Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Samobójstwa w Polsce – nie ma wzrostu ich liczby, ale nie jest dobrze

Wbrew niektórym doniesieniom medialnym pandemia nie spowodowała wzrostu liczby śmiertelnych zamachów na własne życie. Dobrze jednak nie jest, bo w Polsce liczba samobójstw ustabilizowała się na wciąż zbyt wysokim poziomie – oscyluje wokół 5,2 tysiąca. A średnio aż sześć osób jest ciężko dotkniętych traumatycznym doświadczeniem niewyobrażalnej straty w postaci odebrania sobie życia przez kogoś bliskiego.

Obecnie działają w Polsce dwa systemy zbierania danych o samobójstwach. Pierwszy z nich prowadzi Komenda Główna Policji, a drugi Główny Urząd Statystyczny. Co można obecnie powiedzieć o epidemiologii samobójstw na podstawie tych danych?

– Według danych GUS, w ostatnich 60 latach obserwowano stopniowy wzrost liczby samobójstw w Polsce. Najwyższy wskaźnik odnotowano w 2009 r. (17 samobójstw na 100 tys. mieszkańców). Od tego czasu liczba samobójstw powoli maleje. W 2017 r. wskaźnik ten wynosił 11,7, a w 2018 r. 11,6 – informuje psychiatra z Instytutu Psychiatrii i Neurologii dr Iwona Koszewska, koordynatorka specjalnego biura ds. prewencji samobójstw przy IPiN.

Choć na nowsze dane GUS-u trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, to jednak aktualny obraz sytuacji dopełniają dane policyjne.

– Analiza danych gromadzonych przez KGP wskazuje, że w latach 2017-2020 liczba zamachów samobójczych zakończonych śmiercią nie uległa większym zmianom. W tych latach liczba samobójstw dokonanych oscylowała wokół 5,2 tys. W 2020 r. samobójstwo popełniło 5165 osób. Pierwszy rok pandemii nie przyniósł więc znaczących zmian w tej statystyce – podsumowuje dr Iwona Koszewska.

Warto dodać, że największe liczby samobójstw (ponad 900 rocznie) odnotowuje się w Polsce w czterech grupach wiekowych: wśród 30-latków, 40-latków, 50-latków i 60-latków – czyli w szerokim spektrum osób dorosłych aktywnych zawodowo.

Samobójstwa a pandemia COVID-19

Jak to możliwe, że pomimo istotnego pogorszenia się warunków życia i wzrostu poziomu stresu oraz poczucia zagrożenia, pandemia nie spowodowała „lawinowego” przyrostu liczby samobójstw?

– Samobójstwo jest zawsze wynikiem wielu przyczyn i czynników ryzyka: psychologicznych, społecznych, środowiskowych, kulturowych, ale też biologicznych. Z kolei pandemia jest stanem nadzwyczajnym, porównywanym przez wielu do stanu wojny, który jako taki wyzwala w ludziach większe niż w czasach pokoju (normalności) poczucie solidarności ze społeczeństwem. Problemy indywidualne schodzą na dalszy plan. Najważniejsza staje się mobilizacja i walka o przetrwanie, a także radzenie sobie z przewlekłym stresem, jaki towarzyszy nam w miesiącach pandemii. Stąd można było się spodziewać, że wskaźniki zachowań samobójczych mogą się zmniejszyć, tak jak to bywa w czasie wojen i innych kryzysów społecznych – tłumaczy dr Iwona Koszewska.

Oczywiście powyższe statystyki nie mówią wszystkiego o zachowaniach samobójczych w Polsce. Nie tylko bowiem są (z różnych powodów) mniej lub bardziej niedoszacowane, lecz także nie pokazują liczby wszystkich podejmowanych co roku prób samobójczych, których jest de facto wielokrotnie więcej aniżeli odnotowywanych samobójstw.

Wiadomo jednak, że mężczyźni najczęściej podejmują próby samobójcze w wieku 34-44 lat, a kobiety w wieku lat 13-24.

Jeśli już mowa o liczbach, to warto wspomnieć jeszcze o jednej, niezwykle ważnej. Otóż, eksperci szacują, że w sposób bezpośredni i pośredni samobójstwo jednej osoby ma poważny wpływ (obciążający) na co najmniej sześciu innych osób – z otoczenia zmarłego. W ocenie problemu warto więc wziąć i ten fakt pod uwagę.

Czynniki ryzyka podjęcia zamachu samobójczego

Na koniec warto jeszcze przypomnieć, jakie są główne czynniki ryzyka samobójstw, gdyż ich znajomość może nam pomóc w zidentyfikowaniu osób najbardziej zagrożonych śmiercią samobójczą, dzięki czemu można im będzie spróbować jakoś pomóc. Do czynników tych należą m.in. (w porządku malejącym):

  • depresja,
  • zaburzenia osobowości (osobowość antyspołeczna, typu borderline, z cechami impulsywnymi, agresją i częstymi zmianami nastroju),
  • alkoholizm (lub narkomania),
  • schizofrenia,
  • inne zaburzenia psychiczne.

W grupie ryzyka znajdują się również osoby, które doświadczyły w swoim życiu jakichś niezwykle trudnych i bolesnych zmian albo straty, czyli np. mężczyźni, którzy owdowiali, osoby samotne, osoby w bardzo złej sytuacji materialnej, a także osoby cierpiące z powodu zaawansowanej choroby somatycznej (np. doświadczające z tego powodu przewlekłego bólu). Szczególnie zagrożone samobójstwem są też osoby, których ktoś bliski targnął się na swoje życie, a także te, które mają za sobą próbę samobójczą. Czynniki ryzyka mogą się kumulować.

Eksperci podkreślają, że w praktyce niemal każdy z nas poprzez odpowiednio poprowadzoną rozmowę z osobą w kryzysie samobójczym może uratować jej życie – praktyczne porady na temat prowadzenia takich rozmów można znaleźć na stronie internetowej projektu „Życie warte jest rozmowy”.

Uwaga! Jeśli doświadczasz kryzysu psychicznego, nie obawiaj się zwrócić o pomoc. Zajrzyj na stronę „Życie warte jest rozmowy”, gdzie znajdziesz praktyczne wskazówki, co można zrobić w trudnej sytuacji. Nie obawiaj się zadzwonić pod numer alarmowy 112 lub udać się do najbliższej placówki medycznej.

(fot. pixabay.com, Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl)

16 komentarzy

  1. Piękne życie bez posłów osłów

    Nie chce żyć po to żeby płacić na idiotów którzy żyją w dobrobycie z moich pieniędzy i mają mnie głęboko w d… i są tylko po to żeby mi utrudnić to zasrane życie i mnie zgnoić.

  2. Życie jest zaburzeniem psychicznym

Z kraju