Pościg policji za rumakiem. Spłoszony koń galopował ulicami Zamościa
11:04 04-05-2014
Zwyczajny z pozoru patrol drogówki zamienił się w sobotę po południu w niezwykły pościg za spłoszonym koniem. Patrolujący ulice miasta funkcjonariusze na ulicy Legionów spostrzegli galopującego bez jeźdźca konia.
-Rumak przemierzał krajową 17 całą szerokością jezdni, zmuszając kierowców do zatrzymywania się. W ślad za „uciekinierem” podążył policyjny radiowóz asekurując drogę spłoszonego zwierzęcia. Mundurowi światłami błyskowymi ostrzegali pieszych i kierowców o niebezpieczeństwie. Utrzymywali też odpowiednią odległość za zwierzęciem by go dodatkowo nie płoszyć. Dwu i pół kilometrowy rajd za rumakiem zakończył się na ul. Starowiejskiej. Wykończony galopem mustang wbiegł na stację paliw gdzie schwycili go policjanci. Zwierzę do czasu ustalenia właściciela trafiło pod opiekę jednego z zamojskich hodowców koni. Wkrótce okazało się, że jego właścicielką jest 43-letnia mieszkanka gm. Zamość – informuje podinsp. Joanna Kopeć z zamojskiej policji.
Jak tłumaczyła – Tekila wczesnym popołudniem zerwała się z uwięzi i uciekła ze stajni w nieznanym jej kierunku.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami każdy „kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany”.
2014-05-04 11:01:46
(fot. ilustracyjne lublin112.pl)
Zachciało się panience nocnego życia w wielkim mieście, a tu diabli policję nadali i koniec przygody. Mam nadzieję, że właścicielce tylko palcem pogrożono, bo za ewentualne dwie i pół stówy sporo owsa można kupić.