Na osiedlu pies wpadł do studni o głębokości 24 metrów. To pozostałość po dawnej wsi?
21:38 15-10-2018
Nawet kilkadziesiąt lat może mieć studnia znajdująca się przy ul. Paganiniego w Lublinie, do której w poniedziałek wpadł pies. Na pomoc wezwano strażaków. Ze względu na jej znaczną głębokość, do pomocy zadysponowano specjalistyczną grupę ratownictwa wysokościowego.
– Zgłoszenie o szczeniaku, który wpadł do studni, otrzymaliśmy około godziny 12:30. Jeden ze strażaków, przy wykorzystaniu technik linowych, wszedł do wyschniętej studni. Niestety pies nie przeżył upadku – wyjaśniał nam kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Studnia znajduje się na terenie zielonym, który mieszkańcy wykorzystują do spacerów. Jak nas poinformowano, przez lata była ona zabezpieczona, jednak najprawdopodobniej upływ czasu sprawił, że pokrywa przestała spełniać swoją funkcję. Co ważne, strażacy orzekli wprost, że istniało nawet niebezpieczeństwo, iż przez powstały otwór, do środka mogło wpaść nawet małe dziecko.
Na miejsce wezwano strażników miejskich, którzy zabezpieczyli studnię. Wszystko wskazuje na to, że jest ona pozostałością po dawnej wsi Czechów, która istniała w tym miejscu, zanim zaczęto budować bloki.
(fot. nadesłane- Magdalena)
Czy pies był szczepiony.???