Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jacek Bury zapewnia, że zrobi wszystko, aby ustalić, kto jest odpowiedzialny za takie traktowanie obywateli. Zapowiedziano już kolejny protest

Senator Jacek Bury wyjaśniał dzisiaj szczegóły wczorajszych zdarzeń, jakie miały miejsce podczas protestu przedsiębiorców w Warszawie. Jest też zapowiedź kolejnego, jeszcze liczniejszego protestu, który zaplanowano za tydzień.

Nie milkną echa sobotniego protestu przedsiębiorców, jaki miał miejsce w Warszawie. Po godzinie 15 właściciele firm pojawili się na Placu Zamkowym zamierzając przejść pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości oraz pod Sejm. W ten sposób chcieli pokazać swoje niezadowolenie z działań polityków partii rządzącej. Jak wyjaśniają protestujący, opinii publicznej przekazywane są informacje na temat ogromnego wsparcia, jakie rząd ma przekazywać firmom, które ucierpiały w związku zamrożeniem gospodarki wprowadzonym na skutek epidemii koronawirusa. Tymczasem jak zapewniają przedsiębiorcy, w większości przypadków nie otrzymali oni ani grosza, bądź też pomoc ta w żaden sposób nie jest w stanie poprawić ich trudnej sytuacji. Demonstracja została jednak zatrzymana przez policję.

Funkcjonariusze najpierw zaapelowali o rozejście się, kiedy to nie przyniosło skutku, zaczęło dochodzić do przepychanek. Przedsiębiorcy zapewniali, że ich demonstracja jest pokojowa oraz mają na nią zezwolenie sądu. Warszawscy policjanci jednak stanęli na stanowisku, że zgromadzenie jest nielegalne. Jak tłumaczył rzecznik jednostki, postanowienie Sądu Apelacyjnego na które powołuje się organizator, dotyczyło tylko kwestii proceduralnych. Pozostaje ono jednak bez wpływu na obowiązujący generalny zakaz organizowania zgromadzeń, o którym mowa w art. 3 ustawy prawo o zgromadzeniach wynikający z Rozporządzenia Rady Ministrów. Chodzi o zakaz organizowania zgromadzeń podczas epidemii. W wyniku działań, zatrzymanych zostało ponad 380 osób, z których na 150 osób nałożono mandatów, a wobec kolejnych 220 sporządzono wnioski o ukaranie do sanepidu.

Jednak największe poruszenie wywołała sprawa senatora z naszego regionu Jacka Burego. Wczoraj polityk ogłosił za pomocą mediów społecznościowych, że został przez policjantów zatrzymany i wepchnięty do radiowozu. Zapewniał, że tłumaczył policjantom, iż jest senatorem oraz pokazywał legitymację. Niebawem rzecznik stołecznej komendy wydał oświadczenie, w którym zapewniał, że Jacka Burego nikt nie zatrzymywał, tylko sam on wszedł do radiowozu oraz nie chce go opuścić. Wywołało to wielkie oburzenie wśród społeczeństwa, gdyż w sieci zaczęły pojawiać się nagrania prezentujące, jak senator jest wpychany do radiowozu. Później rzecznik dodał, że policjant nie wiedział, że ma do czynienia z osobą z immunitetem. Senator bowiem okazał legitymację innemu funkcjonariuszowi. Policjanci zaś nie muszą znać wszystkich senatorów. Dodatkowo wcześniej kierowali oni komunikaty do uczestników zgromadzenia, w tym do osób posiadających immunitet. Osoby, które zdecydowały się na pozostanie w miejscu działań, miały zaś zrobić to świadomie i wziąć na siebie ryzyko.

W niedzielę senator Jacek Bury zwołał w tej sprawie konferencję, na której przypomniał, że przedsiębiorcy są fundamentem naszej gospodarki oraz naszego kraju. Są bardzo ważni dla rzeczywistości gospodarczej, gdyż to oni generują przychód, dają miejsca pracy i zasilają budżet. Jak tłumaczył, na wczorajszym proteście pojawił się, gdyż wiedział, że nasza władza może nie cofnąć się przed niczym i może tam być bardzo niebezpiecznie. Dlatego chciał tam być, aby nadzorować działania policji oraz władz, aby nikomu nie stała się krzywda. Dotarł na Plac Zamkowy 30 minut po rozpoczęciu protestu.

-Okazało się, że jest tam kilka osób, które są otoczone kordonem policjantów. Po pewnym czasie jeden z manifestantów został siłą wyciągnięty z tego kordonu. Stanąłem w jego obronie, gdyż człowiek ten niczego nie zrobił i nie był agresywny. Po prostu mówił, co mu się nie podoba w obecnej władzy. Jako senator wyciągnąłem legitymację, powiedziałem, że jestem senatorem Rzeczypospolitej Polskiej i chciałem powstrzymać te brutalne działania policji. Zostałem tak samo potraktowany jak ten człowiek. Zaciągnięto mnie do suki policyjnej, podcięto nogi i wrzucono mnie do środka. Możecie państwo wierzyć policji, która mówi, że sam się tam włamałem i okupowałem ten samochód, lub popatrzeć na nagrania i relacje świadków. W internecie jest tego mnóstwo – wyjaśnia Jacek Bury.

