Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Mniej autobusów i trolejbusów na ulicach, nowe dłuższe trasy podmiejskie. Zmiany w lubelskiej komunikacji miejskiej

Rzadziej niż dotychczas od dzisiaj kursują pojazdy komunikacji miejskiej w Lublinie. Taka sytuacja potrwa przez sześć tygodni, prawie do końca stycznia. Zmiany związane są z okresem świątecznym oraz styczniowymi feriami.

15 komentarzy

  1. No bo przecież ferie zimowe to taki sam okres urlopowy jak lato, może upałów nie ma ale śniegu też jakoś nie widać więc skąd założenie że ludzie hurmem ruszą na urlopy. Najlepiej tą „mądrą głowę” co to tak misternie sobie wykoncypowała wywozić o 3 rano do Głuska czy Krężnicy i niech próbuje dojechać w ciągu godziny do pracy według swojej koncepcji, powodzenia życzę.

  2. Trzy kursy 151 rano, gdy wszyscy jadą do pracy. Ja się boję myśleć co to będzie się działo… Dobrze, że mam już odłożoną kasę na prawo jazdy – niedługo skończy się ten koszmar. A żeby dostać się z Nowego Światu do centrum będę czekać 17 minut na przesiadkę. Przez cały styczeń. Jak spadnie śnieg będzie zajefajnie. Natychmiast oddajcie normalny rozkład jazdy!

  3. Z pustego i Salomon nie naleje. Jak nie ma pieniędzy w budżecie, bo rozdaje się je na lewo i prawo a to rodzinom (nie ważne pracującym czy nie) a to emerytom, a to likwiduje się podatki dla osób do 26 roku życia, to niestety tak to wygląda, że później są cięcia. Teraz akurat padło na komunikację publiczną i ani w tym winy Żuka ani ZTM tylko obecnej władzy niestety. Coraz ciężej się żyje w tym kraju młodej pracującej osobie. Stosunek zarobków do kosztów życia jest śmieszny. Ceny większości produktów i opłat poszły w górę o kilkadziesiąt a nawet kilkaset procent a wymuszenie podwyżki płacy minimalnej już spowodowało zwolnienia ludzi z pracy, bo pracodawców zwyczajnie nie stać na na owe podwyżki. Ale propaganda rodem z PRL-u świetnie daje sobie radę i rzesza wyborców nie maleje. Szkoda tylko, że większość nie potrafi wymienić jakiejkolwiek poza 500+ zmiany czy ustawy, a już nie ma mowy o wyjaśnieniu jej wpływu na gospodarkę kraju. No chyba, że zaliczymy do tego cytowanie treści zasłyszanych w polskiej telewizji czy radiu, ale tutaj nie ma mowy o krytycznym myśleniu. Przez długi czas czułam na tą sytuację złość, teraz jest mi zwyczajnie smutno, bo mój kraj popada w ruinę a ja jestem bezsilna. Mogę tylko oddać mój głos na mniejsze zło i mieć nadzieję, że w końcu coś się zmieni.

Z kraju