W Lublinie zawyły syreny. Nie ma się czego obawiać AKTUALIZACJA
14:21 15-03-2020 | Autor: redakcja

W południe część mieszkańców Lublina mogło usłyszeć dźwięk syren. W związku z panującą sytuacją dotyczącą rozprzestrzeniania się koronawirusa, wielu naszych czytelników zaczęło się zastanawiać, w jakim celu owe syreny zostały uruchomione. Otrzymaliśmy wiele sygnałów w tej sprawie.
Jak ustaliliśmy, nie ma powodów do obaw. Był to sygnał, słyszalny głównie w rejonie ulicy Krochmalnej i okolicach, pochodzący najprawdopodobniej z pobliskiej firmy Stock. Jak nam wyjaśniała Monika Nowak z Urzędu Miasta Lublin, Miejskie Centrum Zarządzania Kryzowego prowadzi test syren w celu sprawdzenie działania systemu alarmowania, jednak w formie, która nie jest słyszalna dla mieszkańców.
Służby bezpieczeństwa informują, że w przypadku wystąpienia zagrożenia, które skutkuje zaalarmowaniem ludności cywilnej, w radio i w telewizji byłyby podawane instrukcje dotyczące odpowiedniego zachowania się. W związku z samym sygnałem, który trwa minutę i nie jest powtarzany, nie należy podejmować żadnych nadzwyczajnych działań.
(fot. pixabay.com)
Za wyczucie sytuacji ktoś mógłby beknąć… po co jeszcze bardziej siać panikę i to w wolny dzień… Wszystko rozumiem, że trzeba sprawdzać, a w takiej formie jest najłatwiej, tylko jak coś rzeczywiście się stanie to po tych ciągłych testach ludzie pomyślą, że to kolejne i oleją temat. Robią testy to powinni także poinformować mieszkańców co oznaczają poszczególne sygnały.
łysemu, któremu podlegają kolesi robiący alarm nic nie grozi. Jest nietykalny
Spoko, i tak nie było słychać (Ponikwoda).
Jaja sobie robią z ludzi, w kraju i na świecie stan alarmowy, a oni sobie testy robią. Nie dosc że i tak kazdy te alarmy olewa, to w sytuacji prawdziwego zagrozenia mogą wyć ile wlezie, nikogo to nie wzruszy.
na Daszyńskiego też nic nie było słychać
Ja pierdziu… ile głuchych w tym Lublinie… 😀 😀 😀
myślę że co niektórzy zużyli połowę zapasu papieru toaletowego…
Hahahaha 😀
Jeżeli nie zrobiłeś zapasu żywności,niepotrzebny jest zapas papieru toaljetowego.
Piastowska . Syren słychać nie było
nic nie słyszałem:((
Z opisu wynika że był to cichy test syren na Krochmalnej . O ile na cicho można coś sprawdzić .Tylko po co o tym informować jak nikt nie był zaniepokojony ?
Szykują się na nas czy co ?