Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pierwsze pary rozpoczęły procedurę w ramach miejskiego programu in vitro

W marcu tego roku Lublin dołączył do grona samorządów, które oferują swoim mieszkańcom dofinansowanie procedury zapłodnienia pozaustrojowego. Jedną z placówek, które prowadzą nabór do programu jest klinika Gyncentrum. Jedenaście par, które zgłosiły się do kliniki niedługo po rozpoczęciu zapisów, zakończyło już etap kwalifikacji.

– Te pary rozpoczęły bądź za chwilę rozpoczną procedurę in vitro. Pierwszy etap polega na stymulowaniu owulacji w celu uzyskania jak największej liczby pęcherzyków jajnikowych. Jeżeli pacjentka nie jest w stanie uzyskać ciąży przy użyciu własnych komórek jajowych, ze względu na ich małą ilość, brak lub słabą jakość, wtedy musimy się zastanowić nad użyciem komórki dawczyni – tłumaczy dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog położnik, endokrynolog Gyncentrum. – W sytuacji, gdy problem niepłodności dotyczy obojga partnerów, możliwe jest także zaadoptowanie zarodka. Zarodki do adopcji pochodzą od par, które przystępowały już wcześniej do procedury in vitro, mają zamrożoną większą liczbę zarodków i chciałyby podarować je parom zmagającym się z podobnymi problemami.

Zapłodnienie pozaustrojowe jest procedurą dość kosztowną, stąd wsparcie samorządów jest dla wielu par jedyną szansą na podjęcie próby leczenia niepłodności. Z takiej pomocy zdecydowała się skorzystać w ubiegłym roku pani Małgorzata, mieszkanka Mysłowic, dziś szczęśliwa mama córeczki.

– Uznaliśmy, że musimy zawalczyć o swoje szczęście, a program dofinansowania zaoferowany przez nasze miasto bardzo nam w tym pomógł. Proces kwalifikacji jest dość szybki, zwłaszcza jeśli para wcześniej wykonywała badania w stronę niepłodności. W moim przypadku od momentu kwalifikacji do programu do upragnionych dwóch kresek na teście upłynęły cztery miesiące. Dziś Julka jest już z nami na świecie – opowiada pani Małgorzata.

Aby dołączyć do programu w Lublinie i otrzymać dofinansowanie procedury in vitro w wysokości 5 tys. zł trzeba spełnić kilka warunków formalnych – być w związku małżeńskim lub partnerskim, mieszkać co najmniej od roku w Lublinie i tam rozliczać podatki, a wiek kobiety musi mieścić się w przedziale 25-40 lat.

– Mamy jeszcze wolne miejsca, więc pary, które chcą skorzystać z miejskiego wsparcia, wciąż mogą się do nas zgłaszać. Jeśli wymogi formalne zostaną spełnione i para złoży wniosek, zostanie umówiona na wizytę kwalifikacyjną. Kwalifikacja składa się z konsultacji lekarskiej i niezbędnych badań diagnostycznych, takich jak wskaźnik rezerwy jajnikowej czy badanie nasienia – wymienia Patrycja Doniec, dyrektor operacyjna Gyncentrum. – Pary, które się do nas zgłaszają, mają już udokumentowaną historię leczenia i najczęściej posiadają komplet potrzebnych wyników. W takim przypadku kwalifikacja może odbyć się nawet w ciągu jednego dnia.

– Myślę, że za rok o tej porze będziemy mogli mówić, że dzięki pomocy miasta populacja mieszkańców Lublina powiększyła się o kolejnych obywateli – dodaje dr n.med. Dariusz Mercik.

Światowa Organizacja Zdrowia zalicza niepłodność do chorób cywilizacyjnych. W Polsce dotkniętych jest nią ok. 1,5 miliona par i liczba ta stale rośnie. To cena, jaką płacimy za postęp technologiczny – problem niepłodności to przede wszystkim problem krajów wysoko rozwiniętych. Wśród przyczyn wymienia się złą dietę, przewlekły stres, brak aktywności fizycznej oraz zanieczyszczenie środowiska. Problem z poczęciem dziecka może leżeć po obu stronach, tj. po stronie kobiety, po stronie mężczyzny lub obojga jednocześnie.

(fot. nadesłane)

Dodaj komentarz

Z kraju