Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Łuków: Podczas pożaru słychać było wystrzały. 44-latek zatrzymany za posiadanie amunicji i pocisków artyleryjskich

W sobotę w Łukowie doszło do pożaru drewnianych zabudowań. W trakcie akcji gaśniczej detonowała część pocisków i naboi należących do 44-latka. Mężczyzna trafił do aresztu, wkrótce stanie przed sądem.

Do pożaru doszło w sobotę późnym popołudniem. Policjanci otrzymali informację o pożarze drewnianego domu oraz budynków gospodarczych. Jak się okazało na miejscu, strażacy prowadzący akcję gaśniczą przekazali mundurowym, że co chwilę słychać odgłosy przypominające wystrzały amunicji.

– Mundurowi przypuszczali, że w palących się pomieszczeniach mogą być przechowywane niebezpieczne materiały. Funkcjonariusze wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, z której ewakuowano wszystkie postronne osoby. W trakcie akcji gaśniczej policjanci ustalili, że właściciel palącego się domu gromadził różne znaleziska, wśród których mogła znajdować się też amunicja – informuje asp. sztab. Marcin Józwik z łukowskiej Policji.

 

Bezpośredni link do wideo – kliknij!

 

Przypuszczenia te potwierdziły się. W pogorzelisku znaleziono łuski, naboje karabinowe, a także pociski artyleryjskie.

– Ze wstępnych czynności wynikało, że część amunicji detonowała wcześniej, w trakcie pożaru. Całe znalezisko zostało zabezpieczone do specjalistycznych badań. Pociski artyleryjskie zostały przewiezione na poligon wojskowy, gdzie policyjni pirotechnicy zneutralizowali je. 44-letni właściciel nielegalnego arsenału został zatrzymany – wyjaśnia asp. sztab. Marcin Józwik.

Policjanci ustalają, kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach mężczyzna zdobył naboje oraz pociski artyleryjskie. Wkrótce 44-latek usłyszy zarzuty. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
68-105525

2017-05-22 13:09:42
(fot. wideo Policja Łuków)

2 komentarze

  1. Dziadek schował i dzieciom nie powiedział ;).

  2. W jakich okolicznościach zdobył? Jak ma wykrywacz metali to znalazł, wykopał i zabrał. Jak nie, to zapewne wyorał na polu. Teraz będą ustalać pół roku, by im innego śledztwa nie przydzielili.

Z kraju