Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pracownik banku miał nosa. Jednak było już za późno, kobieta straciła 55 tys zł

Pracownik jednego z banków w Lublinie widząc starszą kobietę, która przyszła wypłacić wszystkie pieniądze z konta, nabrał podejrzeń, czy nie padła ofiarą przestępstwa. Jak się okazało, się nie mylił, jednak na pomoc było już za późno.

W piątek do jednego z banków na terenie Lublina przyszła 73-letnia kobieta, która poprosiła o wypłacenie jej wszystkich zgromadzonych na koncie środków. Ponieważ wyraźnie wskazywała oznaki zdenerwowania, jeden z pracowników banku nabrał podejrzeń, czy przypadkiem nie padła ona ofiarą wyłudzenia na tzw. wnuczka. Powiadomił o swoich wątpliwościach policję. Gdy mundurowym po kilku minutach udało się namierzyć kobietę, okazało się, że jest już za późno. Całe oszczędności w kwocie 55 tysięcy złotych, przekazała przestępcom.

Jak ustalili policjanci, do 73-latki zadzwoniła nieznajoma jej kobieta, która przedstawiła się za członka rodziny i próbowała wyłudzić pieniądze. Mieszkanka Lublina nabrała podejrzeń co do prawdziwości jej słów, jednak po chwili telefon zadzwonił po raz kolejny. Tym razem odezwał się mężczyzna, który podał się za oficera Centralnego Biura Śledczego Policji. Stanowczym głosem poinformował staruszkę, że usiłowano ją oszukać, następnie poprosił, by pomogła w ujęciu oszustki.

Kobieta poszła do banku i wypłaciła 55 tysięcy złotych. Pieniądze schowała następnie do reklamówki i pozostawiła na jednym z parkingów, za kołem stojącego tam samochodu. Po kilku minutach przyjechali policjanci, jednak po sprawcach oraz gotówce nie było już ani śladu. Teraz policjanci prowadzą intensywne śledztwo w tej sprawie.

(fot. lublin112)
2015-07-12 15:55:17

15 komentarzy

  1. za glupote sie placi :/

Z kraju