Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rekordowe wcielenie żołnierzy do lubelskiej brygady Obrony Terytorialnej

W minioną sobotę odbyło się wcielenie kolejnych ochotników do 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. To największe w tym roku przyjęcie żołnierzy w szeregi lubelskiej brygady.

W sobotę, 30 czerwca br. ruszyła kolejna tura naboru do Terytorialnej Służby Wojskowej w 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. 233 ochotników niemal z całego województwa lubelskiego stawiło się w Dęblinie, aby rozpocząć szkolenie podstawowe Terytorialsa tzw. „szesnastkę”.

Dla ochotników to sprawdzian kondycji, wytrwałości, ale też motywacji. Szkolenie zakończy się 15 lipca br., kiedy to żołnierze złożą uroczystą przysięgę wojskową w Dęblinie i Radzyniu Podlaskim. Nowo zaprzysiężeni żołnierze zasilą szeregi wszystkich pięciu batalionów lekkiej piechoty wchodzących w skład 2 LBOT.

Pierwszy dzień 16-dniowego szkolenia podstawowego to tzw. wcielenie. Tego dnia ochotnicy otrzymują mundur i wyekwipowanie, to czas również na sprawy ewidencyjne. Drugi dzień to badania i testy potencjału sprawności fizycznej, które obejmują „test wejściowy” i badanie współczynników budowy ciała. Wyniki tych testów będą wykorzystane w dalszej służbie, głównie w celu doskonalenia sprawności fizycznej kandydatów.

– Podczas „szesnastki” ochotnicy uczą się przede wszystkim praktycznych umiejętności posługiwania się bronią, zasad zachowania na polu walki oraz przetrwania, udzielania pierwszej pomocy, topografii. Bardzo ważną częścią szkolenia są zajęcia z taktyki, które scalają całą wiedzę podstawową Terytorialsa. Szkolenie kończy tzw. pętla taktyczna, czyli sprawdzian z zakresu wiedzy i umiejętności, jakie ochotnicy nabyli podczas „szesnastki”. Zwieńczeniem szkolenia podstawowego jest przysięga wojskowa – wyjaśnia kpt. Damian Stanula z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Warto podkreślić, że „szesnastka” to dopiero początek szkoleń Terytorialsów. Cały proces szkoleniowy trwa 3 lata i odbywa się przede wszystkim w systemie weekendowym, co pozwala w sposób optymalny pogodzić życie zawodowe i rodzinne ze służbą wojskową. Dane statystyczne pokazują, że średnia wieku żołnierza OT to 32 lata, a zdecydowaną większość, bo aż 70% stanowią ludzie młodzi, w wieku poniżej 35 lat. Blisko 77% jest aktywnych zawodowo, a ok. 15% studiuje. Około 50% ma wykształcenie średnie, a 32% wyższe. Co dziesiąty Terytorials jest kobietą.

(fot. nadesłane)
2018-07-02 18:34:33

26 komentarzy

  1. Emeryt,zrozum jedno,ci udzie właśnie dostali te berety i to są próby ułożenia,bez zmoczenia dokładnego i „wymiętolenia”w rękach mokrego beretu nie ułożysz go dokładnie (jest to beret tłoczony-wzór beretu jednostek specjalnych) i ja o układaniu a ty o noszeniu wg.regulaminu.Obwódka beretu nad linią brwi -równolegle do nich a orzełek znajduje delikatnie nad lewym okiem,beretu nie przekasza się wogóle,nie wiem jak ty byś chciał żeby ten beret przesłonił prawe ucho,musiałby być mocno za duży.I widzisz oceniasz ludzi,a wiesz np.też byłem w wojsku,i trochę w życiu widziałem rzeczy związanych z wojskiem.I jeżeli służyłeś „krajowi w kraju” to OK,ale za granicą to my od drugiej wojny światowej to coś…

