Mężczyzna został przygnieciony przez walec drogowy. Interweniował śmigłowiec LPR
09:44 03-10-2024 | Autor: redakcja

Do zdarzenia doszło w środę w miejscowości Płonka w powiecie krasnostawskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku na budowie drogi. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego, policja, a także zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że operator walca, wykonując manewr cofania, przypadkowo przycisnął mężczyznę do innej maszyny budowlanej. Poszkodowany odniósł obrażenia nogi i został przetransportowany do szpitala w Lublinie przez załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Na miejscu zdarzenia pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpieczała dowody i zbierała informacje od świadków. Badania wykazały, że zarówno poszkodowany, jak i operator walca drogowego byli trzeźwi. Policjanci będą teraz wyjaśniać wszelkie okoliczności oraz przyczyny tego wypadku.
Do zdarzenia doszło podczas prac drogowych. Funkcjonariusze apelują o zachowanie szczególnej ostrożności w miejscach, gdzie wykonywane są roboty drogowe, aby uniknąć podobnych incydentów.
Uff. Już się bałem, że pracownika drogowego nazwą pieszym. I to jeszcze osobę znajdującą się na placu budowy.
Idź do pracy przestań przynudzać ile można.
Na forum, od lat, pojawiają się coraz te same narzekania. O świętych krowach, głupich rowerzystach, amebach na hulajnogach itp. Dlaczego wtedy nie protestujesz? Nie nudzi Ciebie to?
W kilku przypadkach, wydaje mi się (nieskromnie mówiąc) że moje przynudzanie przyniosło skutek.
A jeżeli to efekt nie mojego przynudzania – to i tak dobrze, bo nie muszę przynudzać dalej.
W kilku artykułach zauważyłem, że nastąpiły zmiany. Unika się nazywać każdego poza pojazdem pieszym. Podobnie, pisząc o utrudnieniach nie piszę się tylko o: „kierowcach”, ale o innych/wszystkich uczestnikach ruchu drogowego.
Ostatnio „walczę” o to by w artykułach nie było narracji takiej, że każda osoba zatrzymująca się „by napić się wody”, była z góry uznawana za winną tego, że inny kierujący dokona najechania na osobę „pijącą wodę”.
„Pijący wodę” to oczywiście każdy zatrzymujący się na drodze, z różnych nieznanych powodów. To czy ktoś zatrzymuje się, bo zasłabł, bo popsuł mu się pojazd, czy zatrzymał się by napić się wody/piwa nie ma znaczenia. Bo osoba dokonująca najechania nawet nie wie, z jakiego powodu nastąpiło zatrzymanie pojazdu.
Uff… już myślałem, że siedzisz na zamkniętym w Neuropsychiatryku na Abramowickiej. A tak dalej możesz nam dawać super kontent.
Krasnojorski i wszystko jasne. Przeciętne IQ=68. Dać się rozjechać przez walec drogowy to do księgi Guinesa
Walec pędził z prędkością 80-latki wbiegającej na pasy. Niby wydaje się to niemożliwe, a jednak kierujących w aŁdi to zaskakuje. Nawet, gdy kierują na trzeźwo. I tu ciekawska. Są tacy, którzy kierują aŁdicami na trzeźwo.
To był moment.
Policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym, w którym 47-letni pracownik został potrącony przez 46-letniego operatora walca drogowego” – koniec cytatu…
Czyli tak ostatecznie nie walec, ale operator walca (lat 46 !) potrącił, innego pracownika (lat tylko 46 !)
Nieładnie tak młodszego potrącać, oj nieładnie…
Oj przestań pier..
też odniosłem takie wrażenie
Franiu tyś jesteś geniusz !!!