Bez tarczy i zacisku hamulcowego, z workiem foliowym na przewodzie hamulcowym jechał z Kazachstanu do Polski (zdjęcia)
09:55 09-02-2023
Wczoraj na drodze krajowej nr 2 w miejscowości Woroniec, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do kazachskiego przewoźnika. Pojazd jechał bez ładunku z Kazachstanu do Polski.
Kontrola stanu technicznego miała niecodzienny wynik. Inspektor stwierdził, że na przedniej osi ciągnika brakuje prawej tarczy hamulcowej i zacisku, co jest równoznaczne z brakiem możliwości hamowania jednego z przednich kół. Dodatkowo, pneumatyczny przewód hamulcowy zaślepiono i zabezpieczono workiem foliowym. Zaznaczyć należy, że hamulce przedniej osi odgrywają kluczową rolę w procesie hamowania pojazdu, a ich nierównomierna praca powoduje bardzo niebezpieczne ściąganie pojazdu z pasa ruchu.
Zdaniem inspektorów nie była to jednak awaria w trasie, lecz celowe i świadome działanie przewoźnika, który pomimo niesprawności pojazdu dopuścił, aby pojazd w takim stanie opuścił bazę przedsiębiorstwa i udał się w daleką podróż. Dodatkowo stwierdzono rozplombowany nadajnik impulsów, który przesyła do tachografu informacje o ruchu pojazdu.
Lubelski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego wszczął wobec przewoźnika postępowanie administracyjne w związku ze stwierdzonym naruszeniem, polegającym na wykonywaniu przewozu drogowego pojazdem posiadającym usterki układu hamulcowego zakwalifikowane jako niebezpieczne, za co zgodnie z taryfikatorem grozi kara pieniężna w kwocie 2000 złotych. Kolejnym naruszeniem było użytkowanie przez przewoźnika pojazdu bez wymaganej kalibracji tachografu, za co grozi 1000 złotych. Zatrzymano dowód rejestracyjny pojazdu i zakazano dalszej jazdy do czasu dokonania naprawy układu hamulcowego. Zwrot dowodu rejestracyjnego nastąpi dopiero po pozytywnym wyniku badania technicznego pojazdu, przeprowadzonego przez uprawnionego diagnostę ze Stację Kontroli Pojazdów.
(fot. ITD)
Tyle kilometrów, pewnie gdzieś po drodze zgubił.
Kacap ze stepów
Jechał z Kazachstanu do Polski, tyle tysięcy kilometrów i nic, aż tu nagle game over.
Patrząc jeszcze kilka kilkanaście lat wstecz na to jakimi pojazdami się jeździło i jakoś nic specjalnie się złego nie działo, to za 15-20 lat spalona żarówka albo rysa na lakierze będzie podstawą do oskarżenia o terroryzm…
Wtedy to samochody nie miały hamulców tylko spowalniacze.
Ależ trzeba być ograniczonym aby tak myśleć.
No ale cóż… niektórzy nie mają zdolności do myślenia i rozumienia.
Nie no szkoda, że taryfikator nie przewiduje dwóch złotych za takie przewinienia. Przecież jakby kara wynosiła kilka razy więcej to takich kwiatków by nie było. A tak co tam, że ciężarówka wyląduje w rowie albo kogoś zabije bo niesprawne coś miała w końcu może nigdy nie złapią.
Mała cena mandatu za czyjąś śmierć w czasie wypadku
Tak, mandat mógłby być równy ceni średniej jakości pogrzebu.
Przypominam, że ZUS wypłaca tylko 4 tysiące.
Jak potwierdzają badania naukowe, przy braku tarczy hamulcowej zaciski są zbędne.