„Łańcuchy” z biustonoszy przed lubelskimi komisariatami. Przedstawicielki lubelskiego Strajku Kobiet znowu protestują (zdjęcia)
10:56 30-11-2020
W poniedziałek rano na Facebooku „Lubelskiego Kolektywu Anka” pojawiły się zdjęcia z akcji przeprowadzonej przez uczestniczki lubelskich protestów w ramach Strajku Kobiet. Widzimy na nich osoby stojące przed wejściami do lubelskich komisariatów i trzymające „łańcuchy” utworzone z biustonoszy.
– Akcję dedykujemy wszystkim osobom zatrzymanym w wyniku represji wobec protestów wywołanych miesiąc temu działaniami rządu. Seria fotografii wykonanych pod lubelskimi komisariatami nawiązuje do zatrzymań dokonywanych przez funkcjonariuszy w ostatnim miesiącu. Osoby trafiające do celi pozbawiane są nie tylko telefonów i sznurówek, ale również staników i rajstop. Wykorzystujemy ten symbol aby pokazać naszą solidarność z nimi – informują organizatorki.
Jak uważają uczestniczki tego nietypowego performance’u, działania policji to nie tylko wykonywanie rozkazów pod dyktando władzy, to często symbol męskiej, patriarchalnej przemocy. Co więcej, funkcjonariusze próbujący blokować spacery w Lublinie w ostatnich dniach mieli nie szczędzili sobie seksistowskich komentarzy wobec aktywistek.
– Symbolicznie zaplecione biustonosze to znak naszej solidarności: ramię w ramię, nigdy nie będziesz szła sama. W trakcie trwających 16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć krzyczymy głośno: przestańcie nas bić, odp********* się od naszych macic, zostawcie nas i nasze siostry. Represje obejmują nie tylko zatrzymania w Warszawie. W Lublinie dziesiątki osób otrzymuje właśnie wezwania na komendy, trwają postępowania wobec około 50 spacerowiczów i spacerowiczek, w tym osób niepełnoletnich. Nie boimy się, bo wiemy, że żadna z nas nie łamie prawa pokojowo spacerując i wyrażając swoje poglądy. To władza rękami policji łamie nasze prawa, łamie prawa człowieka – czytamy we wpisie na Facebooku.
(fot. Anka Kowalska)
Biedna patologia, nie stać ich na suszarkę do ubrań, rząd za mało im dał. 🙁
Reprezentujecie sobą chorobę psychiczną . Wyłapać i na leczenie w psychiatryku.Patrząc na was żałuję że komuna się skończyła !
Wow na około 342 tys. mieszkańców 4 osoby to bardzo dobry wynik, można to porównać do rzadkiej choroby psychicznej.