Tomaszów Lubelski: Dzielili właśnie dopalacze, kiedy do mieszkania weszli policjanci
17:25 23-03-2017
W środę do jednego z mieszkań na terenie Tomaszowa Lubelskiego weszli policjanci operacyjni. Istniało podejrzenie, że mogą tam znajdować się nielegalne substancje. Wewnątrz znajdowało się trzech mężczyzn. Policjanci zastali ich podczas konsumpcji piwa i grania w gry.
– Mundurowi nie mieli kłopotów ze znalezieniem tego czego szukali, nielegalne substancje znajdowały się na stoliku w pokoju. Rozsypany i ułożony biały proszek gotowy był do zapakowania i sprzedaży. Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy miasta w wieku 20-32 lat, znani już wcześniej za konflikty z prawem. Jak się okazało, jeden z mężczyzn miał pecha, bo znalazł się w tym mieszkaniu, gdyż przyszedł właśnie po zakup działki narkotyku. 32-letni mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego został zatrzymany, gdy wychodził z lokalu mając przy sobie dopalacze – informuje mł.asp. Agnieszka Leszek z tomaszowskiej Policji.
Podczas przeszukania zabezpieczono 50 gramów dopalacza, kilka gramów marihuany oraz wagę. W samochodzie właściciela mieszkania, została ujawniona broń palna, naboje, i kolejna waga.
– Samochód 23-latka najprawdopodobniej był również wykorzystywany do sprzedaży substancji zabronionych, bo mogła o tym świadczyć tafla szkła pobrudzona białym proszkiem, która znajdowała się w bagażniku. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania innego z mężczyzn funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 10 gramów dopalacza oraz blisko 350 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy – wyjaśnia mł.asp. Agnieszka Leszek.
Mężczyźni zostali zatrzymani i doprowadzeni do tomaszowskiej komendy gdzie trwają czynności z ich udziałem. Dla żadnego z nich nie jest to pierwszy raz kiedy złamali prawo.
2017-03-23 16:52:16
(fot. Policja Tomaszów Lubelski)
A od kiedy to wiatrówka jest bronią palną??
hahahah broń palną XD wiatrówkę gazową 😛
To na toto to nie jest broń palna.
Raczej chyba jakaś wiatrówka a nie broń palną no chyba ze się myle
Małolaty dragi i szlugi heheheh kara śmierci za dopalacze i legalna marihuana jest w stanie uratować polsze
Cholera muszę wyrzucić naboje co2 od syfonu bo jeszcze mnie posądzą o posiadanie magazynu amunicji hehe
No no aby patrzeć jak zaczną zamykać za posiadanie wiatrówek i pistoletów na Co2. Brawo dla redakcji za udostępnienie tego fascynującego zdjęcia owej broni palnej 😉
P.S. jakiś czas temu ktoś od Waszej redakcji zajął 2 miejsce w zawodach strzeleckich dla dziennikarzy to powinniście odróżnić broń palną od zabawki na kulki 🙂 Nie powtarzajcie bezmyślnie co Wam policja powie !!! Porządny dziennikarz powinien weryfikować info a nie bezmyślnie przepisywać ! Pozdrawiam
Dokładnie tak. Droga redakcjo 112, robicie niepotrzebny zamęt i sensację. Przynajmniej powinniście się wytłumaczyć z tak nieobiektywnego artykułu.
Masz pan rację panie „mur” – to co nam tu Szanowna Redakcja prezentuje na załączonej fotce to nie tylko nie broń, ale nawet nie palna.
Ustawa o Broni i Amunicji nie zalicza tego przedmiotu przypominającego broń, do broni.
O czym wiem nawet ja, „studętka” – chociaż niekoniecznie musi wiedzieć ktoś z liceum zatrudniony po znajomości na etacie Redaktora.
Broń palna, poziom „dziennikarstwa” jak zwykle wysoki.
Rozumiemy, że szanowny czytelnik zrobił ekspertyzę na podstawie zdjęcia…
Trzeba być ślepym aby nie widzieć co jest na zdjęciu.
Jaka ekspertyza?
I widać np. też takie kwestie jak np. przeróbki broni i na podstawie zdjęć szanowny Czytelnik jest w stanie to ocenić?
Tak na podstawie tej konkretnej fotografii śmiało można domniemać, że do tej „broni” nie da się załadować żadnej amunicji posiadającej w sobie proch czy inny ładunek wybuchowy.
A zwłaszcza do pokazanego magazynka.
Ino cza myśleć panie redachtor..
Redakcjo widać nawet że ta zabawka jest plastikowa!
Tak, plastikowa – a to co w sobie ma metalowego nie jest przystosowane do amunicji nawet ślepej.
Pisałem już o tym, ale przypomnę.
W ub. roku w poznańskim sklepie kupiłem atrapę „schmajsera” (MP 40), w drodze powrotnej zostałem zatrzymany do rutynowej kontroli,drogowej.Pani policjantka na widok leżącego na miejscu pasażera empi, wydarła mnie zza kierownicy, przyglebiła i skuła. Nie pomogły tłumaczenia i paragon ze sklepu. „Broń” pod pretekstem przeróbki została „zabezpieczona” do badań laboratoryjnych.
Dobrze, ze nie „odbezpieczyli” i mogłem wrócić do Lublina.
„Broń” „odbezpieczono” w blisko miesiąc później i wysłano do mnie przesyłką kurierską wraz z „ekspertyzą” zrobioną na koszt podatników. Z ta „bronią” z fotografii zapewne też tak będzie.
Słowa przepraszam się nie spodziewajcie – w „ekspetryzie” nie ma takiej rubryczki.
Jest tam przedmiot przypominający broń – w razie zagrożenia będą nim walić po głowie