Ominęła zaporę, uderzyła w wagon jadącego pociągu (zdjęcia)
10:31 14-11-2018
Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 15 w Łukowie na ul. Zapowiednik.
Policjanci ustalili, że na przejeździe kolejowym, 30-latka kierująca samochodem dostawczym marki Mercedesem, uderzyła w 30 wagon jadącego pociągu towarowego. Mundurowi ustalili, że w chwili zaistnienia zdarzenia na przejeździe kolejowym opuszczone były półzapory, a jadąca mercedesem kobieta ominęła stojący przed jedną z nich samochód osobowy.
Kobieta tłumaczyła mundurowym, że kiedy dojeżdżała do przejazdu nie mogła zahamować.
Mundurowi rozmawiając z maszynistą pociągu towarowego dowiedzieli się od niego, że „nie poczuł on żadnego uderzenia”, skład zatrzymał na pobliskiej stacji, gdzie o wypadku dowiedział się od dyżurnego ruchu PKP.
Funkcjonariusze ustalający okoliczności zdarzenia znaleźli elementy mercedesa na trzydziestym wagonie pociągu towarowego. Natomiast cały pociąg składał się z czterdziestu wagonów załadowanych węglem.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w zderzeniu.
Kierująca samochodem w chwili zdarzenia była trzeźwa, jednak za rażące naruszenie przepisów i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym mundurowi zatrzymali jej prawo jazdy.
Przeciwko kobiecie zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do łukowskiego sądu.
(fot. Policja Łuków)
Już dawno zauważyłem że ci cali mundurowi bardzo dowolnie interpretują pojęcie rażącego naruszenia przepisów. Jednym zabierają kwity za byle co innym wręcz przeciwnie. W tym konkretnym przypadku dostawczak ominął stojący przed przejazdem samochód, potem zapory i wbił się w JADĄCY JUŻ pociąg. Gdyby kierująca chciała ominąć poprzedzający samochód i zapory żeby zdążyć tuż przed pociągiem to rozumiem – wtedy byłoby to rażące naruszenie przepisów. Ale wygląda jakby faktycznie siadły jej hamulce. Może ominęła poprzedzający pojazd żeby rozpędzony i ciężki dostawczak nie wepchnął go pod pociąg? Jeszcze medal powinna dostać zanim na czworaka do Częstochowy pociśnie a tu prawko zabrali…
tak medal za to, że pewnie zapierniczała jak głupia na łeb na szyję przed przejazdem kolejowym gdzie należy zachować szczególną ostrożność, brawo.
Jeśli faktycznie wysiadły hamulce (ciekawe czy w tym stanie samochodu to jest jeszcze do sprawdzenia), to zachowała się bardzo przytomnie, bo mogła przecież wepchnąć osobówkę pod pociąg, a to już by się pewnie gorzej skończyło. Ale tak do końca przytomnie to jednak nie, sensowniej byłoby zjechać z drogi gdzieś do rowu nawet niż walić w stalowy wagon.
Może po prostuza szybko jechała.
Przytomnie? Waląc w pociąg? Jeżeli to nazywasz przytomnym zachowaniem to Tobie i bliskim współczuję.
„Natomiast cały pociąg składał się z czterdziestu wagonów” – dobrze, że nie uderzyła w trzeci wagon, bo tam siedziały same grubasy. Siedziały i jadły tłuste kiełbasy,
60cio tonowy wagon w odległości ponad 400m od lokomotywy wiec nie dziwne ze nie poczuł miękkiego busika.
Toż to szok !!! Maszynista nie poczuł ! Ciekawe czy wagon był trzeźwy?
„Wysiadly jej hamulce ” ..,jakoś nie chce mi sie w to wierzyć …hamulce zwykle nie „wysiadają ” nagle …czyli „hamowałem wczesniej i były ,a teraz nagle ni z tego ni z owego nie ma „…jedyny wyjątek to pekniecie cisnieniowego przewodu hamulcowego ,ale to sie dzieje prawie zawsze podczas gwałtownego „awaryjnego ” hamowania i to raczej w starych autach …a teraz pytanie kiedy i kto gwąłtownie hamuje ? odpowiedż brzmi : jak mu coś nagle „wyskoczy” przed autem ,albo jak się zagapi i hamuje ostro w ostatniej chwili …wnioski są zatem oczywiste … hamowała w ostatniej chwili bo sie zagapiła i wtedy mogły jej wysiąść hamulce …ale potencjalna awaria hamulców to nie była przyczyna zdarzenia ,tylko skutek wiec niech nie sciemnia bo tylko glupi by w taką bajkę uwierzył
Myślę że wykaz połączeń z jej komórki mógłby rzucić nowe światło na ewentualną przyczynę zderzenia.
A czy ktoś zabierający prawko osobie, której popsuły się hamulce był trzeźwy? Są wyniki badań?