Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rowerzysta wjechał do rowu i uderzył w przepust. Nie udało się go uratować

Tragicznie w skutkach zakończyło się wczorajsze zdarzenie, jakie miało miejsce pod Lublinem. Pomimo długiej reanimacji, nie udało się uratować życia rowerzysty.

Do zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 19 w Prawiednikach. W rowie, tuż obok drogi Lublin- Bychawa, znaleziono nieprzytomnego rowerzystę. Natychmiast powiadomione zostały służby ratunkowe. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Wstępne ustalenia wskazują, że rowerzysta przeprowadził rower przez znajdujące się w pobliżu przejście dla pieszych. Następnie starszy mężczyzna wsiadł na jednoślad i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zjechał na pobocze, a następnie wpadł do rowu. Tam uderzył głową o betonowy przepust.

Przybyli na miejsce policjanci rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Kontynuowali ją ratownicy medyczni. Pomimo trwającej ponad pół godziny reanimacji, nie udało się uratować życia mężczyzny. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zdarzenia.

2018-06-22 10:49:04
(fot. ilustr. lublin112.pl)

27 komentarzy

  1. To się nazywa mieć takiego samego pecha, jak jaki prawdziwy kierowca.

    • Rowerzystów powinni kierować na badania okresowe zanim wsiądą na swoje rumaki, większość z nich nie przeszła by pewnie nawet badań psychologicznych.

      • Więc jak to możliwe, że 2/3 rowerzystów (nie chodnikowców) posiada PJ i samochód?

        • Cimcirymci, eciu peciu

          Mają samochody, ale chcą być oszczędni ( zdarzają się też sknery) i pod pozorem podreperowania kondycji więcej czasu spędzają na rowerach

        • Możliwe Franiu, np. ja pisałem w innym temacie że chcę mieć dostęp do drogi publicznej nie utrudniony przez manifestacje czy biegi uliczne, to mnie zniesławiono i kazano jeździć do roboty rowerem (i ty też byłeś tam przeciwko mnie). A czy rowerzyści płacą jakiś podatek drogowy na utrzymanie tych swoich DDR, nie mówiąc o budowie nowych? A później jak tam wlezie pieszy czy nawet rolkarz to wielkie hur-dur. Wiem, że znowu ściągnę na siebie gniew ludu, ale zaryzykuję stwierdzenie, że jakby dziadek miał kask, to by pewnie przeżył. Chyba że przyczyną wjechania do rowu był zawał.

      • A Ty kolego najpierw zrób badania psychiatryczne a potem z zaświadczeniem udzielaj tutaj komentarze…!!

      • A ty uważasz że wszystcy psycholodzy są OK??

      • A Ty przeszedłbyś te badania? Kiedyś na pewno pedałowałeś. W jaki sposób zmyłeś tę hańbę?

        • Nie musiałem, za dziecka wyrobiłem kartę rowerową oraz przeszedłem potrzebne badania. Natomiast po twoich komentarzach widać, że Ty nie powinieneś nawet na trójkołowcu jeździć.

      • Krótkie nóżki się odezwały. Choć nie – to na pewno nie oto chodzi. Ciebie stać na samochód. To dobro luksusowe – tylko dla wybranych.

        • Ciebie nie stać na paliwo, a o samochodzie to już nie ma co wspominać. Jak mama Ci da na bilet MPK to już wielki luksus,

      • Dokładnie. To samo powinno spotkać rolkarzy, hulajnogarzy, łyżwiarzy, deskorolkarzy, a także pieszych.

        • Pozostała jeszcze jakaś grupa, która bez zezwolenia będzie mogła wyjść z domu?
          Jak dojść do samochodu, jeżeli ma się tylko PJ kategorii B, bez: prawa chodu, OC na siebie i badań lekarskich na chodzenie.
          Wreszcie – jak się dostać do lekarza by zrobić badania „na chodzenie” jeżeli nie można zgodnie z prawem wyjść z domu?

      • O czym ty marzysz chłopcze? Przecież od rowerzystów nawet znajomości przepisów się nie wymaga, wystarczy, że taki ma 18 wiosen i śmiga jak tylko chce i może.
        To wszyscy inni użytkownicy dróg i chodników muszą na nich uważać, oni sami absolutnie, nie.

      • I co po tych wszystkich badaniach czy obowiązkowych egzaminach, jeżeli można bez PJ, z zakazem sądowym, bez OC, bez przeglądu jechać po pijanemu przekraczając dopuszczalną prędkość o 100km/h?

        • …przy tym będąc poszukiwanym do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwa drogowe. Sam tej kumulacji nie wymyśliłem – artykuł z okolic z ostatnich dni.

          • Po to właśnie takie badania są potrzebne, żeby eliminować takie jednostki już na starcie. Jak zwykle musiałeś napisać dwa komentarze bez sensu.

  2. Po pierwsze to służby ratunkowe przyjechały ok 15 minut od wezwania, a po drugie to do przyjazdu policji reanimowali go ludzie. Nie dziwne że człowiek nie żyje jeśli karetka tak się spieszyła.

    • karetka przyjechała po 25 minutach. policjantów którzy przypadkiem tam się pojawili osobiście ściągnąłem i trzeba przyznać że reanimowali calkiem profesjonalnie. na 7 min przed przyjazdem karetki pojawili się tajniacy na sygnale którzy jechali tam powiadomieni. Ja bym dzwonił najpierw po policje następnym razem.

  3. Proponuje Wszystkim przeczytać całość zanim się coś komentuje.pozdr.

  4. Co za czasy, śmierć człowieka jest powodem do żartów i kpin….

  5. No i dobrze i o co chodzi?

  6. tak to prawda ja to widzialem do przyjazdu karetki i policji ludzie reanimowali tego czlowieka mial jakiegos pecha

Z kraju