Tragiczny wypadek w rejonie budowy obwodnicy Nałęczowa. W akcji ratunkowej śmigłowiec LPR (zdjęcia)
10:24 06-09-2024 | Autor: redakcja
W piątek przed godziną 10.00 w Strzelcach w powiecie puławskim, w rejonie budowanej tam obwodnicy Nałęczowa, doszło do zderzenia pojazdu dostawczego z autem osobowym. Na miejscu interweniowały zespoły ratownictwa medycznego, zastępy straży pożarnej, policja, a także zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W rejonie wypadku ratownicy zastali leżący na boku pojazd dostawczy, auto osobowe zaś znajdowało się w przydrożnym rowie. Służby otrzymały automatyczne zgłoszenie o zdarzeniu z systemu eCall. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierujący dostawczym volkswagenem 74-latek poruszał się drogą powiatową w kierunku Czesławic. Zignorował jednak znak STOP, w wyniku czego doprowadził do zderzenia ze skodą, która jechał w kierunku Lublina nieoddaną jeszcze do użytku obwodnicą Nałęczowa. Na wskutek zderzenia pojazdów kierowca volkswagena wypadł z auta. Pomimo starań ratowników i przeprowadzonej resuscytacji krążeniowo-oddechowej nie udało się go uratować. Skodą podróżowało małżeństwo z trójką dzieci. Wszyscy zostali przetransportowani śmigłowcem oraz karetkami do szpitali w Lublinie.
W rejonie wypadku droga jest zablokowana, cały czas trwają działania służb ratunkowych. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności zderzenia obu pojazdów. Utrudnienia w ruchu mogą potrwać kilka godzin.
Oglądam te zdjęcia i się zastanawiam – gdzie są znaki informujące, ze któraś z widocznych tam dróg jest zamknięta? Powinien być zakaz ruchu, jakieś barierki… To wygląda jak normalne skrzyżowanie otwartych dla ruchu dróg…
Na rondach przy Orlenie i w Sadurkach są znaki zakazu skrętu w prawo czyli na obwodnicę Naleczowa. Przy ruchu okrężnym gdy patrzymy w lewo czy mamy pierwszenstwo sa niezauważalne. Teraz postawiono z powrotem barierki.Jakby były ustawione wcześniej do tragedii by nie doszło. Drogowcy są winni -zakaz skrętu powinien byc ustawiony przed skrzyżowaniem a nie na nim !!.
A w miejscu wypadku powinno być rondo!!
Ta rodzina z dziećmi nie mogła w rejonie tych wszystkich dróg krzyżówek i znaków pionowych i poziomych jechać 70 km
Dziadek wyjechał owszem ,ale wystarczylo obserwować dziadka jechać 70 km/h i byłby czas na reakcję a tutaj nie było hamowania,bo była duża prędkość i pełne zaskoczenie kierowcy osobówki i ma szczęście, że ma całą rodzinę,obrazy z wypadku pozostaną niestety na zawsze w pamięci
A przy tak mega szerokiej drodze , jeśli kierowca osobówki mógł spokojnie odbić w lewo i przez martwe pole wyjechać na pasy z przeciwnego kierunku.Trzeba było jechać 70 km/ obserwować ilości samochodów na krzyżówce,z naprzeciwka,jeśli było by dużo samochodów to zwalniamy do 50 taki i jesteśmy Panami sytuacji
W świetle prawa ,kodeksu drogowego to wina tego ,który zginął w wypadku,
Mamy np taką sytuację hipotetycznie.Kierowca osobówki uderza w busa(przewracając go)z dużą prędkością – wyrzuca osobówkę na pasy z naprzeciwka a tam zderza się dodatkowo z jadąc ciężarówką cysterną
Niestety ale od początku budowy tego skrzyżowania było kwestia czasu aż będzie śmiertelny wypadek. Po pierwsze droga nie oddana jeszcze do użytku a nawet pachołka czy taśmy nie ma. Po drugie skrzyżowanie w tamtym miejscu jest beznadziejne, jedynie znak stop na skrzyżowaniu takich dróg to nieporozumienie, przynajmniej rondo powinno być a tutaj nic.