Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Łuszczów: 700 mandatów z odcinkowego pomiaru prędkości. Najwięcej w Polsce

Zamontowane na drodze krajowej nr 82 Lublin – Łęczna urządzenie do odcinkowego pomiaru prędkości, jest najbardziej efektywne ze wszystkich dotychczas uruchomionych w kraju. Każdego dnia wpada kilkudziesięciu kierowców.

Choć specjalne maszty oraz kamery do odcinkowego pomiaru prędkości zamontowano w Łuszczowie jeszcze na początku września, to przez ponad dwa miesiące trwały testy prawidłowego działania systemu. Pomiar prędkości jadących drogą krajową nr 82 kierowców ruszył 19 listopada, jako jeden z pierwszych w Polsce. Jednocześnie z wszystkich 29 które mają zacząć działać do końca roku uruchomiono w kraju cztery tego typu urządzenia. Teraz po blisko trzech tygodniach okazuje się, że lubelskie urządzenie ma najwięcej pracy. Każdego dnia wykonuje po kilkadziesiąt zdjęć kierowcom, którzy przekroczyli obowiązujące na tym odcinku 90 km/h. Łącznie od czasu uruchomienia już 700 kierowców może spodziewać się listu ze zdjęciami.

Każdy z zarejestrowanych kierowców otrzyma dwa zdjęcia na których uwieczniono osobę kierującą oraz samochód. Pierwsze gdy wjeżdża pod pierwszą bramownicę od której zaczyna się odcinek pomiarowy oraz drugie, gdy z niego wyjeżdża. Dla porównania, pozostałe z działających już urządzeń mają o wiele gorsze wyniki. To z województwa opolskiego zamontowane w Łosiowie na drodze krajowej nr 94 zrobiło do tej pory 450 zdjęć kierowcom przekraczającym prędkość. Z kolei na krajowej 19 w Zwierkach w woj podlaskim wpadło 50 kierowców a na krajowej 60 w Karniewie w woj mazowieckim 150. Jednak w tym ostatnim przypadku urządzenie działa krócej niż trzy pozostałe.

Pomiar średniej prędkości pojazdów jadących przez Łuszczów odbywa się na odcinku 2,9 kilometra. Zainstalowane na masztach, na początku oraz na końcu odcinka kamery, rejestrują każdy przejeżdżający pojazd. Następnie system na podstawie czasu przejazdu, oblicza średnią prędkość z jaką kierowca poruszał się w tym miejscu. Kierowcy, którzy nie dostosowali się do ograniczenia prędkości w tym miejscu, muszą się spodziewać przesyłki ze zdjęciami, na których widać zarejestrowane wykroczenie. O prowadzonym pomiarze średniej prędkości ostrzegają ustawione zarówno od strony Łęcznej, jak i od strony Lublina znaki.

Od kilku lat w naszym regionie znajduje się również najbardziej dochodowy fotoradar w Polsce. W ubiegłym roku ustawione przy trasie Lublin – Warszawa w Starej Dąbi urządzenie, wykonało łącznie 37.500 zdjęć kierowcom, którzy przekroczyli w tym miejscu prędkość. Średnio każdego dnia wpadało w tym miejscu 103 kierowców, czyli jeden co 14 minut. Jeszcze więcej było ich rok wcześniej, kiedy to fotoradar zarejestrował 56 tysięcy kierowców, co daje średnio po 153 zdjęcia każdego dnia.

(fot. lublin112)
2015-12-08 20:40:03

62 komentarze

  1. dlatego kto nie musi jechać do Łęcznej niech odbija na Kijany do Ludwina

  2. Jeżdżę przez odcinkowy pomiar codziennie i nie rozumiem jak wielki problem mamy z jazda po tej trasie z dozwolona prędkością.
    Kilka faktów dla tych najbardziej zawiedzionych ze to tylko maszynka pieniędzy:
    Przejechanie 3 kilometrów z prędkością 90 km/h zajmuje 2 minuty natomiast z prędkością 100 km/h 1 minutę i 48 sekund, nawet przy prędkości 140 km/h zaoszczędzamy około 43 sekund na tym odcinku oczywiście względem dozwolonej prędkości.
    Czy dla zaoszczędzenia kilkunastu sekund warto napychać budżet Państwa z mandatów?

  3. Teraz swinie z lecznej naucza sie jazdy

  4. przygoda przygoda kazdej chwili szkoda

    szczere pole ograniczenie do 90 znaki informujące a i tak tyle mandatów….co za barany dały się złapać???

  5. a tam nie jest przypadkiem 70 km/h???przynajmniej większość tak jeździ.

  6. Zdjęciem kierowcy? Chyba jedynie wjeżdżającego. Wyjeżdżającym może być sto innych osób, które się przesiadały w między czasie. Dzi ekuj e 😀

  7. Ja jestem za takimi urządzeniami w końcu debile pójdą po rozum do głowy jeżdżę codziennie ta trasą, i co ludzie wyrabiają tam to dosłownie włos na głowie się jeży ile to razy cwaniaczek z audi czy innego scierwa ( ponad 2 litry pod machą i myśli,że jest fajny) jechał na czołówę bo myśli ze jak ma kawałek drogi to zdąży wyprzedzić innych. A jak jada ryle na zmianę to już całkiem tragedia. Jak najbardziej jestem za takimi rozwiazaniami

  8. cwaniaki cwaniakami, chcą niech pędzą. Mnie Yanosik ostrzega

  9. I ta ilość mandatów pokazuje, że ta trasa powinna być przebudowana do dwupasmówki. Taka ilość samochodów się przewala że nie widzę innego rozwiązania.

    • zgadzam się, z drugiej strony to świadczy też o tym, że umieszczenie tam tych urządzeń miało sens.

Z kraju