Kaczątka wpadły do studzienki, na pomoc ruszyła straż miejska
13:39 06-06-2017
Kaczęta, które wpadły do studzienki kanalizacyjnej na ul. Motylowej w Lublinie, zauważono w poniedziałek około godziny 8 rano. Do ptaków nie można było dotrzeć, więc powiadomiono straż miejską. Na miejsce został skierowany Eko-Patrol.
Na miejscu okazało się, że pisklęta znajdują się na głębokości ok. 1,5 metra. W pobliżu przebywała ich matka. Wieko studzienki było zablokowane jednym kołem przez parkujący w tym miejscu pojazd. Aby pomóc kaczętom, strażnicy odnaleźli właściciela samochodu i poprosili go o przestawienie pojazdu.
Wtedy udało się zdjąć wieko studzienki i wydostać sześć małych kaczuszek.
– Wszystkie młode zostały przeniesione na tereny zielone w pobliżu Muzeum Wsi Lubelskiej. W trakcie przenoszenia młodych, strażnikowi cały czas towarzyszyła dorosła kaczka, pilnując bezpieczeństwa piskląt – relacjonuje Robert Gogola z lubelskiej straży miejskiej.
2017-06-06 13:29:12
(fot. lublin112.pl)
Duren parkuje na studzience.
DO POPRAWY – „wydostane przez strazników” – powinno być „strażników”
„Wieko studzienki było zablokowane jednym kołem przez parkujący w tym miejscu pojazd. ” – okropny styl, lepiej brzmi „Wieko studzienki było zablokowane przez koło zaparkowanego na nim pojazdu.”
na nim na kim?
🙂
brawo!
Lubię takie zakończenia 🙂
Brawo, czasem i straż miejska zrobi coś dobrego 😉
Super akcja , brawo.
Wreszcie dobre wiadomości na portalu.
Chociaż do tego się przydali, bo innego zastosowania w ich pracy nie ma.
Brawo, szkoda że EKO-PATROL nie może się pochwalić szczęśliwie zakończoną akcją uratowania życia jelonka na Choinach. Od zgłoszenia do zabrania zwierzęcia minęło ponad dwie godziny. Akcja gotująca krew w żyłach! Weterynarz do dzikiego zwierzęcia przyjeżdża ze strzykawką, pewnie chciał się zakraść jak wojownik na polowaniu i biednemu zwierzęciu zrobić zastrzyk. Brak słów, sadyzm i żenada!!!
Smutne to, ale prawdziwe… Ganianie za jelonkiem z siatką, bez podania mu strzału ze środkiem do sedacji, to skrajny brak profesjonalizmu – spłoszone zwierzę uciekając, wpadło na metalowy płot i połamało kończyny – niestety, nie udało się go uratować…