Kolejna przysięga terytorialsów za nami. Słowa roty wypowiedziało 27 ochotników (zdjęcia)
09:07 04-09-2022
Żołnierze 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej w sobotę 3 września 2022r. o godzinie 10:00 w Lublinie złożyli przysięgę wojskową. Z satysfakcją i dumą słowa roty przysięgi. „Ja żołnierz Wojska Polskiego, Przysięgam !!!” wypowiedziało 27 ochotników, którzy ukończyli szkolenie podstawowe.
Większość ochotników to uczniowie i tegoroczni absolwenci szkół średnich. Swój wolny czas postanowili wykorzystać na szkolenie w ramach projektu „Wakacje z WOT” by zostać żołnierzami. To już piąta w tym roku przysięga Lubelskich Terytorialsów.
– Wasza służba wojskowa rozpoczyna się w szczególnym czasie, gdy za naszą wschodnią granicą trwa rozpętana przez Rosję wojna. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, w tym trudnym okresie, służą pomocą potrzebującym, w tym uchodźcom z Ukrainy oraz zapewniają bezpieczeństwo Polkom i Polakom. Wkrótce również Wy będziecie wspierać mieszkańców Waszej najbliższej okolicy w myśl motta „Zawsze gotowi, zawsze blisko”. To duża odpowiedzialność, ale nie mam wątpliwości, że nie zawiedziecie pokładanego w Was zaufania. – napisał w odczytanym podczas uroczystości liście, skierowanym do przysięgających żołnierzy Minister Obrony Narodowej Pan Mariusz Błaszczak.
Żołnierze 2 LBOT przed złożeniem przysięgi ukończyli intensywne szesnastodniowe szkolenie podstawowe, które rozpoczyna trzyletni cykl szkoleń w WOT. Potwierdzeniem ukończonego szkolenia był egzamin – „pętla taktyczna”. Praktyczny sprawdzian umiejętności nabytych
w czasie „szesnastki” Lubelscy Terytorialsi zdali w miniony czwartek.
(fot. LBOT)
Jest takie powiedzenie: „Z braku laku to i smoła dobra”.
Chodzi mi o pracę i zarobki… gdzieżby, ach, gdzie zarobiliby 4,5 tysiaka na żołnierską głowę.
Widzę żeobcym agentom wpływu nie podoba się zwiększanie polskiego potencjału obronnego.
A gdzie o tym wspomniała ? Cymbale.
Nie agentura a stwierdzenie faktu że na wolnym rynku nie zarobiliby tyle. Jak ktoś ma łeb na karku i fach w ręku to nie pcha się na lekki państwowy chlebek. Państwo zabierze z rynku 200tys pracowników i będzie pchało w uyrzymanie armii 6procent pkb tylko gospodarka siada i ciekawe skąd wezmą-pewnie z byłych pracodawców wyżej wymienionych dokładając im podatków i zusu……
„rynek” niech sam dba o pozyskanie pracowników. Tylko zrzędzą nieudolniaki, że nie ma fachowców. Jeżeli ktoś jest dziadem to niech nie udaje działalności gospodarczej z tanią siłą roboczą. Jeżeli ktoś zalicza się do normalnych to szuka lepiej płatnej pracy. Niewolnicza robota tylko dla masochistów psychicznych.
4,5tys ale brutto by zostać mięsem armatnim. Brawoooo
Nikt tu nie twierdzi, że 4,5 tysiąca do dużo, czy mało tylko, że w ogóle mają pracę.
A bezrobocie spada, bo trochę pójdzie w „kamasze”, wcześniej COVId (dzięki Bogu i Chińczykom,), zwolnił trochę etatów.
Wojsko nie pobiera składek na ZUS , więc ciut więcej im zostaje niż zwykłym zjadaczom.
Widywałem takich młodych żołnierzy i żołnierki. Osobiście mam dużo wątpliwości, czy byliby w stanie nas obronić. Raczej wychodzę z założenia, że albo obronię się sam albo trzeba będzie
uciekać. Opcja 2, bo nie mam czołgu, a życiem dziecka nie zaryzykuję. Oni ładnie wyglądają na zdjęciach, ale jak przyjdzie co do czego, jak w sąsiednim państwie, to wtedy się okaże co jest warte to pospolite ruszenie.
Jacku, wszystko zależy od odpowiedniego szkolenia. Ja przed 4 laty adoptowałem 3 rodowite, niepełnoletnie Innuitki (to alaskańscy Indianie). A nie dalej jak wczoraj, bez mrugnięcia okiem seriami z Uzi, wprowadziły porządek wśród rosyjskich, niezapowiadanych „gości”.
Masz rację. Historia lubi się powtarzać. Latem 1939 też tak pięknie wyglądali