Dramatyczna walka o życie 12-letniego Adasia. Terapia genowa w USA to jego jedyna szansa
08:27 20-05-2025 | Autor: redakcja

Adaś ma zaledwie 12 lat. Wiek, w którym dzieci marzą o przygodach, uczą się życia i odkrywają świat. Dla niego każdy dzień to walka – nie tylko o sprawność, ale przede wszystkim o życie. Chłopiec zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne’a (DMD) – genetyczną chorobą, która systematycznie niszczy jego ciało i zagraża jego życiu.
DMD to jedna z najcięższych chorób mięśniowych, prowadząca do stopniowej utraty sprawności, a ostatecznie – możliwości samodzielnego oddychania. Choroba postępuje bezlitośnie. Zaczyna się od trudności z poruszaniem, potem znika możliwość siadania, w końcu nawet oddychanie staje się niemożliwe bez pomocy aparatury.
– Nie możemy pozwolić, by ta choroba zabrała nam dziecko. Bez leczenia Adaś straci wszystko… – informują rodzice Adasia, Ola i Wojtek.
Od momentu diagnozy rodzina zrobiła wszystko, co było w ich mocy. Kosztowna rehabilitacja, sterydoterapia, konsultacje ze specjalistami, operacje oczu – to tylko część działań, które miały spowolnić rozwój choroby. Mimo codziennego bólu i zmęczenia Adaś dzielnie stawia czoła chorobie.
Teraz pojawiła się nadzieja – terapia genowa dostępna w Bostonie. To nowoczesna, przełomowa metoda, która może zatrzymać rozwój choroby i dać chłopcu szansę na normalne życie. Adaś został zakwalifikowany do leczenia, jednak cena za życie jest ogromna – 3,7 miliona dolarów.
– To cud, ale cud, którego nie jesteśmy w stanie sami sfinansować – przyznają bezradnie rodzice.
Kwota obejmuje nie tylko samą terapię, ale także przelot, pobyt w Stanach Zjednoczonych, dalsze leczenie oraz rehabilitację. Dla jednej rodziny to suma niemożliwa do udźwignięcia. Ale dla setek, tysięcy ludzi dobrej woli – do osiągnięcia. Rodzice chłopca apelują o każdą możliwą formę pomocy – finansowe wsparcie, udostępnienie informacji w mediach społecznościowych, modlitwę.
– Najbardziej przeraża nas myśl, że możemy nie zdążyć. Że będziemy musieli powiedzieć Adasiowi: „Przepraszamy, nie udało się”… – informuje jego mama.
Adaś marzy o prostych rzeczach. Chce chodzić do szkoły, grać na gitarze, bawić się z kolegami. Chce żyć. Pomóc można za pośrednictwem zbiórki, której celem jest uzbieranie kwoty umożliwiającej leczenie w USA. Każda wpłata to krok do spełnienia marzenia o zdrowiu, o przyszłości. Nie pozwólmy, by o życiu dziecka zadecydowały pieniądze.
Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/adas-iwanejko
życzę dużo zdrowia sam wpłaciłem i zachęcam innych .
Wpłacam i powodzenia
Dobro wraca prosimy o wsparcie dla naszego Adasia ❤️
Adasiu wiele aniołów chodzi po tej ziemi, musi się udać ❤️ Wspaniała rodzina ,cudowny młody mężczyzna ,
Rzetelny artykuł , dziękuję redakcji.
Cena jest ogromna – 3,7 miliona dolarów, ale próżno oczekiwać, że empatyczni lekarze najpierw przeprowadzą kurację, a potem rozłożą na raty te 3,7 Baniek. Najpierw kasa, potem zabieg. Za „Bóg zapłać”, nie da rady. A co na to sam Bóg ? Będzie się na to przyglądał z góry…
Wspolnie sie Uda !
A wy to łykacie jak pelikany…
i Jahwe co na to ?
to ułomne życie , Jego dzieło …