Na jezdni lodowisko, kilkanaście aut rozbitych. Wiadukt zablokowany! (zdjęcia)
09:48 27-12-2024 | Autor: redakcja

Dziś rano, na ul. Mełgiewskiej w Lublinie, na wysokości Młyna Krauzego doszło do kilku kolizji, w których uczestniczyło kilkanaście pojazdów. W wyniku zdarzeń, droga została zablokowana, a na miejscu obecna jest policja, która zabezpiecza teren zdarzeń drogowych i prowadzi czynności dochodzeniowe.
Ze wstępnych informacji wynika, że warunki pogodowe, w tym marznące opady deszczu, były główną przyczyną tych zdarzeń. Część samochodów zjechała już z jezdni, natomiast inne nadal blokują drogę, uniemożliwiając dalszy ruch. Poranne zdarzenia przypominają sytuację sprzed roku, gdy podobne warunki pogodowe również doprowadziły do licznych kolizji na terenie całego Lublina.
Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i dostosowanie prędkości do panujących warunków. Czynności służb potrwają w tym miejscu przez pewien czas, w związku z tym kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w przejazdem. Zalecamy omijanie tego fragmentu ul. Mełgiewskiej.
🔴Przeczytaj: IMGW ostrzega przed marznącymi opadami na terenie województwa lubelskiego
Galeria zdjęć




Służby drogowe już w lipcu chwaliły się, że są przygotowane do zimy a tu soli ni ma i nie będzie bo piniędzy ni ma i nie będżie.
Bo w lipcu były gotowe, ale ile można czekać w gotowości? 🙂
Ten który jechał tamtędy WIECEJ NIZ OGRANICZENIE DO 30KM/H.
Tak dziś tam skończył!
Ten który jechał tamtędy WIECEJ NIZ OGRANICZENIE DO 30KM/H.
Tak dziś tam skończył!
Na szczęście tam jest ograniczenie do 40 km/h, którego nikt nie respektuje.
Tam jest ograniczenie do 30 km/h ale jak wspomniałeś większość kierowców to ignoruje. Jeździć zgodnie z przepisami i zdrowym rozsądkiem to wstyd.
tam jest 30km/h bo to co tam jest to nie jest droga.
taniej im postawić znak niż naprawić to coś co próbują nazywać drogą.
Hahahaha a mówiłem wolniej
Drogofcy od siedmiu boleści jak zwykle.Prognozy trąbia co najmniej dzień wcześniej IMGW wydaje ostrzeżenia a oni zawsze zaskoczeni .Profilaktyka u nich nie istnieje.Za wszystkie takie zdarzenia gdzie na jezdni pojawia się lód a wcześniej były ostrzeżenia i nikt z osób odpowiedzialnych za utrzymanie dróg nie posypał ,powinna być odpowiedzialnosć karna za standardowe świadome narażenie życia i zdrowia
Ciekawe co na to ZDTiM, ostatnia chwalili się że są przygotowani do zimy…
Dla służb drogowych – przygotowanych już od października – zima zaczyna się i kończy wraz z opadami śniegu. Gołoledź nie spełnia warunków, żeby zadbać o stan nawierzchni i bezpieczeństwo kierowców?
Wina każdego ale nie kierowców….. aż mnie mdli jak czytam takie komentarze. Dawno porządnej zimy nie było i niedzielni kierowcy zapomnieli jak się jeździ o tej porze roku.
Daj spokój , teraz takie pokolenie „kierowców” , że wpadają w poślizg stojąc w korku. Kiedyś nie było opon zimowych, głównie tylnonapędowce typu polonez DF.
Z elektroniki to tylko radio, jeśli było.
Teraz systemy abs, esp,asr, bas, a „woźnica” dalej się rozbija po barierkach. Jedyne systemy na jakie powinni zwrócić uwagę to PKP i PKS
Porządnej zimy to od kilkunastu lat nie było.
Ale pamiętam, że 23 grudnia ubiegłego roku było jeszcze weselej, bo się szklanka w całym Lublinie zrobiła.
Miałem do przejechania po mieście 20 kilometrów i grubo ponad godzinę mi to wtedy zajęło (byłoby pewnie sporo mniej, gdyby nie „wyścigi buksujących kołami” co światła).
Jedno co łączy 23 ubiegłego roku z 27 bieżącego to to, że służb utrzymania dróg jak nie było, tak nie ma (zresztą szklanka zrobiła się też na chodnikach i też nikogo nie było do posypania – pewnie na pogotowiu wielokrotnie więcej połamańców, niż zwykle).
A gdzie sól i piasek drogowcy zapłacą za to??
Za to że nic nie zrobili i było tyle dzwonów?
Pozew zbiorowy tylko czeka ich.
Prędkość nie ma tu nic do rzeczy bo nawet zimowe opony na lodzie nic nie pomoglyby
A może redakcja zweryfikuje, jak to się ma przygotowanie i czujność służb drogowych do obecnej sytuacji na drogach? W październiku zachwalaliście ich gotowość do akcji, a tu nagle koniec grudnia ich zaskoczył, bo przecież dopóki nie spadnie 20 cm śniegu na metr, to nikt z piaskarkami nie wyjedzie zza ogrodzenie…
Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności?
A może wreszcie zaapeluje do zarządcy drogi i właściwe jej utrzymanie?
Może wreszcie jakieś służby kontrolne – np. NIK przyjrzy się jak wygląda troska o stan nawierzchni.
Na lodowisku nawet minimalna prędkość może być zabójcza. Niech się Policja nie kompromituje tymi apelami.