Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pacjent zmarł w lubelskim szpitalu. Za winnych jego śmierci uznano pięciu lekarzy

Prokuratura uznała, że dwaj lekarze nie zauważyli podczas operacji zapalenia otrzewnej, kolejni trzej biernie reagowali na niepokojący stan pacjenta. Sąd orzekł, że wszyscy są winni jego śmierci.

Przed Sądem Rejonowym Lublin – Zachód zakończył się proces pięciu lekarzy z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. Paweł B., Janusz G., Jacek J., Jacek P. oraz Tadeusz Ż. zostali oskarżeni o to, że w wyniku poczynionych zaniedbań doprowadzili do śmierci pacjenta. Chodziło o zaniechanie antybiotykoterapii u pacjenta, u którego wystąpiło zapalenie wyrostka robaczkowego oraz węzłów chłonnych.

We wrześniu 2012 roku na SOR w SPSK 4 w Lublinie zgłosił się 20-letni Artur B. uskarżający się na bóle brzucha połączone z wymiotami i gorączką. Badający go lekarz Paweł B. orzekł, że jest to zapalenie wyrostka robaczkowego i konieczne będzie niezwłoczne przeprowadzenie operacji. Sam też jej dokonał. Ponieważ był wtedy lekarzem-rezydentem, nad wszystkim czuwał specjalista Tadeusz Ż.

Choć stan 20-latka się poprawił, to jednak wciąż uskarżał się on na ból brzucha, miał też stan podgorączkowy. Kolejny z lekarzy Jacek P., który zajmował się mężczyzną, zalecił tylko podanie środków przeciwbólowych. To również niewiele pomogło. Kolejnego dnia Artur B. trafił pod opiekę Jacka J., który w trakcie badań wpisał w kartę, że stan pacjenta jest niepokojący. Jednak również nie zlecił żadnych badań mogących ustalić przyczynę takiego stanu rzeczy.

Dopiero po kilku dniach, kiedy 20-latkiem zajął się kolejny lekarz, zauważył on poważny stan pacjenta i rozpoczął odpowiednie badania. Te wykazały silną infekcję w rezultacie czego natychmiast rozpoczęła się operacja. Wtedy wyszło na jaw, że mężczyzna ma zapalenie otrzewnej, czego poprzedni lekarze mieli nie zauważyć. Po zabiegu Artur B. zapadł we wstrząs septyczny i ustały jego funkcje życiowe. Pomimo trwającej kilkadziesiąt minut resuscytacji – krążeniowej jego życia nie udało się uratować.

Rodzina mężczyzny powiadomiła prokuraturę, ta zaś wszczęła śledztwo. Biegli określili, że doszło do „zachowań nieprawidłowych, które mają charakter błędu medycznego”. Chodziło głównie o to, że lekarze nie podali pacjentowi antybiotyków, choć przeprowadzony z nim wywiad zdrowotny jak też stan, w jakim się znajdował, wskazywały na to, aby uczynić to w pierwszej kolejności. Kolejną sprawą jest bierność lekarzy, którzy widząc, że stan pacjenta po operacji wciąż jest niepokojący, nie zlecili dalszych badań, dzięki którym wcześniej możliwe było ustalenie przyczyny jego dolegliwości.

Sąd uznał, że lekarze są winni zarzucanego im czynu. Paweł B. oraz Tadeusz Ż., którzy w trakcie operacji wyrostka nie zauważyli zapalenia otrzewnej, usłyszeli wyroki od 8 do 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz po 4 tys. zł grzywny i po 10 tys. zł zadośćuczynienia dla rodziców zmarłego pacjenta. Janusz G., Jacek J. oraz Jacek P. zostali skazani na cztery miesiące pozbawienia wolności, muszą też zapłacić po 2 tys. zł grzywny i po 5 tys. zł zadośćuczynienia. Wykonanie kar pozbawienia wolności zostało zawieszone na okres próby wynoszący 12 miesięcy.

Wyrok jest nieprawomocny.

(fot. lublin112)

36 komentarzy

  1. Sprawiedliwość pod literą S w slowniku

    Brawo dla wolnych sądów.
    7 lat potrzebowała temida by wydać pierwszy nieprawomocny wyrok o treści poniżej wszelkiej krytyki.
    Wol-ne są-dy.
    Kon-sty-tu-cja

  2. W cztery dni załatwili młodego chłopaka, tak go leczyli. I takie wyroki?
    Szkoda gadać.

  3. Nieprawda ze wszyscy lekarze sa doniczego nie mozna tego powiedziec o lekarzach chirurgi w szpitalu na ul. Herberta tj.dawny kolejowy teraz Jana Bozego oni naprawde ratuja zycie.

  4. Najlepiej po każdym błędzie wsadzać lekarzy do więzienia. Wtedy za rok sami się będziemy leczyć. Każdy może popełnić błąd. To w końcu też praca. Kiedy ja się pomylę w raporcie to mogę to poprawić. A lekarz, zwłaszcza chirurg, nie ma takiej możliwości.

    • Nie zauważyłeś, że tutaj kilku niewłaściwe podeszło? To niestety o czymś świadczy – zbiorowym lekceważeniu pacjenta.

    • Oczywiście. Dlatego ze sporą odpowiedzialnością wiąże się spora gratyfikacja finansowa.
      Zadam pytanie retoryczne.
      Skoro za śmierć pacjenta lekarz dostaje kilka miesięcy w zawieszeniu, to co musi zrobić, by dostać bezwzględne więzienie i zakaz wykonywania zawodu?! Niepojęte!

    • Pacjentka szpitali

      Każdy może popełnić błąd? Co za żenada!?
      Tu chodzi o ludzkie życie!To nie pomyłka w wydawaniu reszty przy kasie!Jestem bardzo ciekawa gdyby taki błąd,,KTÓRY KAŻDY MOŻE POPEŁNIĆ,,przydarzył się w Pańskiej rodzinie,czy też byłby Pan taki wyrozumiały i dobroduszny?Nie ma lekarzy w Polsce-dajmy się uśmiechać. ..Przecież każdy może się pomylić…Trochę wyobraźni i logicznego myślenia życzę Szanowny Panie.

    • Lezalam wszpitalu przy ul Herberta w ubieglym roku.Opieka bardzo dobra lekarze zainteresowani zdrowiem pacjenta.Naprawde wszyscy mili i sympatyczni pielegniarki tez.Szczegolnie polecam pana Dr Zdzislawa Psujka.Wspanialy chirurg.

  5. Tu nie wykonano podstawowego badania CRP które kosztuje 10 zł. Nie podano antybiotyku po zabiegu, co robi nawet stomatolog po wyrwaniu zęba. Nie brońcie też rezydentów. Mam w pamięci ich strajki. Chcą mieć pensje lekarzy a odpowiedzialność gdzie?

  6. Wstyd. Nie wiem co z tymi lekarzami jest nie tak. Wszędzie to samo. Na sorach umierają ludzie bo leczy się wszystkich bez względu na chorobę przeciwbólowy i do domu. A ten wyrok za pozbawienie życia młodego człowieka wstyd!!! Współczuję rodzicom. Serce się kraje. Lekarzy wygnać że szpitala. Lajzy i konowały.

Z kraju