Lubelscy pielgrzymi pokonali już blisko 200 km. Na każdym postoju są mile witani (zdjęcia)
16:53 09-08-2024 | Autor: redakcja
Wyruszyli z Lublina w strugach deszczu, jednak teraz pogoda dopisuje pielgrzymom. Przed nimi jeszcze pięć dni marszu i ponad 120 km do pokonania. Wielu z nich wskazuje, że odczuwa zmęczenie, jednak dodają, że teraz to mają już z górki.
fot. Pielgrzymka Lubelska
Chyba za dużo wolnego czasu,lub ograniczenie umysłu aby sensowne spędzić
Jak się pracuje ma się też urlop
Lubelscy pielgrzymi pokonali już blisko 200 km. Już sobie wyobrażam przydrożne krzaki i lasy…
No i apteki z pigułkami: „dzień po”… jak zabraknie, trzeba będzie odczekać około 9 miesięcy
To już taka pielgrzymkowa tradycja, że więcej istnień kończy pielgrzymkę, niż ją zaczyna.
Tak jak się zazwyczaj z wierzących w te wszystkie kocopoły i androny nabijam (niezależnie od tego, czy wielbią Boga, Jahwe czy Allacha), to akurat turystyka pielgrzymkowa mi się podoba.
Nie dość, że poprawia kondycję, to i pracuje na poprawę demografii.
I później przyjdzie taki czerwony komuch taka gnida i przed śmiercią błaga lekarza żeby przeprowadził księdza.
Najczęściej jest odwrotnie i to na siłę się zaprasza plebana, często wbrew woli chorego. Ja bym na łożu śmierci ozdrowiał i z łóżka wyskoczył na równe nogi, jakbym zobaczył sępa w sutannie, co chce żerować na konajacym.
No i gdzie lekarz ma go przeprowadzić? Od kochanka znów na plebanię? Człowiek kona a lekarz księdza przeprowadza, no to się nie dziwie, że tak często wam pacjenci umierają.
Do Dąbrowy Górniczej go przeprowadza łapiduch – tam wiedzą, jak się bawić, a pewnie i nasz łapiduch żądny takich rozrywek.
Na świecie jest jakieś 10000 religii i wyznań, skąd pewność, że szaman jednej tylko z dziesięciu tysięcy jest tym „prawdziwym” pośrednikiem?
A co do „nawróconych komuchów” to akurat pełna racja. PZPR->klęcznik->PiS to była ścieżka kariery wielu z nich (choćby pana Piotrowicza, czy pana Kryże).
Całe szczęście nie jestem komunistą, bo by mi na starość taka atrofia mózgu mogła grozić.
Brawo i wytrwałości
Co oni tam jedzą? Same słodkości, węglowodany. Tymczasem taki wysiłek najlepiej podejmować będąc w ketozie.
Jak można być tak głupim, żeby iść kilkaset kilometrów popatrzeć na obrazek. Większej głupoty nie ma.
Tam sie idzie dla sportu.
Renifer co cię frajerze obchodzi jak ktoś spędza swój czas.