Rząd zapowiada uruchomienie wsparcia dla rodzin, które mają kredyty hipoteczne. Wśród proponowanych rozwiązań znajdą się m.in. wakacje kredytowe i dopłaty do rat.
Ale wspaniała pomoc ze strony rządu ? Wakacje kredytowe to po prostu przesunięcie kilku rat na koniec kredytu, więc de facto wydłużenie czasu spłaty. A rzekome „doplaty” to nic innego jak pożyczka na spłatę kredytu, bo po 2 latach od ostatniej „dopłaty” trzeba będzie zacząć spłacać całe to otrzymane „wsparcie”, a przy tym dalej płacić ratę regularną do banku, czyli dwie raty w tym samym czasie. No i zmiana wiboru na inny wskaźnik, od stycznia 2023, nie można szybciej bo najpierw trzeba dać się bankom „nachapać”.
wlodeg
Bo tylko frajer nie zrozumie tej całej pomocy.!
MM
A co z tymi którzy mieli brać kredyt, wpłacili zadatek, ale teraz nie mają zdolności kredytowej przez niepoważne rekomendacje? W rzeczywistości zdolność jest, ale bank mówi nie. Im też pomoże?
Będą dopłaty?
Do tego że w związku z porą roku jest za gorąco lub za zimno. Że pada śnieg lub deszcz? Nie można zrobić wakacji od tego? Jest taka zasada: nie licz na kogoś bo się przeliczysz. W tym programie to jest na zasadzie że kasa musi się zgadzać ale to i tak wyjdzie drożej spłata ale ludzie zadowoleni że rząd ratuje, obniża, rekomenduje, analizuje no i nie wyklucza tylko z czego ten rząd da? Ministrowie ze swoich? To był by dopiero program…
Marcin
Zanim się weźmie kredyt trzeba przemyśleć wiele aspektów tego tematu a nie potem płakać ……
xxx
Wszystkie kredyty podrożały nie tylko hipoteczne , niech wsadzą sobie tę pomoc i zaprzestaną podnosić oprocentowanie bo to i tak nic nie daje . Zaduszą przedsiębiorców i ludzi pracujących ,może o to im chodzi
miro1212
Jeżeli przewidziałeś wojnę i covid to jesteś lepszy od Jackowskiego 🙂
Rgsnic nie
Jedyne rozwiązanie to obniżenie wydatki państwa. To obnizy inflację i nie będą potrzebne żadne dotacje. To co proponuja to kolejne betonowe koło ratunkowe
czytelnik
Wpędzanie kredytobiorców w kolejną spiralę długów.
P
a temu znowu drewniane rączki sztywnieją i nimi macha
Ale wspaniała pomoc ze strony rządu ? Wakacje kredytowe to po prostu przesunięcie kilku rat na koniec kredytu, więc de facto wydłużenie czasu spłaty. A rzekome „doplaty” to nic innego jak pożyczka na spłatę kredytu, bo po 2 latach od ostatniej „dopłaty” trzeba będzie zacząć spłacać całe to otrzymane „wsparcie”, a przy tym dalej płacić ratę regularną do banku, czyli dwie raty w tym samym czasie. No i zmiana wiboru na inny wskaźnik, od stycznia 2023, nie można szybciej bo najpierw trzeba dać się bankom „nachapać”.
Bo tylko frajer nie zrozumie tej całej pomocy.!
A co z tymi którzy mieli brać kredyt, wpłacili zadatek, ale teraz nie mają zdolności kredytowej przez niepoważne rekomendacje? W rzeczywistości zdolność jest, ale bank mówi nie. Im też pomoże?
Do tego że w związku z porą roku jest za gorąco lub za zimno. Że pada śnieg lub deszcz? Nie można zrobić wakacji od tego? Jest taka zasada: nie licz na kogoś bo się przeliczysz. W tym programie to jest na zasadzie że kasa musi się zgadzać ale to i tak wyjdzie drożej spłata ale ludzie zadowoleni że rząd ratuje, obniża, rekomenduje, analizuje no i nie wyklucza tylko z czego ten rząd da? Ministrowie ze swoich? To był by dopiero program…
Zanim się weźmie kredyt trzeba przemyśleć wiele aspektów tego tematu a nie potem płakać ……
Wszystkie kredyty podrożały nie tylko hipoteczne , niech wsadzą sobie tę pomoc i zaprzestaną podnosić oprocentowanie bo to i tak nic nie daje . Zaduszą przedsiębiorców i ludzi pracujących ,może o to im chodzi
Jeżeli przewidziałeś wojnę i covid to jesteś lepszy od Jackowskiego 🙂
Jedyne rozwiązanie to obniżenie wydatki państwa. To obnizy inflację i nie będą potrzebne żadne dotacje. To co proponuja to kolejne betonowe koło ratunkowe
Wpędzanie kredytobiorców w kolejną spiralę długów.
a temu znowu drewniane rączki sztywnieją i nimi macha
Biedny kredytu nie bierze.
Wez pinokio nie piendol.