Jechał rowerem, na plecach miał metalowy krzyż. Nie chciał go oddać (zdjęcia)
10:48 14-03-2023
Całe zdarzenie miało miejsce wczoraj około godziny 13.00 w jednej z miejscowości w gminie Lubycza Królewska w powiecie tomaszowskim. Okoliczni mieszkańcy zwrócili uwagę na jadącego na rowerze mężczyznę, z metalowym dwumetrowym krzyżem na plecach. Bez problemu rozpoznali, że mężczyzna ukradł krzyż z ruin pobliskiej cerkwi. Podejrzewając go o popełnienie przestępstwa ujęli go i o wszystkim powiadomili policję.
Na miejscu interweniowali policjanci. W dolnej części krzyża miała być wybita data świadcząca o tym, że krzyż pochodzi z 1920 roku, co też się potwierdziło. Początkowo mieszkańcy sugerowali cykliście, aby odniósł krzyż do cerkwi, z miejsca skąd go zabrał. Ponieważ nie chciał tego zrobić, postanowili zgłosić sprawę na policję.
Mundurowi zatrzymali 50-latka z gminy Lubycza Królewska i odebrali mu łup. Jak się okazało mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał w organizmie ponad promil alkoholu. Wkrótce oprócz kradzieży krzyża z ruin cerkwi, stanowiący dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury, mężczyzna odpowie także za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
(fot. Policja Tomaszów Lubelski)
Złapać go i zakopać w tym masowym grobie co to janina ochoojska odkryła na granicy z Białorusią. Będzie tam leżał wśród uczonych, lekarzy i inżynierów
A może to była ekstremalna drogaa krzyżowa?