Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Chełm: Przejeżdżał rowerem przez przejście, uderzył w bok auta

Chełmscy policjanci ustalają okoliczności wypadku do jakiego doszło w Chełmie na ul. Armii Krajowej. Kierujący rowerem, przejeżdżając przez przejście dla pieszych uderzył w bok samochodu.

W czwartek po południu w Chełmie na ul. Armii Krajowej doszło do wypadku z udziałem rowerzysty. Wstępni ustalono, że kierujący rowerem 29-latek przejeżdżając przez oznakowane przejście dla pieszych uderzył w bok przejeżdżającego samochodu marki Toyota, którym kierowała 26-letnia chełmianka.

Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Rowerzysta z obrażeniami ciała karetką pogotowia został przewieziony do szpitala. Kierujący byli trzeźwi. Trwa ustalanie wszystkich okoliczności wypadku.

2015-09-29 14:52:09
(fot. Policja Chełm)

16 komentarzy

  1. I dobrze mu tak ,że trafił do szpitala. Po przejściu jazda rowerem jest zabroniona. Tak mu pilno było to teraz niech poleży. Ma czas zastanowić się skąd kasę na naprawę auta znajdzie. A te rzeczy panie to drogie są.

  2. Okoliczności…baran jechał rowerem przez przejście dla pieszych, powinni mu jeszcze pał naw******ć.

  3. Wielu jest takich, że gdyby im złotymi słowami mówić, że przez przejście się nie przejeżdża to i tak zrobią to po swojemu – zależność jest prosta: im większy baran tym głupsze myśli.
    Temu, może choć teraz klepki zaskoczyły na właściwe miejsce.

  4. Pedalista pewnie chciał „zdążyć na zielonym”. Ciekawe czy ma OC.

  5. Co tu ustalać ??? Przejście to przejście a nie ścieżka rowerowa… szkoda samochodu…

  6. Najwazniejsza okolicznosc jest taka, ze pojazd kolowy korzystal z przejscia dla PIESZYCH. Ot cala tajemnica ustalona… zdrowia dla rowerzysty aby mial jak zarobic na likwidacje spowodowanej przez siebie szkody.

  7. Mam pytanie czy rower musi mieć światła poruszając sie w nocy?
    Wczoraj koło 21 00 jechałem po Czechowie w okolicach Smorawińskiego i Skułoby i tam katastrofa ścieżka zrobiona … i pędza po nich rowery widma. Przy najszczerszej chęci puściłem kilku ale na kolejnego o mało co się nie wsadziłem. Nie miałem najmniejszych szans by go zauważyć przy skręcie w prawo i przecinaniu ścieżki rowerowej , krzaki drzewa i brak latarni !!!!!

  8. uwaga , uwaga nie przepuszczam rowerzystów na przejściach dla pieszych

    • Napoleon XV - Cesarz Abramowic

      Ja też nie. Za to zawsze zatrzymam się i przepuszczę jak ktoś zejdzie z roweru i czeka przy przejściu. Taka nagroda, że chciało mu się tyłek z siodełka ruszyć 😛

  9. jeśli ma się sprawny mózg to można i przez przejście sobie przejechać, ale trzeba mieć sprawny mózg, no i oczy !

    • ty zapewne posiadasz sprawny mózg po upadku głową na posadzkę po porodzie.

    • Sprawny mózg upoważnia do łamania przepisów? Myśląc takim tokiem rozumowania to równie dobrze można powiedzieć, że przy sprawnym mózgu to czerwone światło nie obowiązuje. Ten rowerzysta też zrobił sobie wyjątek od zakazów, nie wiem czy miał sprawny mózg i oczy, ale to że wjechał prosto w samochód jeszcze nie dowodzi defektu jednego z (lub obu) wspomnianych przez Ciebie organów. Każdy z nas kierowców, rowerzystów i pieszych musi przestrzegać przepisów i tworzyć sobie nawyk powstrzymywania się od robienia sobie tego typu wyjątków jak przejeżdżanie rowerem przez przejście, przechodzenie/przejeżdżanie na czerwonym, lub wyprzedzanie innego pojazdu na przejściu lub zbliżając się do przejścia (nawet jak doskonale widać że na przejściu nic nie ma i zaświadczeniu od najlepszego lekarza o sprawnym mózgu). Osobiście oczywiście nie jestem bez winy, również zdarzyło mi się nie jeden „wyjątek” na drodze zrobić i choć przez okres mojego 15 letniego stażu „za kółkiem” nie miałem dotychczas (odpukać) żadnej kolizji to nie znaczy że moje „wyjątki” były bezpieczne tylko po prostu miałem szczęście i nie próbuję nikogo przekonywać, że skoro mam sprawny mózg, oczy itp. to można tak robić dalej. Jeżeli nie przekonuje Cię brak bezpieczeństwa to może przekona Cię fakt, że przeprowadzając rower przez przejście masz 100% pewność uniknięcia mandatu…

  10. Miałam dokładnie taką samą sytuację. Policja uznała mnie za winna :/ chłopak przejezdzal przez przejście a nie przez przejazd… Policja uznała, że z winy mojej bo był znak przejście dla pieszych /przejazd dla rowerzystów. To, że on był na 'zebrze ’ się nie liczyło. Już zjezdzalam z przejścia gdy on mi wjechał centralnie w prawy błotnik.

    • Tu zadziałała kwestia dowodowa, brak szans nawet ze świadkiem. Ponadto nie wiadomo, czy nie uciekał na przejście bo pojazd mu nie ustąpił pierwszeństwa. Nawet jeżeli tak nie było, takie sprytne tłumaczenie rowerzysty, jest prawie nie do obalenia. Dodatkowo liczy się fakt, czy w przypadku jego prawidłowej jazdy (po przejeździe) i tak by doszło do zdarzenia lub przynajmniej do hamowania przez rowerzystę. Wówczas po rybkach.
      Trzeba uważać.
      Pozdrawiam

Z kraju