Bobry dewastują drzewa w Lublinie. Sytuacja jest patowa (zdjęcia)
10:42 10-01-2023 | Autor: redakcja

Powrót bobra do ekosystemu i początek problemów
Jak informują w swoich publikacjach Wody Polskie, bobry były gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Dzięki zastosowaniu reintrodukcji na początku lat 90-tych XX wieku i częściowej ochrony, bobry wróciły do ekosystemu. W ciągu ostatnich 40 lat populacja bobrów w Polsce zwiększyła się z 1,5 tys. do ponad 100 tysięcy. Zwierzęta te zmieniają warunki zlewniowe i przyczyniają się do poprawy bilansu wodnego na danym terenie. Są bardzo potrzebne dla tzw. naturalnej retencji.
Często jednak budują tamy w miejscach grożących podtopieniami siedzib ludzkich m.in na rowach melioracyjnych i ciekach sezonowych. Czynią też wielomilionowe szkody w umocnieniach wałów. Prace utrzymaniowe mają charakter ograniczający się do rozbiórek tam i tym samym do nakłaniania bobrów do zakładania kolonii w innych miejscach. Wszystkie prace prowadzone są pod nadzorem przyrodniczym RDOŚ. Tamy rozbierane są tylko w miejscach gdzie powodują podtopienia terenów rolniczych i siedzib ludzkich.
Połamane i podgryzione drzewa, żeremia i miejskie rozlewiska
W Lublinie od pewnego czasu zwierzęta te mają się dobrze, a co za tym idzie, nie niepokojone przez nikogo, dewastują miejski drzewostan. Uszkodzone drzewa można już liczyć w dziesiątkach, w różnych miejscach w mieście. Znajdują się one m.in. w rejonie al. Solidarności przy Czechówce, w okolicach ogrodu Botanicznego, ul. Koło, a także w rejonie Bystrzycy na Wrotkowie. W tamtym roku w wyniku działalności tych zwierząt doszło do zalania ścieżki rowerowej i chodnika w pobliżu Ogrodu Botanicznego. Przez kilka dni woda wlewała się na ciąg dla pieszych.
We wrześniu z problemem dotyczącym podgryzionych drzew nad Czechówką zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Lublin. Wówczas otrzymaliśmy informację, że teren w rejonie rzeki zarządzany jest przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, w związku z tym Miasto zapewniło, że zgłosi do tej instytucji problem uszkodzonych drzew.
Jak ochronić drzewa i czy można to robić? Podgryzione drzewa to duże zagrożenie
Poważnie nadgryzione drzewa mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi ich mienia. Wystarczy silny wiatr lub intensywne opady śniegu, aby osłabione drzewo runęło. Tak ważne jest więc, aby właściciele gruntów graniczących z wodami angażowali się do podejmowania działań mających na celu zabezpieczenie i zachowanie drzew narażonych na działanie bobrów. Obecnie najskuteczniejszym sposobem ochrony drzew przed bobrami jest owinięcie pni siatką metalową na wysokość ok. 1,5 m. Stosowanie malowania pni drzew, np. farbą nie jest skuteczną metodą odstraszania bobrów.
Jak wyjaśnia nam z Jarosław Kowalczyk z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, działania zabezpieczające drzewa muszą być prowadzone pod nadzorem i za zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Wszystko dlatego, że bobry są pod ochroną, a mocowanie na drzewach metalowych elementów mogłoby sprawić, że bobry uszkodzą sobie zęby.
Dodaje, że sytuacja z bobrami jest…patowa. Z jednej strony bobry niszczą drzewa, z drugiej zaś należy znaleźć sposób na to, aby drzewa zabezpieczać, ale robić to zgodnie z przepisami. Co ważne, nie wszystkie drzewa są na terenie podległym pod Wody Polskie, spora część uszkodzonych drzew znajduje się na działkach należących do miasta. Te, które grożą upadkiem usuwa się zaś te, które są podgryzione, na bieżąco są inwentaryzowane.
Działania wobec tych zwierząt muszą być skoordynowane
Obserwując działania wobec bobrów w Lublinie można odnieść wrażenie, że w zasadzie nic się nie dzieje. Bobry pogryzają nadal drzewa, budują żeremia, których nie można sobie ot tak rozebrać. Tu upadnie złamane drzewo, tam upadnie kolejne. Co więcej, urzędnicy muszą pamiętać o miłośnikach przyrody, którzy bacznie śledzą wszystkie poczynania wobec dzikiej zwierzyny.
