Walka z lodem i słabościami. Żołnierze na ekstremalnym szkoleniu survivalowym z hipotermii (zdjęcia)
13:32 28-01-2025 | Autor: redakcja

W miniony weekend żołnierze 2 Lubelskiej Brygady OT oraz funkcjonariusze Wydziału Zabezpieczenia Działań Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej mieli okazję odbyć specjalistyczne szkolenie z hipotermii pod okiem Piotra Marczewskiego – doświadczonego specjalisty survivalu, rekordzisty Guinnessa i instruktora 10 Świętokrzyskiej Brygady OT. To jedno z najbardziej wymagających szkoleń w historii lubelskiej brygady, zorganizowane przez 24 Batalion Lekkiej Piechoty w Kraśniku, podczas którego żołnierze poddani zostali wielu próbom i zadaniom w ekstremalnie trudnych warunkach.
W pierwszej części szkolenia odbyły się wykłady, które wprowadziły żołnierzy w tematykę hipotermii. Żołnierze zapoznali się z podstawowymi zagadnieniami związanymi z wychłodzeniem organizmu, towarzyszącymi mu procesami chemicznymi, termoregulacją, ratownictwem i autoratownictwem. Następnie teoria ustąpiła miejsca praktyce i uczestnicy przenieśli się nad zalew w Janowie Lubelskim, gdzie w rzeczywistych warunkach sami mogli przekonać się, jak zachowuje się organizm w sytuacji skrajnego wychłodzenia.
Ponad 24 godziny walki z wychłodzeniem
Zajęcia praktyczne rozpoczęły się od zaskoczenia – żołnierzom zabrano żywność i zbędne wyposażenie pozostawiając jedynie wodę, dodatkowy mundur, bieliznę, śpiwór i zestawy survivalowe. Wszyscy uczestnicy zaczęli od zamoczenia butów, aby w praktyce przećwiczyć techniki przeciwdziałania „okopowej stopie” i od tego zadania, spędzili ponad 24 godziny i pokonali blisko 30 km marszu w kompletnie przemoczonych butach. Następnie uczestniczyli w pokazie wprowadzenia jednego z żołnierzy w stan hipotermii, podczas którego obserwowali reakcję organizmu na poszczególne etapy wychłodzenia oraz krok po kroku procedurę ratowania osoby w hipotermii. Po pokazie sprawdzili to w praktyce. Wszyscy na 15 minut weszli do wody. Podczas pierwszej próby żołnierze kilkukrotnie musieli całkowicie się zanurzyć i na własnej skórze przekonali się jaki wpływ ma wyziębienie organizmu na logiczne myślenie, percepcję i nastrój. Po wyjściu mogli ogrzać się jedynie w śpiworach.
Wielki test psychiki, motywacji i sprawności fizycznej
Bez przerw, bez możliwości ogrzania się w pomieszczeniu przyszedł czas na zadanie zaliczeniowe. Uczestnicy w umundurowaniu spędzili kolejne 15 minut w lodowatej wodzie, po czym po wyjściu na brzeg za pomocą posiadanych zestawów survivalowych musieli rozpalić ognisko, a następnie w określonym czasie rozłożyć i złożyć karabinek MSBS GROT. Dopiero po wykonanym zadaniu mieli możliwość chwilę ogrzać się w śpiworach i przebrać w suche ubrania, po czym rozpoczęli wielogodzinny marsz na azymut. Transportując 80 kilogramowy balast, musieli odnaleźć ukryte w lesie elementy obozowiska, racje żywnościowe, rozbić bazę noclegową, rozpalić ognisko metodą tradycyjną, pozyskać wodę i spożyć posiłek o wartości kalorycznej nieprzekraczającej 120 kcal na osobę. Po krótkim odpoczynku pokonali kolejne 18 kilometrów, by znów spędzić w wodzie 20 minut. Szkolenie było dla uczestników niewątpliwym sprawdzianem psychiki, sprawności fizycznej, współpracy i wzajemnej motywacji.
– Celem zajęć było nauczenie żołnierzy, jak przeciwdziałać hipotermii, jak radzić sobie samemu i jak nieść pomoc innym w sytuacjach skrajnego wychłodzenia, odmrożeń i bezpośredniego zagrożenia życia. Zależało mi na tym, aby uczestnicy szkolenia nauczyli się, jak mimo ekstremalnych warunków, wychłodzenia i zmęczenia wciąż kontrolować procesy termoregulacji swojego organizmu, co jest kluczowe w hipotermii. Mam nadzieję, że szkolenie nie tylko wzbogaciło wiedzę żołnierzy na temat hipotermii, ratownictwa i survivalu, ale także pomogło im pokonać własne słabości – mówi prowadzący szkolenie Piotr Marczewski.
Hipotermia – niebezpieczny przeciwnik
Hipotermia to stan zagrażający życiu, który występuje, gdy temperatura ciała spada poniżej 35°C. Jej przyczyną może być długotrwałe przebywanie na mrozie lub kontakt z lodowatą wodą. Hipotermia jest niebezpiecznym przeciwnikiem żołnierzy np. podczas zimowych szkoleń poligonowych czy wielogodzinnych patroli na granicy, dlatego tak istotne jest, aby byli odpowiednio przygotowani do radzenia sobie z tym zagrożeniem i aby sami mieli świadomość jakie są objawy skrajnego wychłodzenia, reakcje organizmu i jak pomóc sobie i innym.
Galeria zdjęć




Zapytam wprost. Czy żołnierze służby zawodowej też przechodzą takie szkolenia? I nie mam tutaj na myśli oddziałów specjalnych.
nie
W przypadku tego szkolenia byli i zawodowi i TSW zgłaszali się na ochotników, kto chciał wziąć udział to wziął.
Hartują się ale bez Policji granica nie została by utrzymana. Takie są fakty.
Jest i brodaty biseks z wydziaraną gwiazdką. 😆
On by Cię przerzuł i wypluł, mizerny człowieczku 🙂
„Przerzuł” i wypluł to by co najwyżej nasienie swojego partnera, a ty powinieneś słownik ortograficzny. 😆
pelen szacun bez przygotowania 15 min w wodzie. nie jedeen mors krocej przbywa
Bravo chłopaki, Grom, Lubliniec, Formoza, Nil czeka , szkoda życia w zielonym berecie
To cienizna. Navy Seal czeka😉
ilu to szkolenie następnie odchorowało??
choroby powodują wirusy i bakterie a nie woda i niska temperatura
Powiedz to mądralo wszystkim zmarłym z powodu hipotermii.
A to hipotermia jest chorobą?
brawo wy! przyda się na kruche czasy.
obywatelom naszym też by się takie przydało – bo jak ruscy przyjdą to ci co nie uciekną wypasionymi autami (tak jak ci nikczemni Ukraińcy) na zachód to też będą w mróz i deszcz chować się przed rakietami i bombami.