Nazwy zagranicznych miast muszą być pisane po polsku. Ruszyło poprawianie znaków drogowych
11:48 06-10-2019
Pod koniec września rozpoczęły się prace związane z dostosowaniem znaków drogowych do zapisów nowelizacji rozporządzenia Ministra Infrastruktury. Chodzi o nazwy zagranicznych miast, które mają być połączone ich polskimi odpowiednikami. Nowe przepisy wprowadzają bowiem obowiązek podawania na tablicach przeddrogowskazowych, tablicach szlaku drogowego oraz drogowskazach tablicowych nazwy dużego zagranicznego miasta, do którego prowadzi droga, w języku polskim i w języku oryginalnym.
Zgodnie z rozporządzeniem, nazwy miejscowości będą zapisywane w jednym wierszu. Najpierw wymieniona będzie nazwa w języku polskim, następnie nazwa w języku oryginalnym, jednak podana w nawiasie. Jeżeli natomiast nazwa w języku oryginalnym ma tożsamą pisownię z nazwą po polsku, albo gdy nazwa w języku oryginalnym nie ma odpowiednika w języku polskim, umieszczona będzie tylko nazwa w języku oryginalnym i bez zastosowania nawiasu. Ma to stanowić duże ułatwienie dla osób, które nie znają pisowni nazw zagranicznych miast w języku państwa, na terenie którego są położone.
W pierwszej kolejności drogowcy zaczęli zmieniać oznakowanie przy autostradzie A4 i drogach krajowych nr 19 i 94 w województwie podkarpackim. Nie wymieniane są jednak całe tablice, lecz na dotychczasowe nakleja się nazwy miejscowości w nowym standardzie zapisywania. Zarządcy dróg nie zamierzają śpieszyć się z dostosowaniem znaków do nowych przepisów. Wszystko dlatego, że mają na to czas do 31 grudnia 2028 r. Dlatego też, aby uniknąć dodatkowych kosztów prace będą wykonywane stopniowo, przy uwzględnieniu bieżącego utrzymania i zmieniającej się sieci dróg. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała jednak, że planuje zrealizować wymianę oznakowania na drogach krajowych i szybkiego ruchu do końca 2020 roku.
(fot. Google Street View)
A Kyjiv (na zdjęciu) to po jakiemu jest?
Transkrypcja ukraińska
Bardzo dobrze, nareszcie jakaś zmiana w prawie na plus. Szkoda tylko, że w Lublinie pociąg jedzie na „erport”. Podczas gdy w Gdańsku można było zrobić pociąg na Port Lotniczy (Airport). Niektórzy nasi urzędnicy nie potrafią użyć języka polskiego albo tak się go wstydzą (tylko dlaczego jednocześnie są we władzy).
W Niemczech jest tak: Warsaw (Warszawa)
Breslau (Wrocław)
Stettin (Szczecin)
W końcu u nas będzie normalnie A jest tak na razie: L’viv, Kyiev… słabo.
Chyba Warschau?
Tak jest w Niemczech bo zabiegał o to Polski polityk i wygrał i zadbał teraz żeby ta normalność była i w naszym kraju.
chyba MI kompleksy Polaków chce reperować tym zabiegiem…
KOWNO (PL); WILNO (PL) 🙂 😉 😛
Tę oznaczenia będą pisane w Polsce czy też na slasku???