Kierowcy stracili uprawnienia za nadmierną prędkość. Rekordzista w audi miał 120 km/h w terenie zabudowanym
13:35 13-11-2019
We wtorek policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Lublinie zatrzymali 7 praw jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym. Rekordzistą okazał się 24-letni kierowca audi, który na liczniku miał ponad 120 km/h.
Policjanci przypominają, że zgodnie z przepisami ruchu drogowego w przypadku przekroczenia dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym powyżej 50 km/h, funkcjonariusz ujawniający takie wykroczenie zatrzymuje kierowcy prawo jazdy już w trakcie prowadzonej kontroli drogowej. Kierujący musi liczyć się z utratą prawa jazdy na 3 miesiące, mandatem do 500 złotych oraz 10 punktami karnymi.
W 2018 roku z winy kierujących pojazdami powstało 27 556 wypadków (co stanowi 87,0% ogółu). W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 2 177 osób (76,1%), a 33 261 zostało rannych (89,0%).
Głównymi przyczynami wypadków było:
• nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu – 7 488 wypadków;
• niedostosowanie prędkości do warunków ruchu – 6 256 wypadków;
• nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych – 3 072 wypadki.
Z powodu niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze w 2018 roku na polskich drogach zginęło 778 osób, a 8249 zostało rannych.
(fot. Policja Lublin)
A po co komu uprawnienia.
Z jednej strony 120km/h w mieście to dla wielu niedużo i takie prędkości na W-Z to nie jest coś szczególnego, ale z drugiej to maksymalna dopuszczalna prędkość na polskiej ekspresówce i już o 10km/h większa niż dopuszczalna na jakiejkolwiek drodze w Anglii, w tym także na kilku tysiącach km tamtejszych autostrad.
Czy Anglikom się mniej spieszy? Czy ich system kontroli ruchu drogowego jest skuteczniejszy?
Nie, Anglicy są po prostu na wyższym szczeblu cywilizacyjnym a u nas duża część kierujących jest na etapie – z gałęzi na gałąź oby jak najszybciej – sami siebie uwielbiają bo reszta normalnych kierowców uważa ich za zacofanych ze wschodu którzy zdobyli przypadkiem szybkie auto
Większej bzdury nie czytałem chyba nigdy. Mieszkałeś w UK że tak twierdzisz ?
Ul. Do Dysa obowiązuje 50km/h w godzinach nocnych widzę szaleńców którzy jeżdżą tam grubo ponad 100 , nawet rano mało kto tam przestrzega tej prędkości , Zelwerowicza obowiązuje 70 , podobna sytuacja choć tam jeżdżą nieco wolniej z powodu świateł , Bohaterów Września tam też są ograniczenia ale w nocy mało kto ich przestrzega , zwłaszcza na odcinku Poligonowa – Zelwerowicza , często po jezdni chodzą tam dziki lub przebiegają lisy
A czy jest jakiś specjalny powód, dla którego na ul. Wojtasa i Do Dysa jest ograniczenie do 50 km/h? Czy tylko taki, że jeszcze nie postawili znaków z 70? Bo na Zelwerowicza też kiedyś nie było.
Szkoda,że nie piszesz o dopuszczalnej dawce alkoholu u kierowcy w UK zna”f”co.
Mogę napisać. W UK dopuszczalna jest 0,8 promila. Przypomnę, że w Polsce stężenie dopiero powyżej 0,5 promila to przestępstwo. Do tego poziomu to tylko wykroczenie i mandat w śmiesznej wysokości.
Więc z tą opresyjnością za jazdę po jednym piwku wcale nie jest w Polsce tak najgorzej. Więcej w tym temacie się nie wypowiem, bo nie znam tamtejszych problemów. Natomiast gdyby mieli z tym problem (z wypadkami po pijaku) – to coś by z tym z pewnością zrobili.
Wcale bym się także nie zdziwił, gdyby polisa OC dla kierowcy (bo są i takie) nie szła w górę o 500% za przekroczenie tych 0,8 promila. A już przy 100% jest kilkukrotnie droższa (uwzględniając pomijając PSN) od polskiej.
franiu,tylko się nie po.sraj:-)
ty już jesteś po…?
az prosi się o progresję mandatów,przy przekraczaniu o ponad 50km/h każda dodatkowa dycha powinna kosztować kolejne 500 zł. w ten sposób nasz bohater zapłaciłby 1500 zł.
wystarczy przysłać wideoradar do strefy ograniczenia prędkości w rejonie Gliniana, Nowomiejska , Nadbystrzycka , Filaretów – śmiem twierdzić ,że w ciągu 2 godzin wpadnie 10 prędkich
A w czym przeszkadza nadmierna prędkość? Zacznijmy od ilości wydawania praw jazdy.
Nie każdy takowe powinien dostać + lepsze drogi i nie widzę potrzeby wyrabiania planu
Aleja Solidarności przy wjeździe do Lublina. Dwa pasy, bez przejść i bez skrzyżowań. Ograniczenie 60km/h, jedziemy dalej i przy pasie włączeniowym z Al. Warszawskiej mamy… 70 km/h. Czyli tam gdzie nic nam nie przeszkadza 60 a gdy włączają się do ruchu 70. Logiczne wytłumaczenie?
U nas samochód to ciągle luksus a w Anglii to normalka czyli myślenie rodem z PRL mam auto i jestem Panem Świata hehe.