w stanie wyprodukować kilka tysięcy. Każdorazowo zlokalizowane skupiska barszczu są ogradzane taśmą, za którą przechodzenie, a szczególnie dotykanie roślin może być niebezpieczne. Wszystkie prace prowadzone są ze szczególną ostrożnością, najlepiej po zachodzie słońca lub w pochmurny dzień, gdyż olejek eteryczny produkowany przez rośliny może powodować bardzo groźne oparzenia. Również wdychanie w czasie upałów olejków barszczu może spowodować poparzenie układu oddechowego.

Gdy napotkany barszcz Sosnowskiego rośnie na terenie miejskim lub nie jest pewne kto jest właścicielem terenu, należy skontaktować się ze Strażą Miejską, tel. 986. W przypadku barszczu znajdującego się na terenie spółdzielni mieszkaniowych, należy zwrócić się do właściwej administracji. W sytuacji, gdy barszcz znajduje się na nieruchomości prywatnej, jego usunięcie należy do właściciela terenu. Należy przede wszystkim podjąć wszelkie możliwe działania, aby roślina nie wydała nasion.

Po informacje i porady jak skutecznie i bezpiecznie zutylizować barszcz można zwrócić się do Biura Miejskiego Architekta Zieleni, tel. 81 466 26 80.

Miasto walczy z barszczem Sosnowskiego. Widziałeś taką roślinę? Zgłoś! (zdjęcia)

Miasto walczy z barszczem Sosnowskiego. Widziałeś taką roślinę? Zgłoś! (zdjęcia)

Miasto walczy z barszczem Sosnowskiego. Widziałeś taką roślinę? Zgłoś! (zdjęcia)

(fot. UM Lublin)

11 komentarzy

  1. Widziałem skutki poparzenia , okropnie to wygląda sama rana była na nodze.

  2. Na drugim zdjęciu roślina została odgrodzona taśmą ostrzegawczą z każdej strony (od trawnika), ale nie od strony chodnika. A przecież rozpędzony rowerzysta, na łuku drogi jadący oczywiście po chodniku (no bo jakże inaczej) mógłby zaliczyć bliskie spotkanie z barszczem.

  3. Tym barszczem powinno się obsiać wszystkie miejsca w Lublinie, w których kierowcom wydaje się, że trawniki/tereny zielone służą do parkowania.

  4. Przyjedźcie do Babic pow Biłgoraj jest tego tyle przy drodze z Babic na Różaniec nikogo to nie obchodzi Pewnie miescowi nie są świadomi zagrożenia

  5. Akcja niekoszenia trawników na pewno utrudni rozsiewanie się barszczu.

  6. To ruskie wynalazek w prezencie dla Polaków w czasach zaboru ruskiego trwającego do 1990 roku.

    • A stonka z drugiej strony wody.Muszą nas kochać że tak prezentami obdarowywują.

  7. Akcja „tu kosimy rzadziej” napewno pomoże!
    Brawo Lublin

  8. Piękny i ogromny okaz jest w ogrodzie botanicznym – w żaden sposób nie zabezpieczono tego. Nie chcę nic sugerować, ale może to jest źródło tych przypadków z Willowej, Poligonowej

Z kraju