Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pokona rowerem 2,5 tys. kilometrów po trasie w kształcie serca. Mieszkaniec Lubartowa rusza w kolejną wyprawę

Kolejną wyprawę w szczytnym celu rozpocznie w tym tygodniu mieszkaniec Lubartowa Janusz Kobyłka. Pokona 2,5 tys. kilometrów, aby wspierać honorowe krwiodawstwo.

W piątek 3 lipca z Placu Litewskiego w Lublinie w kolejną rowerową wyprawę wyruszy mieszkaniec Lubartowa Janusz Kobyłka. Tym razem jej trasa liczy 2,5 tys. kilometrów i wyznacza ją kształt serca. „Rajd po Krew”, który ma promować honorowe krwiodawstwo, odbywać się będzie pod egidą Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie oraz pod honorowym patronatem wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. Przedsięwzięciu patronuje również Burmistrz Lubartowa Krzysztof Paśnik.

To nie pierwsza tego typu szczytna wyprawa Janusza Kobyłki. Dwa lata temu wybrał się dookoła Polski dla chorej dziewczynki. Pana Janusza poruszyła historia chorej, dwuletniej Bianki Zosi Dzięcioł. Urodziła się ona z bardzo rzadką wadą, zespołem wrodzonej hipowentylacji. Wówczas zbierano środki na jej operację. Rajd charytatywny dla Bianki liczył 3,7 tys. kilometrów oraz trwał 45 dni.

Z kolei w ubiegłym roku Janusz Kobyłka wyruszył w charytatywny rajd rowerowy po Polsce, który liczył ponad 2000 kilometrów i wiódł przez ponad 40 miast. Trasę tą pokonał w ciągu 26 dni. Celem była zbiórka funduszy na rehabilitację dzieci niepełnosprawnych, którymi opiekuje się Fundacja „Stella”.

Pan Janusz należy do Klubu Aktywnych ART-FIT. Jak przyznaje, pierwotnie była to potrzeba ruchu, potem chęć realizacji pasji, jaką jest kolarstwo. Ostatecznie lubartowianin doszedł do wniosku, że łatwiej będzie znieść trudy podróży, gdy jego wysiłek będzie poświęcony szczytnemu celowi.

Pokona rowerem 2,5 tys. kilometrów po trasie w kształcie serca. Mieszkaniec Lubartowa rusza w kolejną wyprawę

Pokona rowerem 2,5 tys. kilometrów po trasie w kształcie serca. Mieszkaniec Lubartowa rusza w kolejną wyprawę

Pokona rowerem 2,5 tys. kilometrów po trasie w kształcie serca. Mieszkaniec Lubartowa rusza w kolejną wyprawę

(fot. UM Lubartów)

3 komentarze

  1. Niech tylko tym łowełkiem pod samochód nie wpadnie.

    • masz beret zryty…..

    • Jeżeli spośród wszystkich ludzi jeżdżących na rowerach pominie się (dzieci, młodzież, osoby starsze, wiejskie menele, niedzielnych rowerzystów) to okaże się, że pozostała część rowerzystów prawie nie powoduje wypadków. Pokaż mi przykład kogoś jeżdżącego dużo na rowerze, żeby spowodował wypadek. Jakieś przykłady pewnie się znajdą, ale są to promile w stosunku do innych uczestników.

Z kraju