Jak przekazał nam Jarosław Kowalczyk z RZGW w Lublinie, wszelkie działania wobec bobrów muszą być uzgadniane z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, ale w te działania powinny być również zaangażowane inne podmioty, na których znajdują się drzewa. Chodzi tu głównie o bezpieczeństwo, bo cały czas mamy na myśli tereny miejskie. Nietrudno sobie przecież wyobrazić, co mogłoby się stać w trakcie upadku takiego drzewa na spacerujące w pobliżu osoby.
Jak ustaliliśmy sytuacja jest monitorowana przez Wody Polskie tam, gdzie drzewa zagrażają bezpieczeństwu. Obecnie w rejonie Czechówki zinwentaryzowano kilka uszkodzonych drzew, ale kontrole trwają na bieżąco.
Od lat prowadzone są działania ograniczające szkody wyrządzane przez bobra europejskiego
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Lublinie od lat prowadzi działania związane z ograniczaniem szkód wyrządzanych przez bobry. Chodzi tutaj o doliny kilku rzek w regionie. Prowadzone są działania minimalizujące szkody, takie jak: pozyskiwanie środków na zakup rur przelewowych i ich montaż w tamach bobrowych, w celu ograniczenia zalanych powierzchni, a także zakup siatek ogrodzeniowych do zamontowania w najbardziej newralgicznych miejscach sąsiadujących z miejscami bytowania bobrów, w celu zabezpieczenia przed ścinaniem drzew oraz rozkopywaniem wałów przeciwpowodziowych i grobli.
Populacja bobra osiągnęła już na tyle duże zagęszczenie, że w niektórych rejonach zajmowane są pod siedliska tereny zagospodarowane przez człowieka, jak rowy przydrożne, rzeki na obszarach miejskich, często w bezpośrednim sąsiedztwie arterii komunikacyjnych czy kanały burzowe.
Redukcja populacji bobra jest ograniczona do obszarów, na których odnotowano największe szkody. Są to zwykle miejsca użytkowane przez człowieka, uprawy rolne, łąki i pastwiska, sady i stawy hodowlane. Działania są prowadzone także tam, gdzie działalność bobrów wpływa bezpośrednio na zabezpieczenia przeciwpowodziowe oraz inne urządzenia hydrotechniczne. Z jednej strony celem jest zapewnienie większego bezpieczeństwa ludzi i ich dobytku, a z drugiej poszerzenie wiedzy w społeczeństwie i akceptacji dla tego gatunku.
(fot. nadesłane Arkadiusz)
Chciałem zwrócić jeszcze uwagę że w rejonie śródmieścia zagnieździł się podobno chroniony gatunek żuczek miasta inspiracji (beetle urbis inspirationis)
To szkodnik! Azotoxem go.
Wystarczy metalowa siatka ogrodzeniowa dookoła drzewa i bobry mogą się co najwyżej poślinić na widok wierzby.
Jeszcze 5 lat i do tego dojdą ci wielcy geniusze.
Przecież napisali, że bobry mogą uszkodzić sobie zęby o metal, więc nie wolno.
ostatnio właśnie jechałam w korku na tysiąclecia i koło czechówki widziałam ponadgryzane drzewa, byłam w szoku . Nie można by było ich wyłapać i wywieźć w bardziej dzikie tereny? przecież to i zwierząt szkoda i potem strach jak jakieś wiatry przyjdą
bierz torbę i łap
…one nie są aż tak głupie jak większość tzw ekologów i nie gryzą drutu!!!
Hehe nie są na końcu łańcucha pokarmowego. Kumpel przy wódce jadł kiełbasę z bobra więc niech mają się na baczności.
Kiełbasa z bobra, futro z bobra i jakoś leci. Można wyciąć drzewa zanim powalą je bobry. I nich sobie gryzą krzaczki
Podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym roku pod Lublinem. Okazało się, że to pewien delikwent robił po to, aby zaczęli strzelać do bobrów. Popaprany ten gatunek ludzki.
Czego przykładem jaskrawym jesteś levatywo
Bobrom nic nie zrobią a człowiek za to samo dostał by kilka tysięcy grzywny.
To zapewne robota żuka
Wg tzw. ekologów wycinanie drzew jest złe, chyba że robią to bobry, czego nie rozumiecie?
Bobry dewastują drzewa.
Dobre, hahhaha
Co za tytuł.
Bóbr jest u siebie.