Senator dodał również, że prawdą jest, iż nie chciał wyjść z radiowozu. Jak tłumaczy nalegał, aby przyszedł dowódzca i powiedział, kto wydał rozkaz takiego brutalnego traktowania ludzi, kto wydał rozkaz lekceważenia i uderzenia senatora Rzeczypospolitej Polskiej.

– Nie chodzi tu o mnie. Chodzi o traktowanie obywateli. Wiem, że wśród funkcjonariuszy jest wielu porządnych ludzi. Nawet ci, którzy siedzieli tam ze mną w tym samochodzie zachowywali się w sposób godny. Ale mieliśmy też do czynienia z jakimiś nadgorliwcami. Nie wiem z jakiego powodu wykonywali ślepo rozkazy, nie wiem też czyje to były rozkazy. Będziemy próbowali to ustalić w najbliższym czasie. Podejmę wszelkie działania aby MSWiA udostępniło mi wszelkie nagrania z tej manifestacji oraz wszelkie protokoły, abyśmy sprawdzili kto jest odpowiedzialny za tą sytuację. Jest to niedopuszczalne, aby w ten sposób pacyfikowano polskich obywateli, którzy w sposób godny i spokojny protestują przeciwko władzy – dodaje Jacek Bury.

Z kolei Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji w przesłanym do nas oświadczeniu zapewnia, że nadal obowiązują ograniczenia dotyczące gromadzenia się, a także przepisy sanitarne takie jak obowiązek zachowania odpowiedniej odległości pomiędzy osobami oraz obowiązek noszenia maseczek. Rygory te mają chronić wszystkich obywateli przed rozwojem zagrażającej zdrowiu i życiu ludzkiemu epidemii. Próba złamania tych zasad w dniu wczorajszym w Warszawie spotkała się ze stanowczą reakcją Policji. Działania te uznał za w pełni profesjonalne i podjęte w ważnym interesie publicznym. Dodał również, że zastosowane środki porządkowe były zaś adekwatne do zaistniałej sytuacji.

Dzisiaj w Warszawie odbyła się także wspólna konferencja lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka i Pawła Tanajno, który stoi na czele „Strajku Przedsiębiorców”. Sobotnie wydarzenia określili oni mianem „pisowskiej represji” oraz zapowiedzieli, że w najbliższych tygodniach będzie coraz więcej tego typu akcji. Dodatkowo mają się w nie włączać m.in. nauczyciele, lekarze rezydencji, a także wszystkie grupy, które mają dość łamania praw obywatelskim pod pozorem epidemii. Paweł Tanajno dodał, że będzie to trwać „dopóki ten rząd nie ustąpi”. Kolejny protest został zapowiedziany na najbliższą sobotę. „Za tydzień będzie nas 50 tysięcy, a za dwa, 100 tysięcy. I nikt nas nie powstrzyma, bo w całej Polsce jest 100 tysięcy policjantów – zapewniali wspólnie Kołodziejczak z Tajano.

(fot. Jacek Bury)

84 komentarze

  1. Nie znam człowieka, tylko słyszałam kiedyś, że jest taki w polityce. Może i święty nie jest, bo nikt nie jest kto jest u władzy. Aczkolwiek próbował bronić strajkującego, nieodpowiednio potraktowanego przez władzę. Niestety dzisiaj żyjemy w państwie policyjnym (milicyjnym). Służby mają prane mózgi. Rządzący każą karać niewinnych ludzi, którym przysługuje prawo do strajkowania. Facet pokazał dobrą postawę w tym wypadku. Jednak czy to powód do gloryfikowania go? Nie wiem….

    • „Służby mają prane mózgi.”

      I brak szacunku do obywateli. Jak walczyli o podwyżki to byli mili i prawie za wszystko można było dostać pouczenie. A teraz? Mandat, nie można dać pouczenia. I jak widać po interwencjach w czasie epidemii wielu marzy o pałowaniu obywateli jak za PRL.

  2. Gdzie maseczka Panie Bury ?. Byłeś Pan na proteście w stolicy, miałeś Pan styczność z wieloma ludźmi powinieneś Pan trafić na kwarantanne i dostać mandat za narażenie innych na zakażenie.

  3. Panie Bury weź się pan za porządki we własnej formie bo atmosfera zrobiła się taka że ludzie z kilkunastoletnim stażem z niej uciekają bo już nie da się wytrzymać. Do polityki się pan nie pchaj bo jeszcze sporo brakuje

    • poujśtampolazł

      Właśnie! Sanepid powinien sie tym zainteresować, Jeździ taki kuźwa do stol(n)icy i przywozi chol..ra wie co w dobie epidemii. Choćby w słusznej sprawie ale nie popieram takiego zachowania.

  4. Panie Jacku po co panu to potrzebne?? Mało? Sławy?kryzys wieku średniego??

  5. Takiemu zawsze mało

Z kraju