Było szybko, było ślisko, zakończyło się dachowaniem w rowie. Jedna osoba trafiła do szpitala (zdjęcia)
13:32 13-03-2021 | Autor: redakcja

Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę w miejscowości Radawiec Duży w gminie Konopnica. Na drodze wojewódzkiej nr 747 Lublin – Bełżyce dachował samochód osobowy. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Bełżyc i Matczyna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalono, kierujący volvo 20-latek jechał w kierunku Bełżyc. Na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem. Auto wpadło w poślizg po czym dachowało w przydrożnym rowie.
W zdarzeniu poszkodowana została jedna osoba. Pasażerkę pojazdu przetransportowano do szpitala. Sprawą zajmują się teraz funkcjonariusze lubelskiej drogówki, którzy prowadzą czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia.
Co ważne, dzisiaj przed południem służby ratunkowe zostały jeszcze raz zaalarmowane o tym zdarzeniu. Wszystko dlatego, że właściciel pojazdu nie uprzątnął auta, pozostawiając go w rowie. Jedna z przejeżdżających osób, widząc rozbity samochód, zgłosiła wypadek nie mając świadomości, iż jest to zdarzenie sprzed wielu godzin.
(fot. KM PSP Lublin)
Prawie mu współczuję!!!
co to za gruz ktospoznaje bo felgi to wiekowe chyba
„Właściciel nie uprzątnął auta” – a gdzie są służby?
Powinien od razu przyjechać widlak, rozbite auto na wywrotkę i przetransportowania auta na szrot.
LOP rekstracja i wszystko jasne ,a co niby miało mu się stać w pancernym volvo ? Kogo stać na takie auta to ja nie wiem ? Przeciez tam samo pióro do wycieraczki kosztuje parę stow ,nie wspominając o sprzegle które kosztuje ponad 5 tysięcy
Jeżdżę Volvo na LOP, kilkanaście lat, bez jednej nawet ocierki. Krzywdzące jest wrzucanie wszystkiego co się porusza na LOP do jednego worka. A co do części to jesteś w bardzo dużym błędzie, aż tak drogie nie są. Pozdrawiam.
Volvo samochód lekarzy i kretaczy nikogo nas więcej nie stać na utrzymanie takiego cacka niestety ,a każdy mechanik na słowo volvo krzyczy 10 razy tyle za naprawę brat kolegi ma volvo to za jakieś głupie byle co parę tysięcy naprawa masakra:-(
Andrzeju, nie denerwuj się 🙂
Tak się składa, że nie jestem lekarzem, ani krętaczem, a jeżdżę Volvo i sobie bardzo chwalę. Ze szwedzkich produktów, które użytkuję mogę jeszcze pochwalić Saaba 340 🙂
ja za wymianę chłodnicy w swoim bolidzie zapłaciłem 4 tysiące złotych trochę kosztuje ale jest czym depnac !!!
To podwoiłeś wartość szrota.
Mam kolegę który pracuje w serwisie volvo ,to podobno samochody w których praktycznie nic się nie psuje, ale jak coś pierdyknie zaczyna sie klopot ,niestety jak ktoś juz wcześniej wspomnial cena naprawy byle czego w tej marce to tysiące złotych, hamulce ludzie wymieniają po 5,10 tysięcy złotych, amortyzatory 3 ,6 tysięcy sztuka, nie wspominając o sprzegłe coś w silniku czy skrzyni ,ludzie które przyprowadzają auta volvo do naprawy serwisu sa podobno obrzydliwie bogaci i dla nich nie ma znaczenia czy placa za hamulce 500 zl czy 5000 tysięcy kolega opowiadał ze zdazaly się przypadki ze klinety placili po 20, 30 tysięcy za naprawę i jeszcze wychodzili zadowoleni ,no cóż moze lepiej naprawić im za 20 tysięcy niż kupić nowe za pół miliona
Pewnie wziął samochód od taty i chciał przykozaczyc jaki to on ma samochód ,teraz ma kupę złomu i wpier… w domu
ameba w rowie i płacz po złomie.
i tak się zakończył popis przed balbiną.
Wywortke i na zlom ?i co z tego ,koleś z volvo pewnie się śmieje z całego zajscia ze nic mu nie jest za tydzień ,dwa kupi sobie kolejne volvo i tyle, kogo stać urrzyamac tą markę to i stać na nowe volvo kupi sobie kolejne i będzie dalej zapierd… sobie po drogach i mijal dziady pełgotty opeleczki paserati wsi i inne psie tanie budy 😉
To kilkunastoletnie S60. Szału nie ma.