    • daj spokój chłopie, cytuję Ci przepisy mundurowe, a Ty dalej swoje. Wszyscy tak nosili jak napisano w instrukcji i nikt nie miał za dużego beretu, a godło ma być umieszczone centralnie a nie nad lewym okiem, bo to wynika z przepisów.
      Tutaj masz wzory ze zdjęciami jak ma się nosić mundur, symbole i pagony. http://m.mon.gov.pl/d/pliki/dokumenty/rozne/2015/05/Prezentacja_zmiany_w_przepisach.pdf W jakim Ty wojsku byłeś? Jakbym tak nosił beret to bym umarł przy robieniu pompek a na koniec dostałbym na dokładkę 21. Skoro byłeś wojsku to pewnie wiesz o czym mówię. Ciągle tylko poruszasz temat beretu, ale żadnej merytoryki i odniesień do opinii dowódców, zdrowego rozsądku i aktów prawnych regulujących działania tego tworu .To nie jest wojsko i nigdy nim nie będzie. Co do tego żołnierze liniowi i dowódcy nie mają żadnych wątpliwości. Nie chciano nawet użyć tych jednostek w czasie zagrożeń pogodowych. Pamiętasz wichury nad Polską? Dowództwo tego tworu odmówiło pomocy ludziom, a ponoć między innymi mieli to robić. Kobiety w wojsku, to też jakaś porażka. Wyobrażasz sobie te panny w polu, z 40 kilogramowym plecakiem, bez dostępu do tzw. kibla i ciepłej wody? Jakie tam będzie morale? Co będą tam robić płakać że paznokcie im się połamały? A za granicą służy wielu polskich żołnierzy, więcej niż Ci się wydaje, i są z tego dumni że reprezentują swoją Ojczyznę. I w tym gronie była również moja skromna osoba. I co więcej, jestem z tego dumny.

  2. Odnosisz się do służenia za granicą,ale komu Polsce?Chyba nie powiesz mi,że za granicą np.Afganistan,Syria,Kosowo to Polsce służyłeś,ale nie o tym teraz…https://www.google.pl/search?q=beret+obrony+terytorialnej&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=glyaNnljE_1z9M%253A%252CJOFAc7zLLDv1YM%252C_&usg=__YYRjbIK42bKYNPwbJDESoJ3W5AI%3D&sa=X&ved=0ahUKEwiayanX74XcAhUDDSwKHTadCd0Q9QEIOTAB#imgrc=QiGZvZQ-jLLCEM: tutaj wkleiłem linka hmm,powiadasz,że źle jest noszony beret.Teraz mówisz o tym,że to nie jest wojsko,a wiesz ilu jest tam obecnie byłych żołnierzy zawodowych i to takich,którzy między innymi byli na misjach. Zdobyli tam doświadczenie bojowe,którym mogą podzielić się z innymi.Powiadasz,że kobiety w wojsku nie dadzą rady,myśłę że nie jedna ma kondycję lepszą od chłopa.Biegają maratony,baaa trenują sporty walk…

  3. Wszystko zależy od kadry i jej podejścia, jeżeli zleją temat jak to kiedyś często miało miejsce to nie ma o co się nawet kłócić, jeżeli będą robili to na wzór amerykański gdzie gwardia narodowa (taki nasz wot) po krótkich doszkalaniach zasila jednostki bojowe na misjach to coś z tego będzie.Jak zwykle oprze się to chęciach i kasie .Powinien wrócić pobór tak jak to kiedyś miało miejsce bo rezerwa coraz starsza a dziadkami nikt wojny nie przetrzyma bo o wygraniu mowy nie ma .

  4. Gównażeria zwąchała „Jak zarobić i się nie narobić” z edukacją się to pokłóciło to jakiś pomysł na życia trzeba było złapać…WOT…pierwsze mięcho do odstrzału mające spowolnić o kilkanaście godzin atak zanim Wojsko zbierze siły i środku… Szmacierewicz pofantazjował, dzieciaki kupiły.

Z kraju