Uciekli gdy ich kolega tonął, później zgłosili jego zaginięcie. Grozi im trzy lata więzienia
12:00 13-05-2017
Będzie sądowy finał pierwszego w tym roku utonięcia nad jeziorem w naszym regionie. W długi majowy weekend, pięciu młodych mieszkańców Lublina w wieku 17 – 21 lat, udało się nad Jezioro Zagłębocze. Tam wynajęli jeden z domków, gdzie wspólnie spożywali alkohol. W nocy z poniedziałku na wtorek zakrapiana impreza przeniosła się na molo. W pewnym momencie wpadli na pomysł, aby popływać po jeziorze łódką.
Najpierw zaczęli skakać po przycumowanych w pobliżu pomostu łódkach, następnie udało im się jedną z nich odczepić i dokonując jej zaboru wypłynęli na jezioro. Nie posiadali jednak wioseł i niebawem utknęli w trzcinach. Podczas próby wydostania się, zaczęli bujać łódką, w wyniku czego doszło do jej przewrócenia się. Wszyscy wpadli do lodowatej wody, która w tym miejscu miała głębokość ok. 3 metrów.
Jeden z nich, 21-latek, nie umiał pływać i zaczął tonąć. Na trzech jego kolegach nie zrobiło to jednak żadnego wrażenia. Nie interesując się losem kolegi wydostali się na brzeg. Jedynie czwarty z mężczyzn usiłował pomóc tonącemu koledze. Jego wysiłki nie przyniosły jednak skutku. Mężczyźni nie powiadomili też służb ratunkowych. Jakby nic się nie stało, rano się spakowali i wrócili do Lublina.
W międzyczasie wpadli na pomysł, aby zgłosić jego zaginięcie. W tym celu udali się do jednego z komisariatów, gdzie tłumaczyli, że rano po przebudzeniu się, stwierdzili iż kolega zniknął. Ponieważ ich zeznania były niespójne, policjanci zaczęli podejrzewać, że coś ukrywają. W trakcie kolejnych przesłuchań, prawda wyszła na jaw.
Policjanci na jeziorze odnaleźli przewróconą łódkę, a w jej pobliżu udało się natrafić na znajdujące się pod wodą zwłoki 21-latka. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było utonięcie. Sprawą zajmuje się prokuratura. Młodym mieszkańcom Lublina, za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi teraz do trzech lat pozbawienia wolności.
(fot. Zwiedzaj Lubelskie)
2017-05-13 12:00:44
„Koledzy” tak to się właśnie nazywa