Chciał sprawdzić grubość lodu, wpadł do wody. Interweniowały służby ratunkowe
10:00 20-01-2025 | Autor: redakcja

Wczoraj, około godziny 13.00, policjanci z posterunku w Jastkowie otrzymali pilne zgłoszenie o mężczyźnie tonącym w gminnym stawie. Funkcjonariusze niezwłocznie ruszyli na pomoc, wykorzystując sygnały świetlne i dźwiękowe, by jak najszybciej dotrzeć na miejsce zdarzenia. Po chwili byli na miejscu, gdzie zauważyli mężczyznę, który ostatkiem sił trzymał się pomostu. Wykazywał oznaki wychłodzenia organizmu.
W pobliżu znajdowały się osoby towarzyszące, które jednak nie były w stanie samodzielnie wydostać go na brzeg. Dzięki szybkiej interwencji policjantów, 26-latek został bezpiecznie wydobyty z wody. Natychmiast przekazano go zespołowi ratownictwa medycznego, który udzielił mu pierwszej pomocy. Na szczęście mężczyzna wyszedł z groźnej sytuacji bez poważniejszych obrażeń.
W trakcie rozmowy po zdarzeniu, okazało się, że mężczyzna wpadł do wody, próbując sprawdzić grubość lodu na stawie. Kiedy stanął na tafli, ta się załamała, a mieszkaniec Lublina wpadł do wody.
Pamiętajmy o bezpieczeństwie
Wielu tragedii na zamarzniętych zbiornikach wodnych można by uniknąć, przestrzegając podstawowych zasad bezpieczeństwa. Wchodzenie na zamarznięty staw zawsze wiąże się z ryzykiem. Pamiętaj, że jedynie odpowiednio przygotowane i nadzorowane lodowiska zapewniają bezpieczną zabawę na lodzie.
Jak aktywnie i bezpiecznie spędzać więc czas na świeżym powietrzu zimą?
Jeśli masz chęć pojeździć na łyżwach, najbezpieczniej spędzisz czas na sztucznym lodowisku przygotowanym na przykład na boisku szkolnym. Nie zawsze jest to jednak możliwe. W takich sytuacjach przestrzegaj następujących zasad:
- Bez opieki dorosłych nie wchodź na zamarznięte stawy, jeziora, a tym bardziej rzeki!
- Wychodząc z domu zostaw informację o miejscu, w które się udajesz oraz planowanym czasie powrotu.
- Sprawdź prognozę pogody. Dodatnia temperatura powietrza oznacza, że lód na akwenie może być na tyle cienki, że chodzenie po nim może zagrażać Twojemu życiu.
- Sprawdź grubość lodu. Bezpieczna pokrywa lodowa to około 10 cm. Lód na ciekach wodnych jest zawsze cieńszy, z powodu jej ruchu, woda słabiej zamarza. Szczególnie niebezpieczne są miejsca w pobliżu ujścia rzek i kanałów, nurtów rzek, ujęć wody, mostów, pomostów i przy brzegach.
- Zalegający na pokrywie lodowej śnieg potrafi być bardzo zdradliwy. Pod warstwą śniegu trudno ocenić zagrożenie, ponieważ nie widać grubości lodu, przerębli i innych niebezpiecznych miejsc. Ponadto śnieg obciąża dodatkowo taflę lodu zmniejszając tym samym jego wytrzymałość.
- Na lód powinny wchodzić co najmniej dwie osoby, w pewnej odległości od siebie, jednak zawsze w zasięgu wzroku. Pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić na lód, jeśli w pobliżu nikogo nie ma (dotyczy to również wędkarzy).
- Dobrze, jak dorośli i dzieci maja przy sobie gwizdek. Używając go, łatwiej wezwać pomoc.
- Warto mieć przy sobie kolce (czekany) pomocne przy wczołganiu się na lód, ponieważ wydostanie się na powierzchnię z przerębla jest bardzo utrudnione.
- Jeśli usłyszysz trzeszczenie lodu, nie zatrzymuj się, ale natychmiast zawróć w kierunku brzegu. Zwróć również uwagę pozostałym użytkownikom o potencjalnym niebezpieczeństwie.
Co robić, jak zarwie się pod Tobą lód?
- W przypadku załamania lodu staraj się zachować spokój, jednocześnie głośno wzywając pomocy.
- Jeżeli to możliwe, połóż się płasko na wodzie, rozkładając szeroko ręce, starając się jednocześnie, o ile to możliwe, wydostać na lód. Z reguły jest to jednak niezwykle trudne. Dlatego lepiej oszczędzaj siły do czasu przybycia pomocy. Jeśli to możliwe zdejmij buty, pozbędziesz się w ten sposób niepotrzebnego obciążenia i łatwiej będziesz mógł utrzymać się na powierzchni.
- W kierunku brzegu zawsze poruszaj się w pozycji leżącej.
Kiedy zauważysz tonącą osobę
- W pierwszej kolejności zaalarmuj służby ratunkowe tj. straż pożarną (tel. 998 lub 112) lub pogotowie ratunkowe (tel. 999 lub 112).
- Pamiętaj! Najważniejsze jest własne bezpieczeństwo. Jeśli lód załamał się pod osobą poszkodowaną, może załamać się również pod Tobą. Dlatego tak ważne jest wezwanie pomocy profesjonalistów. Ratownik bez odpowiedniego zabezpieczenia może przebywać w zimnej wodzie krótko. Po 3. minutach dochodzi do wyziębienia organizmu.
- Udzielając pomocy, nie biegnij w kierunku osoby poszkodowanej, ponieważ zwiększasz w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się również pod Tobą. Do tonącego najlepiej zbliżyć się czołgając po lodzie.
- Jeśli w zasięgu ręki masz do dyspozycji długi szalik, grubą gałąź lub sanki, spróbuj podczołgać się na taką odległość, aby możliwe było podanie tego typu przedmiotu poszkodowanemu.
- Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy w miarę możliwość zdjąć mokre ubranie, okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła.
- Do czasu przyjazdu służb ratunkowych, często sprawdzaj stan poszkodowanej osoby. W razie konieczności rozpocznij resuscytację krążeniowo-oddechową.
- Gdy poszkodowany jest przytomny można podać mu słodkie i ciepłe (nie gorące i bezalkoholowe) płyny do picia.
Z tego co się orientuję to strażacy z Jastkowa go wydobyli. Ale z artykułu zasługi zostały przypisane Policjantom.
I to jest sztuką zebrać laury bez brudzenia rąk.
Gratuluję😆.
Mrozów nie ma więc skąd ma się w iść niby gruby lód? Taki cymbał powinien pokryć koszty akcji bo za głupotę powinno się płacić.
OK, ale brakuje najważniejszej informacji. To jaka była w końcu grubość lodu? Bo ze się załamał nic nie wnosi bo nei znamy wagi delikwenta.
Mądry inaczej
Po co przyjechał do Jastkowa mógł w zalewie Zemborzyckim sprawdzić grubość lodu
ale koledzy nie umieeli go wyciagnac za rece
Chciał sprawdzić, to sprawdził. Tak, lód był za cienki, albo kolo za ciężki, wszystko jest względne. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Koledzy byli pewnie tak samo rozgarnięci jak ten połmozg co wlazł na lód…